Witam,
 
	zacząłem brać moklar 3 dni temu, 150mg raz dziennie wieczorem. 
 
	Przerobiłem już pare leków, elicea, dulofor, sulpiryd - który jako jedyny pomagał ale musiałem go odstawić ze względu na zaburzenia seksualne. 
 
	Po odstawieniu sulpirydu i przejścia na moklar znacznie pogorszyło mi się samopoczucie, leczę się na zaburzenia lękowe pod postacią somatyczną (bóle brzucha, bóle pleców). Wszystkie bóle się nasilają, a wczoraj po wzięciu moklaru dostałem napadu lęku i musiałem wziąć xanax. Dodatkowo od paru miesięcy biore pregabaline.
 
	Psychiatra mówi, że trzeba poczekać i może być takie pogorszenie nastroju na początku, jednak momentami trudno jest wytrzymać. Myślicie że warto brnąć w to dalej?