Skocz do zawartości
Nerwica.com

PiotrekPiotrek

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia PiotrekPiotrek

  1. Dziękuję za Wasze odpowiedzi. Najgorsze jest to, że to co jest we mnie jeszcze nie do ruszenia powoduje we mnie największą depresję. Zadałem to pytanie, bo pomyślałem, że może niektóre metody leczenia są uniwersalne i nawet jeśli nie otworzę się w pełni, to jakoś uda mi się pomóc...
  2. Tzn. troszkę doprecyzjuje. Mam świadomość, że potrzebuje tej terapii już od dawna, juz dawno powinienem ją rozpocząć. Ale też nie mam odwagi w sobie, żeby rozmawiać o wszystkim co mnie spotkało, niektórych spraw po prostu nie będę w stanie ruszyć. Zastanawiam się, czy zatem taka terapia, gdzie nie przepracujemy wszystkiego, a jedynie część w ogóle ma sens, czy w takim układzie po prostu nic ona nie da.
  3. Czy terapia, kiedy nie jestem jeszcze na siłach w pełni się otworzyć i rozmawiać o wszystkich traumach ma sens? Czy jest sens zaczynać w takiej sytuacji? Są jakieś uniwersalne ćwiczenia, albo coś, co bez pełnej otwartości jednak jakoś pomoże? Czy jednak nie ma sensu tego zaczynać? Wiem, że potrzebuje terapii, ale wiem też, że nie otworze się w pełni i eh...
×