Skocz do zawartości
Nerwica.com

Andzia.

Użytkownik
  • Postów

    26
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Andzia.

  1. Napisałeś wcześniej, że nie będziesz dawał mi już amunicji i to jest ok, ale jeśli nie potrafisz zrozumieć mojego punku widzenia, to po co ta dyskusja?
  2. Nie o to chodzi że nie interesuje mnie zdanie mężczyzn na ten temat, a o to, że faceci patrzą na to inaczej. Wy uważacie że to jest absolutnie ok mieć w domu kobietę którą sami sobie wybraliście, ale jarać się wyszukując panienki w necie. Wierz mi lub nie, ale większości kobiet naprawdę jest z tym bardzo źle. Jeśli Wy wyszukujecie takiego pociesza, to my uważamy się już za mało atrakcyjne dla Was
  3. Na szczęście nie potrzebuje współczucia, tylko bardziej interesuje mnie zdane e innych kobiet na dany temat. Więc nie udzielaj się pod danym tematem
  4. Nie odpowiedziałaś na pytanie. Jakbyś się czuła? Co byś czuła? Edytowane 42 minuty temu przez Jurecki Kobiety lubią czasem zobaczyć erotyka, bo to inny rodzaj filmów, więc działaj.
  5. Gdybyś przeczytał mojego posta, to wiedziałbyś jak się z tym czuje, aczkolwiek nie twierdzę że jeśli chciałbyś pooglądać ze swoją żoną, to może jej by to nie przeszkadzało. To, że większość kobiet ma do tego awersję nie znaczy że każda
  6. Nie, wtedy poszło o bzdurę i temat porno nawet się nie przewinął Wyobraź sobie, że czasami co niektórych ludzi bardzo do siebie ciągnie
  7. Tak, powtórzył to kilka razy, sam z siebie, bo był wtedy z siebie zadowolony że udało mu się z tym skończyć Tak, po reaktywacji, bo za pierwszym razem nam nie wyszło. Co w tym dziwnego?
  8. Czytaj ze zrozumieniem. " Gały nie widziały" bo sam od siebie zapewniał że tego nie robi Znów odpowiadasz nie na temat. Ja nikogo nie zmieniam ani nie staram się tego robić. Jeśli związałam się z nim to znaczy że mu wierzyłam, ufałam, więc wierzyłam również że skoro mówi że nie ogląda, to znaczy że tak jest bo po co miałby sam mnie o tym zapewniać gdyby było inaczej
  9. Motywacji? Do jarania się panienkami z filmików? Żartujesz sobie? Skoro sam mówił mi na samym początku, że tego nie ogląda a później kiedy zamieszkaliśmy razem, to wyszło co innego, to o czym Ty piszesz?
  10. Czyli z tego co widzę to rozumiesz gdzie tkwi problem?
  11. A jednak są tutaj i kobiety, które potrafią zrozumieć moje podejście do sprawy. Cieszę się że ktoś tutaj mnie rozumie Spora większość kobiet tak się z tym czuje, ale niestety faceci nie rozumieją jak to nas (kobiety) wyniszcza, Dlatego tak jest, bo wypowiadają się tutaj praktycznie sami faceci, niestety
  12. Andzia.

