Skocz do zawartości
Nerwica.com

Fobic

Znachor
  • Postów

    799
  • Dołączył

Odpowiedzi opublikowane przez Fobic

  1. 21 godzin temu, tadeusz.chory napisał(a):

    Poczytalem co to sa pochodne dibenzoazepiny i sa to leki....przeciwpadaczkowe

    To jest jedyna cecha wspólna dibenzoazepin z benzodiazepinami. Pomimo podobnej nazwy, te grupy leków dzieli duża przepaść. Dibenzoazepiny nie wywołują uzależnienia i nie są objęte ustawą o przeciwdziałaniu narkomanii, w przeciwieństwie do benzodiazepin.

  2. 2 godziny temu, AlicjaKa napisał(a):

    ja nie daję już rady. Nie wiem co się dzieje ale jest coraz gorzej z dnia na dzień

    Zapytam z ciekawości - kto pani zalecił odstawienie benzodiazepin po przeszło 24 latach zażywania? I czy powrót do klonazepamu nie przynosi żadnej ulgi?

     

    27 minut temu, Jastara napisał(a):

    biorę wciąż ten lorafen, zapisała mi moja rodzinna

    Pani Jadwigo, myślę, że wskazana byłaby wizyta u specjalisty. Lorazepam absolutnie nie nadaje się do długotrwałego stosowania. Jakiś kompetentny lekarz psychiatra powinien zdecydować, czy odstawić u pani te leki, czy może zmienić lorazepam na długo działającą benzodiazepinę.

  3. 7 godzin temu, Kamil8890 napisał(a):

    To aż tak? benzodiazepina na równi z heroiną? no teraz to jestem w szoku...ja rozumiem, że te leki uzależniają ale do heroiny to chyba lekka przesada, to najsilniejszy narkotyk

    Chodzi głównie o potencjał uzależniający, który benzodiazepiny mają ekstremalnie wysoki, a samo uzależnienie jest potencjalnie śmiertelne przy nieodpowiednim odstawianiu tych leków, w przeciwieństwie do opioidów, które z kolei można łatwo przedawkować ze skutkiem śmiertelnym. Jest całkiem sporo substancji silniejszych od heroiny, ale mało które mają tak duży potencjał nadużycia.

     

    7 godzin temu, Kamil8890 napisał(a):

    z tego co słyszałem i czytałem to podobno faza jest niesamowicie przyjemna niczym orgazm tak to opisywano

    Mniej więcej coś takiego. Bardzo szybko całe ciało jakby zalewa fala ciepła, błogostanu i euforii, pojawia się też zniesienie odczuwania bólu, rozluźnienie i senność.

     

    7 godzin temu, Kamil8890 napisał(a):

    nie rozumiem też o co chodzi z tym działaniem "rekreacyjnym"? widze, że wiele osób używa tego rekreacyjnie? ale na jakiej zasadzie? w niskich dawkach jedynie uspokaja a w większych usypia więc o co chodzi z tym działaniem rekreacyjnym? na czym ono ma polegać?

    Brzmi może trochę niewinnie, ale ogólnie jest to po prostu odurzanie się tymi, lub jakimikolwiek innymi środkami psychoaktywnymi, doprowadzając do upośledzenia funkcji poznawczych, motorycznych itp. Podobnie można traktować upicie się alkoholem.

     

    7 godzin temu, Kamil8890 napisał(a):

    Rozumiem, a jakie więc benzodiazepiny poza zolpidemem działają strikcie nasennie i byłyby dobre na odstawienie w końcowym etapie aby właśnie dobrze spać

    W końcowym etapie odstawienia (ostatnie 0,5 mg), jeśli koniecznie będziesz chciał zmienić lek na jakiś bardziej nasenny, chyba jedynym sensownym rozwiązaniem jest długo działający nitrazepam, którego klonazepam jest pochodną. Zapytaj lekarza przy najbliższej wizycie, co o tym myśli.

     

    7 godzin temu, Kamil8890 napisał(a):

    Lepiej śpij się po zolpidemie czy po zopiklonie? są jakieś różnice w działaniu?

