Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nihilium

Użytkownik
  • Postów

    10
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Nihilium

  1. 17 godzin temu, kosecky22 napisał(a):

    Powiem tak, chcę jeszcze raz wyraźnie zaznaczyć że w moim przypadku, po naprawdę dlugich poszukiwaniach właściwego leku (i to przy zaburzeniach lękowych somatycznych!!) to właśnie bupropion okazał się tym zbawiennym - naprawdę, od jakiegoś czasu żyję tym realnym, pełnym emocji i dopaminy życiu - zacząłem oddawać się swojemu hobby ponownie po 8 latach czeluści !!! I na przykładzie autopsji mogę tylko poradzić - trwajcie, nie poddawajcie się - ten lek jest cudowny i może zaskoczyć z dosyć długim opóźnieniem - niemniej WARTO!!!:)

     

    Dokładnie tak. Brałam mnóstwo różnych leków, z różnych grup. Ciągle było źle, nie czułam się dobrze, nic nie działało i nie miałam już nadziei. Bupropion był ostatnim lekiem, którego zdecydowałam się spróbować i szok - pierwszy raz, po naprawdę wielu latach życia w ciemności, amoku, okropnej pustce, odczułam realną poprawę. W końcu mogę wstać z łóżka i robić cokolwiek, z chęcią, dobrowolnie, nie zmuszając się do tego, zajęłam się poszukiwaniem pasji, nawet spotykanie się i rozmowa z innymi ludźmi nie jest uciążliwa, nie muszę nic udawać, uśmiechając się na siłę. Nie powiem, że jest super, świetnie, idealnie, wciąż jeszcze jest dużo pracy przede mną, ale w końcu mam na to siłę oraz ochotę, potrafię patrzeć i planować własną przyszłość i co najważniejsze - jestem w stanie poczuć szczęście, wesołość, której nie czułam od lat przez co zapomniałam nawet, jak to jest.

    Tak jak ktoś wyżej wspomniał - Bulropion trzeba brać regularnie, potrzeba czasu, zdecydowanie dłuższego w porównaniu do innych leków (chciałam go nawet odstawić, bo "nie działał" , ale warto zacisnąć zęby i czekać, serio. Nie poddawajcie się, dobry stan i norrmalne funkcjonowanie naprawdę jest możliwe.

  2. Godzinę temu, skakunna napisał(a):

    Ja przechodziłem tak stopniowo, z sertraliny na wenlafaksynę, następnie na bupropion, który biorę do dziś. Powiem tak: bupro ma zupełnie inny sposób działania, nie ma też uboków znanych z serotoninowców. Działa o tyle sprytnie, że nie czuje się go, że działa, nie tylko w kontekście skutków ubocznych. Dopiero po odstawce czuć, że czegoś brakuje. U mnie lęków nie podbił, na lęk wolnopłynący nie działa (WYDAJE mi się, że ten mi stłumiło dołączenie innego leku, bo tak sam z siebie chyba zmniejszyć się nie mógł), zasypia się nieco gorzej niż na serotoninowcach, nie pierze z emocji, nie kastruje. Nie poleca się go też lękowcom, bo w tej sferze potrafi pogorszyć sytuację.

     

    @Bartass89 póki nie zrobisz przynajmniej testu DIVA, to nie da się powiedzieć, czy to masz. Może to być objaw AD(H)D, nie musi. Potrafisz zasnąć po kawie? Bo np. ja tak.

    Też przechodziłam z antydepresantów na Bupropion i zgadzam się. Dla mnie - niebo a ziemia. Bupro działa w ciekawy sposób, niby subtelnie, a jednak znacznie ułatwił mi życie w porównaniu do tego wszystkiego, co brałam wcześniej. Łatwiej wstać z łóżka, gdzieś iść, robić coś w ciągu dnia, emocje też są. Większość antydepresantów mnie zmulała, w tym przypadku tak nie jest; zasypia się rzeczywiście gorzej i dobrze dołożyć coś dodatkowo na sen. Mam też wrażenie, że jestem bardziej neurotyczna, ale nie ma tragedii. Na lęki Bupro dobrze nie działa, więc jeśli jest to kogoś główny problem, to może lepiej celować w inny lek, albo coś do niego dołożyć. Ja właśnie włączam Axyven dodatkowo.

  3. 2 godziny temu, zabijaka napisał(a):

    Lekarz wypisał mi ten lek na obniżone libido i problemy seksualne na tle depresji. Myślicie, że zrobi robotę? Jest dość drogi, nie chcę chybić.

    Z lekami, jak wiadomo, to jest kwestia bardzo indywidualna. Mi osobiście pomógł, do tego nie występuje anhedonia, taka obojętność, jak po ssri. Szkoda, że Bupropion nie jest refundowany, bo to najlepszy lek, jaki dotychczas miałam. Spróbuj.