    dubel

    Owszem. Czuję się skrzywdzona przez tą sytuację
  13. Zachcianka to nie potrzeba To nie jest zaściankowość Bo dla mnie to co robi jest nie normalne?
  14. Tak, krzywdzi mnie tym emocjonalnie, bo ja nie nakręcam się na innych facetów Tak, dokładnie w taki sposób to odbieram Nigdy nie był odsunięty na bok. Sprawa świadomego wyszukiwania zdjęć czy filmów to zupełnie inna sprawa i uważam że jeśli facet ma partnerkę i niby próbuję coś z nią budować, to nie powinien nawet pomyśleć o onanizowaniu się przy tanich pannach które się lansują Nie widzę niczego niewłaściwego w uczuciu pogardy do takich tanich prostytutek i nie będę nikogo za to przepraszać tylko dlatego że jesteś facetem. Dla mnie to już nie kobieta
  15. Dlaczego się ukrywałeś? Czy faceci nie rozumieją że nas kobiety to krzywdzi? Że odbija się to na naszym poczuciu własnej wartości? Że czujemy się w takiej sytuacji nieatrakcyjne dla partnera?
  16. Ale jak mam to " zrozumieć" ? Nie jesteśmy starym, dobrym małżeństwem tylko ludźmi którzy coś dopiero próbują stworzyć. Dlatego mnie to tak razi. Przez to że on jara się oglądając takie zdjęcia, ja uważam się za nieatrakcyjną już dla niego. Czy tak to powinno wyglądać? Czy wg Ciebie jest to normalne?
  17. On ma seks kiedy zechce bo ja też lubię, a w łóżku nie wieje nudą, razu mnie strasznie "tylko" to co ogląda. Dla mnie to poniżające
  18. U nas już rozstanie wisi na włosku przez pornusy
  19. Od tego krótka droga, nie uważasz? I właśnie chodzi o to, że się do tego nie przyznaje No jeżeli Twój facet nakręcał by się na inne, inaczej byś myślała i mówiła
  20. Rozumiem jeśli ktoś jest sam, ale kiedy jest się w związku to powinno się skupiać na drugiej osobie a nie na jaraniu się prostytutkami z filmów. Ja czuję się przez to źle. Jeśli facet podnieca się plastikowymi prostytutkami to znaczy że ja nie jestem dla niego atrakcyjna. Takie jest moje podejście do tematu, zresztą sporej większości kobiet. Ma wszystko w łóżku czego chce, a ja zawsze mam ochotę. Wspierać swojego partnera w oglądaniu? Serio? Może jeszcze mu filmy włączyć i cieszyć się patrząc patrząc jak się jara oglądając inne?? Ty tak poważnie?
  21. Witam. Mam problem z którym nie potrafię sobie poradzić. Chodzi o "filmy bez dialogu" którymi jara się mój partner. Może zacznę od początku. Znamy się prawie dwa lata i od samego początku mieliśmy świetny kontakt, bardzo dobrze się dogadywaliśmy, można by rzec - pokrewne dusze. Długo się o mnie starał, długo zabiegał o to żeby coś między nami mogło zaistnieć pomimo tego, że wiele razy usłyszał ode mnie odmowę w stylu " za młody jesteś" - różnica 12 lat. Był moment, że przez to że był wciąż przeze mnie odrzucany urwaliśmy kontakt na trzy miesiące po czym od reaktywacji znajomości, wszystko potoczyło się błyskawicznie aż tak, że po czterech i pół miesiąca wynajęliśmy wspólnie dom. Miała być sielanka i byłaby bo to bardzo dobry facet, ale... Od reaktywacji znajomości zapewniał mnie (sam, bo nigdy o to nie pytałam), że od jakiegoś czasu nie ogląda porno i się nie masturbuje. Wierzyłam w to, bo uważałam że nie miałby powodu żeby o tym samemu wspominać skoro ja nie poruszyłam tego tematu. Sprawy się skomplikowały kiedy zamieszkaliśmy razem. On wciąż twierdzi że nie ogląda i się nie masturbuje, bo już się z tego wyleczył, że od kiedy tego nie robi czuje się lepiej itp, ale kilka razy kiedy siedział przy komputerze a ja weszłam do pokoju, to ekspresowo wyłączał jakąś stronę i był nieobecny. Inna sytuacja, kiedy któregoś razu miałam ochotę na seks i poszłam do niego, on bardzo się temu wzbraniał, bo niby musi dopiero wziąć prysznic itd, a kiedy się do niego zbliżyłam, on był w zwodzie. Pod prysznic zabiera telefon, zresztą z telefonem się nie rozstaje. Kiedy wchodzi do łazienki na dłużej, dochodzą mnie stamtąd odgłosy świadczące o tym że właśnie zajmuje się sobą, czemu oczywiście zaprzecza. Wciąż twierdzi że nic nie ogląda, a ja wiem że jest inaczej. Wciąż się o to kłócimy bo wiem że mnie okłamuje. Boli mnie to, że pomimo tego że tyle się za mną nalatał, jestem dla niego niewystarczająca. Boli mnie że świadomie woli podniecać się oglądając inne. Nie wiem już co mam jeszcze zrobić. Kocham go i bardzo mi na nim zależy, ale przez to wszystko czuję się gorsza od tych którymi się podnieca. Czuję się brzydka i nieatrakcyjna, czuję się przez byle jaka i cierpi przez toje poczucie własnej wartości. Co powinnam zrobić? Każda próba rozmowy na ten temat kończy się awanturą.
×