    Nie wiem jak te dwa leki mają się do siebie w praktyce, bo brałem jedynie zolpidem, ale zopiklon na papierze jest trochę silniejszy i dłużej działa.

  4. 27 minut temu, Mozo napisał(a):

    Wg dr Ewki cloranxen to bardzo mocne benzo

    Nie wiem co tu mogę dodać 🙃

    Cloranxen, Tranxene (klorazepan) jedyne w czym może dorównać diazepamowi, to chyba w łagodzeniu fizycznych objawów zaburzeń lękowych pod warunkiem podania o 50% większej dawki. W całej reszcie, jak ogólne działanie przeciwlękowe, rozluźniające mięśnie, sedatywne, czy przeciwdrgawkowe nie ma do niego podjazdu, że tak się wyrażę. A już na pewno bardzo daleko mu do nitrazepamu, klonazepamu, lorazepamu, czy alpry.

    Chyba, że pani Ewa ma na myśli ilość wspólnego z diazepamem, długo działającego metabolitu - nordazepamu, którego z klorazepanu zostaje w oranizmie na pewno więcej, bo ten jest właściwie jego prekursorem. Z benzodiazepinami o czasie półtrwania do 200 godzin lepiej być ostrożnym.

  5. 2 godziny temu, Mozo napisał(a):

    Hej Fobic 😁

    Hej Mozo 😀

     

    2 godziny temu, Mozo napisał(a):

    W ulotce lorka jest uczciwie napisane że już po 2 tygodniach może nastąpić uzależnienie

    Dokładnie tego doświadczyłem, ale...

     

    2 godziny temu, Mozo napisał(a):

    jest to ( subiektywna opinia) c... ujowa BZD, z jaką miałem styczność. Jedynie otępienie czułem, jak po 100 promazyny. Dno i wodorosty

    porównanie lorazepamu do promazyny jest co najmniej nie trafne. Moim zdaniem "najgorsza" benzodiazepina, stoi wystarczająco daleko od "najlepszego" neuroleptyku, żeby nie stawiać ich obok siebie. Dla mnie lorazepam był "najczystszą" w działaniu przeciwlękową BZD i np. nie odurzał tak mocno jak alpra, czy klon.

     

    2 godziny temu, Mozo napisał(a):

    A diazepam jest również rewelacyjny rekreacyjnie

    Wiesz co oznacza używanie rekreacyjne benzodiazepin? 😁

     

    2 godziny temu, Mozo napisał(a):

    tylko że niestety, eliminuje mnie z wykonywania kilku czynności

    Rozwiń tę myśl, jeśli możesz. Diazepam działa na mnie b. dobrze przeciwlękowo w dawce 20-25 mg i mocno rozluźnia w każdym znaczeniu tego słowa.

     

    2 godziny temu, Mozo napisał(a):

    signopam, chyba dla początkujących ten ostatni

    Signopam (temazepam) w (nie)odpowiednim środowisku znany jest jako najbardziej "rekreacyjna", czy "euforyczna" benzodiazepina spośród wszystkich. Od dawna o hipnotycznych lekach z tej grupy mówi się, że posiadają największy potencjał nadużycia.

     

    Pozdrawiam również.

  6. 6 godzin temu, Kamil8890 napisał(a):

    Hmmm nawet nie wiedziałem, że jest taka dawka... tyle, że wychodziło by to bardzo nieekonomicznie.  2 opakowania 2mg clonazepamu starcza mi na 60 miesięcy, przy dawce 0,5mg musiałbym kupić z 8 opakowań

    Napisałem to z myślą o redukcji dawki, nie całkowitym zastąpieniu dwójki połówką. Gdybyś powiedział lekarzowi, że za bardzo odczuwasz takie schodzenie po 0,5 mg myślę, że mógłby ci przepisać 2 x 2 mg + 2 x 0,5 mg. Mógłbyś wtedy brać np. 3/4 dwójki + 2/4 połówki i potem odpowiednio zmniejszać dawkę korzystając z dwóch leków, ale to już musisz omówić bezpośrednio z lekarzem, czy jest sens tak kombinować. Najtrudniej będzie dopiero pod koniec, przy ostatnim 0,5 mg.

