Skocz do zawartości
Nerwica.com

pszczolka13

Użytkownik
  • Postów

    14
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez pszczolka13

  1. _____________________$$$__________________ _____________________$$$$$________________ ___________________$$$$$$_________________ _________________$$$$$$$__________________ _______________$$$$$$$$_$$$$$$$$$$________Życzę wszystkim forumowiczom ______________$$$$$$$$$$$$$$$$$$__________(i nie tylko) zdrowych, spokojnych _____________$$$$$$$$$$$$$$$______________świąt oraz szczęśliwego Nowego Roku. ____________$$$$$$$$$$$$$_________________I aby ten następny był lepszy. :) ___________$$$$$$$$$$$$___________________ __________$$$$$$$$$$______________________ _________$$$$$$$$$________________________ ________$$$$$$$$__________________________ _______$$$$$$$____________________________ ______$$$$$$______________________________ ______$$$$$_______________________________ ______$$$$________________________________ ______$$$$________________________________ ______$$$_____$___________________________ $______$$___$$____________________________ __$$$$$$$$$$$_____________________________ ___$$$$$$$$$______________________________ ____$$$$$$$$$_____________________________ ___$$$$$$$$$$$$$__________________________ __$$$$$$$$$$$$$$$_________________________ __$$$$$$$$$$$____$________________________ $_____$$$$________________________________ _______$$$________________________________ ________$_________________________________
  2. Bardzo dziękuję za wyczerpującą pomoc. :) Ta myśl, że to może nie koniecznie jest coś poważnego uspokaja mnie. Jeszcze raz bardzo dziękuję.
  3. Dziękuję za pomoc. Łykam różne witaminki, niestety nic nie pomagają, ale może potrzeba więcej czasu... Myślę pozytywnie. Miałam teraz ciężki okres w szkole, dlatego nic nie pisałam... Jeśli jeszcze ktoś wie, co mogę zrobić sama (!) bo z rodzicami probowałam pogadać, bezskutecznie (skończyło się karą na komputer, telewizor i gitarę), więc muszę sobie dać jakoś radę. Dziękuje za wszelką udzieloną mi pomoc. Próbuję witaminki. Jak na razie zero, null, nic nie pomogły, ale może jakoś to będzie... Nadal czuję się tak samo, czasem jeszcze gorzej, mam zawroty głowy, zasłabłam w tą niedzielę w kościele... W sumie bez powodu... Ale do domu wróciłam o własnych siłach, więc to chyba nic poważnego... Już sama nie wiem co robić... Staram się myśleć pozytywnie, ale nie zawsze mi się to udaje Czuję się kompletnie bezsilna...
  4. 29.09. 18:30. Mój post: Byłam u tej lekarki. Ale niestety kompletnie NIC to nie dało. Skwitowała to stwierdzeniem, że dorastam, rozwijam się i stąd te problemy. Żadnych badań, nic! Może powinnam przestać się przejmować? Teraz mam jeszcze tak, że nie śpię po nocach, tzn. mogę w ogóle nie spać 2 - 3 noce pod rząd, bo nie mogę zasnąć lub co chwilę się budzić. Nie mam tak cały czas, po tych 2, czy 3 zarwanych nocach przeważnie jestem nie do życia, ale w końcu jestem tak wykończona, że śpię. W dzień po szkole, w nocy. Ale... Może to są faktycznie objawy dorastania? Już sama nie wiem... A moi rodzice niezbyt się ostatnio (czyli od jakiś... 4 miesięcy) przejmują moim zdrowiem. Nie wiem z czego to wynika. Ale kompletnie mnie olewają. Nie wiem, czy na pogotowie mogę się zgłosić sama...
  5. Dziś czułam się ( i nadal czuję) okropnie. Ten ból w klatce piersiowej nie pozwala mi normalnie funkcjonować. Po raz kolejny ponowiłam próbę dogadania się z moimi rodzicami… Na próżno… Nie wiem co mi jest i do czego to doprowadzi. Do tego silnie boli mnie głowa… A jutro muszę iść do szkoły… Nie wiem, jak to wytrzymam…
  6. Bardzo dziękuję za ostrzeżenia... Dziś brałam te tabletki ostatni raz... Musze spróbować jakiś innych, ale bez recepty. Kalms już probowałam. Nie działa na mnie. Chociaż tak ostatnio sobie myślę, czy nie jest mi wszystko jedno. Dziś dopadł mnie tak silny ból w klatce piersiowej, że myślałam, że nie wytrzymam (a na ból odporna jestem i to bardzo!), miałam nadzieję że to wszystko się raz na zawsze skończy... Ale nie... Więc walczę nadal. Nie mam z kim o tym porozmawiać, więc wyżalam się tu, na forum...
  7. U pedagoga byłam. U psychologa szkolnego też.Postanowiłam, że spróbuję się leczyć na własną rękę. Moja koleżanka załatwiła mi takie tabletki, one są na receptę, na uspokojenie, nazywają się Bellergot. Co prawda nie działają tak jak bym tego oczekiwała, ale przynajmniej pozwalają mi spokojnie zasnąć, bo działają na mnie nasennie. Czy może wie ktoś, czy mogę je bezpiecznie brać? Tzn. czy nie uzależniają, bądź nie jestem za młoda? A czy są jakieś środki, które mogę brać bez recepty? Bo głupio jest mi się spytać o to w aptece...