  4. Cytat

    Bupropion. Biorę od 2 miesięcy w dawce 150 i mam cały czas mega zawroty głowy i pocę się tak, jakbym wyszedł z wanny, masakra. Myślę, żeby z tego zrezygnować. Czy ktoś miał podobnie? Jak z odstawianiem?

    Miałam zawroty głowy na początku, później przeszły. Pocenie niby mniejsze, niż wcześniej, ale wciąż się utrzymuje - szczególnie po nocy jestem zlana potem. Widzę jednak dużą poprawę nastroju i funkcjonowania. Coś za coś ;) 
    Z odstawianiem, to pytaj lekarza, na własną rękę nie polecam.

  5. 19 godzin temu, Mozo napisał(a):

    Cześć 😁

     Ja, dopóki się nie władowalem się w alprę, od października zeszłego roku, świetnie spałem po ketrelu, 25 mg. Mianserina mnie zamulała next day, hydroxyzyna w moim przypadku powoduje migotanie przedsionków, więc odpada, w szpitalu na kardiologii dostawałem nitrazepam ( rewelacja). Lata wcześniej był stilnox, ale krótko działa i budziłem się w nocy. Teraz dr dał mi promazin jelfa 25 mg i jest super. Zero otępienia rankiem. 

    Czasem wrzucę dla odmiany imovabe ( zopiklon ), 3,75 mg, i też jest nieźle. 

     Schodzę z aploroxu, i promazyna daje mi sen. 

     Łexotan też fajnie usypia, ale nie polecam benzo. 

     Uzależniłem się fizycznie od alprazolamu, w dawkach terapeutycznych, łekarki nie obwiniam, chciała pomóc na lęk napadowy.

    Też się fajnie po tym spało, ale już nie działa 

     Oczywiście, piszę o tym, co u mnie daje, lub nie, efekt przespanej nocy, nie traktuj tego jako porady.

    Dziś idę spać na imovane.

    Pzdr 🌛

     

    Dziękuję! Pogadam z lekarzem i może coś przetestuję 😊 
    Z tego co wiem Nitrazepam to pochodna benzodiazepiny, a Zopiklon działa podobnie do benzo i też może uzależniać, więc teoretycznie można go brać max. 4 tygodnie. Jak z tolerancją oraz jakimiś skutkami ubocznymi?

  6. Jaki jest najlepszy lek na bezsenność? Wszystko co miałam przepisane albo nie działało, albo działało tak, że na drugi dzień nie mogłam się dobudzić i chodziłam przymulona jak zombie... Miałam przepisane między innymi: Kwetiapine (ketrel), Mianseryne (miansec), Doksepine (doxepin), Hydroxyzinum, Prometazyne (diphergan). Próbowałam też cbd i melatoniny. Dobrze działał jedynie Zolpidem - szybko zasypiałam, a rano byłam wypoczęta. Cudnie, niestety nie można go zażywać przez dłuższy czas, wyrabia się tolerancja. Po paru tygodniach jedna tabletka nie robiła nic i już fajnie nie było.
    Może mogłabym zaproponować coś mojemu psychiatrze. Jest może jakiś cudowny lek, który jest w porządku, nie uzależnia, nie ma zbyt wielu skutków ubocznych i da się po nim żyć :( ?

  7. 4 godziny temu, skakunna napisał(a):

    No, u mnie pojawiły się niedawno zakola, ale to raczej z powodu wieku, a nie bupropionu, jak na pana w wieku 30+ to i tak nie mogę narzekać na łysinę. Tobie mogą wypadać z powodu niedostatku jakichś składników odżywczych. Nic mi nie wiadomo o tym, żeby bupro powodował taki skutek uboczny.

    Właśnie robiłam wszystkie możliwe badania (w tym próby wątrobowe, jakieś witaminy, hormony) i wszystkie wartości były w normie, dlatego szukam przyczyny... Na Wikipedii w działaniach niepożądanych Bupropionu jest wpisane "łysienie", ale na ulotce - nic 😕  Wiadomo, że tych możliwych skutków ubocznych jest mnóstwo i zwykły ból głowy, czy zaparcia można zwalić na lek, ale może ktoś miał jakieś negatywne doświadczenia, które definitywnie miały związek z Bupro.

  8. Kochani. jak u Was z efektami ubocznymi po Bupropionie? Jakie zauważyliście? Nie pamiętam od kiedy go zażywam, ale od jakiegoś czasu wypadają mi włosy, zmartwiłam się tym niedawno, gdy zobaczyłam jak mało ich jest. Badania krwi ok. W ulotce nie ma o tym informacji, ale być może ktoś z was doświadczył łysienia po tym leku? Dajcie znać... szukam przyczyny :( O innych efektach ubocznych też możecie powiedzieć.

×