     

    6 godzin temu, Kamil8890 napisał(a):

    czytałem że mieszanie benzodiazepin z neuroleptykami jest ryzykowane ale skoro tak zalecił lekarz?

    Nie czytaj za dużo niepotrzebnie. Każde leki niosą ze sobą pewne ryzyko, a z tego co wiem, łączenie tych dwóch konkretnych grup nie stanowi żadnego większego zagrożenia.

     

    6 godzin temu, Kamil8890 napisał(a):

    sam już nie wiem komu ufać

    Lekarzowi, który teraz cię prowadzi. Przygotuj się też przynajmniej na problemy ze snem, bo wyjście z uzależnienia nie będzie całkowicie bezbolesne, niezależnie do jakiego lekarza pójdziesz.

     

    6 godzin temu, Kamil8890 napisał(a):

    z tego co rozumiem zolpidem jest najsilniejszym lekiem nasennym?

    Można tak to rozumieć. Benzodiazepiny takie jak alprazolam, klonazepam, czy lorazepam nasennie działają tylko przy okazji. Poza tym wykazują również w różnym stopniu działanie przeciwlękowe, przeciwpadaczkowe, uspokajające i rozluźniające mięśnie, więc ich zakres działania jest dużo większy, niż np. zolpidemu, a uzależnienie jest tak mocno odczuwalne. Uzależnienie od benzodiazepin stawiane jest mniej więcej na równi z uzależnieniem od opioidów, tych legalnych i nielegalnych, jak heroina, a często nawet wyżej.

     

    7 godzin temu, Kamil8890 napisał(a):

    Lorazepan to chyba też benzodiazepina głównie nasenna?

    Nie. Alprazolam działa przeciwlękowo, a lorazepam i klonazepam przeciwlękowo/przeciwdrgawkowo. Każda z benzodiazepin działa uspokajająco, klonazepam najsilniej z tych trzech.

  7. 5 godzin temu, Kamil8890 napisał(a):

    powiedział, że jeśli redukcja dawki z 2mg na 1,5mg będzie jakoś silnie odczuwalna to mam powrócić do poprzedniej dawki...a niestety 2mh clonazepamu nie jestem w stanie podzielić tak żeby wyszło 1,75mg

    Zapomniałem, że 2 mg klonazepamu można dzielić tylko po pół miligrama. Jest ewentualnie opcja Clonazepamum TZF 0,5 mg również z podziałką na cztery części.

     

    5 godzin temu, Kamil8890 napisał(a):

    2 dni próby na mniejszej dawce i już problem ze snem i drgawki i beznadziejne poczucie następnego dnia.

    Po zmniejszeniu z 2 mg na 1,5 mg masz drgawki? To bardzo źle. Ciężko będzie ci z tego zejść, a z upływem czasu klonazepam będzie działać co raz słabiej.

     

    5 godzin temu, Kamil8890 napisał(a):

    jedna tabletka klonazepamu to aż 8 tabletek zolpidemu?? 😮 teraz to jestem w szoku. 

    Przecież miałem zolpidem jeszcze jak męczyłem się z alprazolamem, i po jeden tabletce zasypiałem jak nie wiem, po 20 minutach...jestem w szoku że te 2 mg to aż tak duża dawka skoro to tylko jedna tabletka

    Teoretycznie - tak, mniej więcej. W praktyce 1-2 tabletki zolpidemu powinny pomóc w zasypianiu, ale jeśli po zmniejszeniu dawki klonazepamu o 1/4 masz tak silne objawy odstawienne, zolpidem nie sprawdzi się w żadnej dawce.

