Skocz do zawartości
Nerwica.com

zzyyggaa

Użytkownik
  • Postów

    79
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez zzyyggaa

  1. 1 godzinę temu, sebastian86 napisał:

    afobam, raz na kilka tygodni

    Alprazolam to jeden z najcięższych kalibrów więc ostrożnie z nim. Ma krótki czas półtrwania i lekarz prowadzący powinien to ogarniać i powinien wiedzieć, że w takim przypadku kożystniejsze byłoby wprowadzenie na kilka tygodni czegoś o dłuuugim czasie pótrwania (bo to odstawisz dużo łatwiej) i jednocześnie dobrać np SSRI lub SNRI aż zaskoczy (czasem 3 tygodnie, czasem 2 miesiące). Potem masz dużo czasu aby Twój mózg ustawił się z powrotem na właściwe tory.

    Agorafobi nie ogarniesz samą chemią. Próbowalem przez ponad 10 lat i u mnie nie dalo rady.

    Jak byś stanął w korku na moście, siedząc w autobusie pełnym ludzi i kierowca nie otworzy drzwi bo nie ma prawa, nie masz ucieczki - jak się to u Ciebie skończy?

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

  2. W dniu 22.02.2023 o 15:45, sebastian86 napisał:

    dzis przed wizyta w urzedzie pracy i na samej wizycie czulem niepokoj i to pomimo wziecia benzodiazepinu. jak sobie radzicie w takich miejscach?

    W urzędach, kościele, na spotkaniu w pracy, w korku, na autostradzie, w sklepie itd itd. Jak sobie radzę? Przez kilka lat uciekałem i unikałem takich sytuacji. Benzo ani żaden inny specyfik tu nie pomoże. To błędne koło. Benzo będziesz brać coraz większe dawki bo tolerancja na nie bardzo szybko rośnie a jeszcze szybciej się uzależnisz. U mnie złotym środkiem była wóda, pomagała na wszystko - do czasu aż osiągnąłem pułap 1,5 ltr na dobę. Wóda zabija, bezpośrednio lub pośrednio każdy kończy tak samo - kwestia czasu. Benzo doprowadzi Cię do stanu że nie wyjdziesz z domu. 

    Koniec straszenia😃

    Agorafobia nigdy nie występuje sama, jest częścią zespołu nerwicowego. Nieleczona prowadzi do ataków paniki a potem tylko się pogłębia. 

    Jedyne co Ci naprawdę pomoże to dobra psychoterapia, na której dowiesz się jak radzic sobie w konkretnych sytuacjach. Przede wszystkim trzeba dokopac się do źródła lęku, skąd się wziął, od czego się zaczęło - wynik moze być zaskakujący i niespodziewany tak jak u mnie. Znalazlem źródło i mimo że zlikwidowałem je w kilku procentach to finalny rezultat jest taki, że wchodzę wszędzie, jeżdżę, funkcjonuję jak normalny człowiek mimo że jeszcze drobne rzeczy pozostały. Nie piję, żadnych benzo. Po 10 latach męczarni powoli odżywam. 

     

  3. 15 minut temu, acherontia styx napisał:

    Paroksetyna nie ma wpływu na QTc.

    Może i nie, stąd inne badania bo jakiś wpływ ma skoro ewidentnie to ona obniża mi puls. Teraz biorę tylko 10 mg i wszystko minęło, chodzę prosto, jeżdżę autem ale do normalnego funkcjonowania daleko.

    Może wogóle SSRI nie jest dla mnie. Nie wiem.

    Chciałem się tylko dowiedzieć jaka grupa leków byłaby dobrą opcją poza benzo. Może ktoś miał podobny przypadek.

  4. W dniu 13.12.2022 o 12:01, Fobic napisał:

    PS ten schemat 4-2-0 to stricte pode mnie, bo ja nie odczuwam objawów odstawiennych. Potrafiłem po kilku miesiącach odstawić 4 mg klonazepamu bez większych konsekwencji, więc nie bierz tego do siebie.

    I ja odstawiłem Tranxene finalnie bez większego problemu mimo że brałem rok i to często powyżej 20mg.

    Ale jest jedno ale - ze względu na wydłużony odstęp QT w EKG paroxetyna jest nie dla mnie a zostało mi jeszcze kilka badań (potrwa to ok 3 tyg) i na ten czas psychiatra zalecił ponownie branie 10mg wieczorem do czasu wyjaśnienia wyników badań.

    Jaka jest w/g ciebie alternatywa dla paro bo fluwoksemina była totalnym niewypałem??? Może całkowicie inna grupa?

    Pytam bo nie chcę brać benzo - ok teraz przez te 3~4 tyg mogę jeszcze się zgodzić. Widzę że psychiatra nie bardzo ma pomysł.....

  5. 7 godzin temu, acherontia styx napisał:

    Ja bym przede wszystkim zapytała co @zzyyggaa rozumie pod pojęciem arytmii. Jeśli zwykłą tachykardie lub bradykardię, to to nawet nie jest arytmia. Co innego jeśli do tego dołączają się niemiarowości, pauzy, bloki. Zarówno tachykardia jak i bradykardia bywa fizjologiczna. A tachykardia wywołana lękiem to w ogóle nie podlega leczeniu przez kardiologa, bo kardiolog nie wyleczy zaburzeń lękowych. Jedynie zadziała objawowo, przepisując właśnie beta-blokery.

    Na razie dodatkowe skurcze a po nich chwilowy blok - według kardiologa wywołany bradykardią - puls na paro 30mg to 43~45 a przy 20mg już 55, oczywiście spoczynkowy.