  8. Ciśnienie miałam mierzone w szkole. Higienistka nie podała mi wyniku, ale mierzyła 4 razy... W końcu powiedziała, że wszystko jest ok i kazała wrócić do klasy(to były takie rutynowe badania).
  9. Doszedł nowy objaw. Drętwieją mi ręce bez powodu. Nagle. I jeszcze jest tak, że od czasu do czasu jak popatrzę na ręce to jedna jest lekko sina, a druga prawie, ze biała. Może to dziwnie brzmi, ale tak jest naprawdę. Już kompletnie nie wiem, co o tym myśleć...
  10. No właśnie byłam u mojego lekarza rodzinnego. I to usłyszałam od lekarza, który mnie leczy od małego, który mnie dobrze zna...
  11. Byłam u tej lekarki. Ale niestety kompletnie NIC to nie dało. Skwitowała to stwierdzeniem, że dorastam, rozwijam się i stąd te problemy. Żadnych badań, nic! Może powinnam przestać się przejmować? Teraz mam jeszcze tak, że nie śpię po nocach, tzn. mogę w ogóle nie spać 2 - 3 noce pod rząd, bo nie mogę zasnąć lub co chwilę się budzić. Nie mam tak cały czas, po tych 2, czy 3 zarwanych nocach przeważnie jestem nie do życia, ale w końcu jestem tak wykończona, że śpię. W dzień po szkole, w nocy. Ale... Może to są faktycznie objawy dorastania? Już sama nie wiem...
  12. Boję się tylko o jedno, że jak pójdę do lekarza, a raczej lekarki rodzinnej, to jest dobra znajoma mojej mamy, i boję się, że onajej wszystko powie. A wtedy to wolę nawet nie myśleć jakie by były konsekwencje... Ale nawet była raz taka sytuacja (bo dyrektor z mojej szkoły też się u niej leczy) że powiedziałą mu o mich chorobach, itp. Mimo, ze nie jest on nawet moją rodziną. ---- EDIT ---- Bardzo dziękuję za wsparcie. Aha! Zapomniałam dodać w moim I poście, że w ubiegłym roku miałam 3 operacje od października do grudnia. Miałam operowane uszy i rekonstruowany staw w kciuku lewej ręki. Nie wiem, czy są to istotne informacje, ale postanowiłam, że jednak o tym napiszę, i że może to mieć jakiś wpływ na to, co się teraz ze mną dzieje.
  13. Próbowałam porozmawiać z moją mamą dzisiaj, bo zemdlałam w szkole na lekcji. Ale niestety nie przyniosło to żadnego skutku, poza tym, że zostałam okrzyczana, że próbuję swoje niższe stopnie tłumaczyć tym, że źle się czuję, itp. itd. A ja w tym roku szkolnym staram się naprawdę bardzo, jakoś radzić sobie ze stresem. Zresztą przynoszę teraz dobre stopnie... Raczej nie ma szans, żebym poszła sama do lekarza... A jakie badania powinnam wykonać? I czy są one płatne? Chcę wiedzieć, żeby ewentualnie, gdyby jednak udało mi się pójść samej do lekarza... Wiem, że t jest tylko forum i mój stan zdrowia pokaże dopiero wizyta u lekarza i badania, ale moi rodzice stwierdzili, że nie będą tracić swojego czasu i pieniędzy na chodzenie po lekarzach. Dlatego staram się uzyskać jak najwięcej informacji o tym, co może mi dolegać. Z góry bardzo dziękuję! I dziękuję też wszystkim, którzy już mi w jakiś sposób pomogli, odpisując na mój post.
  14. Mam 15 lat, 168 cm wzrostu, ważę 47 kg. Nie jestem na żadnej diecie, nie odchudzam się, itp, itd. Od pewnego czasu ciągle mam przeraźliwie zimne ręce, ciągle jest mi słabo. Gdy tylko wstanę gwałtownie z łóżka, zdenerwuję się czy "narażę się" na większy wysiłek fizycznt zaczyna kręcić mi się w głowie, robi mi się ciemno przed oczami. Są momenty, i to nawet dość częste, co parę godzin, lub co kilka dni że moje serce zaczyna walić jak oszalałe, mimo, że nie robię niczego, co mogłoby do tego doprowadzić (np. siedzę i czytam lub leżę na łóżku). Ostatnio w szkole jestem narażona na spory stres, a ja ogólnie bardzo się denerwuję przed jakąkolwiek odpowiedzią, czy testem, dlatego w szkole wciąż mi jest słabo i serce wali jak oszalałe. Byłam parę razy u szkolnej higienistki, ale ta stwierdziła, że nic mi nie jest i mm iść na lekcje. Co mogę zrobić? Co mi jest? W tegoroczne wakacje zemdlałam 3 razy. Od września jak na razie są tragiczne momenty, ale jeszcze nie zemdlałam. Nie chcę zemdleć w szkole, czy wśród znajomych. Poza tym - nie chcę martwić moich rodziców, dlatego zadaję to pytanie tu, na forum. Bardzo proszę o pomoc! Boję się wyjść sama z domu, stać dłużej w kolejce, czy iść choćby do Kościoła na Mszę (mam bierzmowanie w tym roku i muszę co tydzień być na Mszy). Jeszcze od czasu do czasu miewam bóle w klatce piersiowej. Są one tak silne, że czasem nie mogę złapać oddechu. Ból promieniuje od ramio w dół lub od dołu żeber ku górze. Dodam od razu, że nie mam zbyt dobrych kontaktów z rodzicami i próbowałam z nimi już na ten temat spokojnie porozmawiać, ale nie przyniosło to skutku, bo zostałam wyśmiana. Tak po prostu. Dlatego bardzo proszę o pomoc tu, na forum. I czy jest jakaś możliwość, żebym pomogła sobie sama? A może powinnam zrobić jakieś badania? Z góry dziękuję za odpowiedź.
×