     

    5 godzin temu, Kamil8890 napisał(a):

    Ja bym chciał sie uwolnić od tego clonazepamu i nadal sie leczyć tą setraliną bo jest wyrażna poprawa, a ten zolpidem mieć w sytuacjach doraźnych

    Gdybyś od początku traktował alprazolam tak, jak chcesz używać zolpidemu, nie byłoby dziś problemu z uzależnieniem. Dziwne, że lekarz przez te ponad pół roku przepisywania alprazolamu nie pomyślał, że coś może iść nie tak.

     

    5 godzin temu, Kamil8890 napisał(a):

    z Twoich doświadczeń bardziej uzależniający jest clonazepam/alprazolam czy właśnie zolpidem? czyli gruby niebenzodiazepinowe?

    Wszystkie te leki szybko uzależniają fizycznie, ale tylko zolpidem przeznaczony jest do stosowania stricte nasennie. Z moich doświadczeń alprazolam nigdy na mnie nie działał, pomimo stwierdzonych zaburzeń lękowych, klonazepam po 3 miesiącach brania w dawce 4 mg spowodował tylko lekkie objawy odstawienne, a zolpidem żadnych. Najcięższe doświadczenia miałem z lorazepamem, który po zaledwie dwóch tygodniach stosowania w dawce 5 mg zdążył wywołać dość silne objawy. Statystycznie to alprazolam najbardziej uzależnia, ale masz już chyba ogólny zarys tego, jak wygląda uzależnienie od benzodiazepin. Zolpidem uznawany jest za najmniej uzależniający spośród opcji, które wymieniłeś.

  8. @powerade33 Też biorę 10 mg escitalopramu już prawie miesiąc, ale standardowo nie widać żadnej zmiany. Jako tako sprawdzała się jedynie duloksetyna spośród wszystkich sześciu SS/NRI, których próbowałem. Co do twojego uczucia napięcia i niepokoju, nie jest to raczej wina escitalopramu, bo ten rzekomo działa przeciwlękowo, a lekarz mówił że już w piątym dniu leczenia ma działać "rozluźniająco". Jak dla mnie strata czasu, pieniędzy i nie warto później męczyć się z odstawieniem czegoś, co nie pomaga.

  9. W dniu 14.04.2024 o 15:45, AlicjaKa napisał(a):

     

     

    Jestem podobnego zdania, co ten pan. Tylko, że on wrzuca praktycznie większość stosowanych dziś w psychiatrii leków do jednego wora (antydepresanty, stabilizatory nastroju, benzodiazepiny, neuroleptyki). Cały materiał nawiązuje do neuroleptyków właśnie, a o reszcie leków jedynie wspomina, przy czym na temat benzodiazepin nie mówi nic złego. Niestety to co mówi/pokazuje o skutkach ubocznych leków przeciwpsychotycznych to prawda. Sam doświadczyłem parkinsonizmu polekowego po czterech latach leczenia kwetiapiną, która uważana jest za najbezpieczniejszy lek z tej grupy. Podczas leczenia odczuwałem też przez 24/7 lęk wolnopłynący, ale lekarz nawet mnie nie słuchał i uparcie powtarzał, że ma ona działanie przeciwlękowe, tylko ja go nie czuję.

  10. 6 godzin temu, Kamil8890 napisał(a):

    Nigdy nie zapoznawałem się z żadną taką tabelką hmmm...nie orientuje sie zbytnio....

    Nie sugeruj się żadnymi tabelkami. Nie utrudniaj życia sobie, czy lekarzowi. Jesteś na dobrej drodze, skoro trafiłeś na takiego, który przerzucił cię z alprazolamu/lorazepamu na klonazepam i od razu planuje jego odstawienie.

     

    6 godzin temu, Kamil8890 napisał(a):

    Póki co 2mg clonazepamu sprawdza się doskonale, mam spokojny sen, nie wybudzam sie w nocy

    Te 2 mg klonazepamu nie jest po to, żebyś dobrze spał, tylko żebyś nie dostał padaczki, ataku paniki i innych objawów odstawiennych. Stosowanie benzodiazepin nasennie długoterminowo, to chyba najgorsza z możliwych opcji.