    Przy 20 mg paroksetyny dodatkowych skurczy prawie nie ma a i czuję się dużo lepiej.

    Teraz ekg, holter, eho ale za 2 tyg jak się unormuję na 20 mg paro. Bez beta blokerów. Dopiero po badaniach da rekomendacje kardiologiczne do dalszego leczenia dla prowadzącego psychiatry. Z tego co tłumaczył ważne są odstępy QT i inne, które mogą wykluczyć stosowanie pewnej grupy leków np bb czy SS/SNRI lub też je narzucić. Się okaże...

     

  6. Godzinę temu, Dryagan napisał:

    @zzyyggaa chodziło mi o to czy chodzi Ci o przepisanie leków, bo to chyba kardiolog może zrobić, jednak czy będzie w stanie postawić diagnozę i zastosować właściwe leczenie to już jest dyskusyjne. Dlaczego chcesz leczyć nerwicę u kardiologa?

    No i właśnie tu jest pies pogrzebany - odpowiadając - bo wynika to z mojej psychoanalizy. Jak wiemy aby skutecznie leczyć nerwicę należy dokopać się do źródła jej powstania i odpowiedzieć sobie na najważniejsze pytanie - co ją wywołało i dlaczego narastała.

    W moim wypadku nerwicę wywołała ciągła obawa o zdrowie pod kątem kardiologicznym ponieważ jestem obciążony genetycznie (ojciec zmarł w wieku 42 lat na serce). Mam 46 lat i leczę się od 10ciu na nadciśnienie a zakodowane w głowie miałem od 14tego roku życia (śmierć ojca) że też umrę w takim wieku. Tak się nie stało ale strach pozostał. Teraz sam mam córkę 11 letnią, z którą mam bardzo silną więź i bardzo mi zależy żeby dla niej żyć, żeby nie czuła tego co ja, tego lęku, bezradności i tęksnoty za ukochaną osobą. Jak tylko coś mi się dzieje - kołatanie, dodatkowe skurcze, bradykardia od razu wpadam w panikę.

    Dlatego żeby poukładać sobie w głowie muszę najpierw poukładać sprawy kardiologiczne. Oczywiście nie chcę rezygnować z psychiatry ale mam takiego który potrafi powiedzieć "to jaki lek pan proponuje?" Dlatego dopytuję tu i tu też szukam jakiś podpowiedzi, na co możnaby zamienić paroksetynę, a może wcale nie trzeba....

    Jutro mam kardiologa i stąd moje wcześniejsze pytania odnośnie alternatywnych SSRI i SNRI które można połączyć bez obaw z metoprololem (skuteczny w moich zaburzeniach sercowych) który ze względu na paro odstawiłem we wrześniu.

  7. 2 godziny temu, Dryagan napisał:

    A co rozumiesz przez pojęcie "leczyć"?

    Źródło wikipedia:

    Leczenie[1], terapia[1], kuracja – szereg czynności medycznych, z użyciem stosownych leków i aparatury, zmierzających do przywrócenia równowagi (homeostazy) organizmu dotkniętego chorobą lub kalectwem; postępowanie lekarskie, którego celem jest przywrócenie zdrowia choremu lub poprawa jego jakości życia.

  8. 45 minut temu, acherontia styx napisał:

    A co twierdzi kardiolog?

    Że to paroxetyna powoduje obniżenie pulsu i w związku z tym miałem omdlenie oraz stale kręci mi się w głowie, chodzę jak żeglarz po suchym lądzie. Twierdzi że bradykardia zawsze jest powodem nierównomiernej pracy serca i dlatego trzeba wrócić do betalocu aby je wyrównać. Psychiatra nie widzi związku metoprololu z paro miomo że wszędzie o tym można znaleźć info. 

  9. 1 godzinę temu, Fobic napisał:

    Uważałbym z fluwoksaminą. Też zostałem na nią wrzucony prosto z paroksetyny i od razu poczułem całkowitą bezsilność fizyczną, nie mogłem zwlec się z łóżka i dostałem epizodu depresyjnego + myśli samobójcze gratis. Jest to pierwszy na świecie SSRI, a moim zdaniem zwykła trucizna skoro potrafi wywołać taką reakcję. Uboki paroksetyny w porównaniu do tego jak działa fluwoksamina to jest zabawa dla dzieci.

     

    Powiedziałem lekarzowi, że już dłużej tego nie wytrzymam i wrzucił mnie na duloksetynę - ogromna różnica. Najlepszy SNRI z mojego doświadczenia. Potem przeszedłem na wenlafaksynę, ale niezależnie od dawki była jakaś niewyraźna w działaniu. Jednak dulo wiąże się z transporterem serotoniny 100x silniej niż wenla, a noradrenaliny 300x i to można poczuć.

    Znasz moją historię, u mnie są problemy z rytmem serca. Jedynym lekiem na to był metoprolol. Niestety w połączeniu z paro to nie gra, ciągłe arytmie wywołane przez bradykardię. Muszę wrócić do betalocu żeby ustabilizować tętno bo ciśnienie jest ok. Większość ssri i chyba wszystkie snri wg lekarza będzie tak się zachowywać poza właśnie fluwoksaminą która to raczej podniesie puls. Lekarz sam się dziwi dlaczego u mnie tak jest, dlaczego kardiolog twierdzi inaczej. 

    Sam wolałbym zostać na paroksetynie bo już przynajmniej wiem czego się po niej spodziewać. mimo że odbijam się od ścian. 

    Na prawdę jestem teraz w czarnej d...e i nie wiem co robić. Zmieniłbym lekarza ale w mojej okolicy nie ma innego. Ten chcial mi zapodać xanax wiedząc że dopiero co się wylizałem z benzo. 

×