Mam pytanie dosyc nie typowe. Napady paniki mam od wielu lat nigdy nie mialam depersonalizacji az do teraz. Mam 33lata i rodzine. W grudniu przestalo mnie wszystko cieszyc, przestalam czytac ksiazki ktore uwielbiam.. Zaczelam sluchac muzyki i wyobrazac sobie inne zycie.... Trwalo to spory czas wieczorami zawsze słuchawki i ucieczka..... Potrafilam sie pozniej wylaczyc nawet na pol dnia. Az do czasu jak stwierdzilam dosyc.. I sie zaczelo nie moglam sie uspokoić dostalam napadow leku i natretnych mysli ze a moze zycie mi nie pasuje a moze nie chcesz juz zyc...... Czulam sie przez miesiac jak oderwana od rzeczywistosci zaczelam sie bac tego co sie ze mna dzieje jakbym zatracila siebie.... Poszlam do psyhiatry stwierdziła napady paniki, wysmiala moj pomysl ze schizofrenia ale dzisiaj pomyslalam ze moze to bylo rozdwojenie jaźni..... Moze ktos moglby cos poradzic bo boje sie strasznie