     

    6 godzin temu, Kamil8890 napisał(a):

    A tak z ciekawości dopytam bo mówisz, że clonazepam to najsilniejsza benzodiazepina czyli rozumiem, że działa ona silniej nasennie niż taki zolpidem czy zolpiklon?

    Benzodiazepiny, to przede wszystkim leki przeciwlękowe/przeciwdrgawkowe, nie nasenne. Klonazepam i alprazolam są porównywalne. Dla jednych mocniejszy będzie alprazolam (szybciej uzależnia), a dla innych, w tym dla mnie klonazepam. Żadne z tych dwóch benzo nie działa silniej nasennie niż zolpidem. Klonazepam może sprawiać wrażenie silniejszego usypiacza, bo jedna 2 mg tabletka jest równoważna ~ 8 tabletkom zolpidemu, przy czym działa 4-5 razy dłużej od niego.

  11. 7 godzin temu, Kamil8890 napisał(a):

    Czyli z tego co rozumiem clonazepamum TZM 2mg jest jeszcze silniejszym i bardziej uzależniającym lekiem od alprazolamu 1,5mg i lorazepamu 2,5mg? Tak mam to rozumieć?

    Można tak powiedzieć, bo klonazepam działa 2-3 razy dłużej, niż alprazolam, ale obydwie te benzodiazepiny są mniej więcej tak samo silne (1 mg = 1 mg). Jednak alprazolam, ze względu na krótszy czas działania, szybciej uzależnia fizycznie.

     

    7 godzin temu, Kamil8890 napisał(a):

    Uważasz że jest szansa aby z tego wyjść?

    Pewnie, że jest szansa. Rok brania benzo to nie wyrok śmierci, tylko trzeba je jakoś po ludzku odstawić. Piszesz o redukcji dawki klonazepamu o 0,5 mg co miesiąc i jest to jakiś plan. Żeby mniej odczuwać odstawienie, schodziłbym nawet o 0,25 mg co 2 tyg.

     

    7 godzin temu, Kamil8890 napisał(a):

    Próbowałem między czasie ketrelu, chlorptotixenu, hydroksyzyny, tradozonu, nic nie pomogło

    Podobnie jak ty, też miałem kiedyś ogromne problemy z bezsennością, tylko że leczyłem się u lekarza w terapii leczenia uzależnień, który unikał benzodiazepin jak ognia, więc skończyło się na kwetiapinie/promazynie i stopniowym podnoszeniu dawki. Teraz biorę 45 mg mirtazapiny i o dziwo te 6-7 godzin bez większego problemu przesypiam.

     

    7 godzin temu, Kamil8890 napisał(a):

    Pytanie zasadnicze który z tych 3 leków jest "najłagodniejszy" do odstawienia 

    Alprazolam 

    Lorazepam 

    Klonazepam?

    Klonazepam, ze względu na długi czas działania. Chociaż, gdyby lekarz od początku miał zamiar odstawienia u ciebie tych leków, raczej przepisałby ci Relanium (diazepam), lub Tranxene (klorazepan) i może to zrobi, gdy już trochę zejdziesz z obecnej dawki.

     

    7 godzin temu, Kamil8890 napisał(a):

    I jak długo jeszcze może trwać efekt odstawienia tego? O dziwo kiedy mi się skończył lorazepam, clonazepam od razu spowodował że nie miałem tych skutków odstawiennych a to przecież inny lek.

    Inny lek, ale też benzodiazepinowy, silniejszy i dużo dłużej działający. Na klonazepamie będzie łatwiej ustabilizować twój stan, niż na poprzednich dwóch lekach. Jak długo mogą trwać objawy odstawienne? Generalnie kiedy się pojawiają, najgorsze jest kilka pierwszych dni, a całość może ciągnąć się przez kilka tygodni, dlatego leki z tej grupy odstawia się stopniowo, aby organizm zdążył się przyzwyczaić do ich braku.

     

    8 godzin temu, Kamil8890 napisał(a):

    Uważasz, że któryś z tych leków które wymieniłeś pozytywnie wpłyną na sen i będą w stanie powstrzymać objawy odstawienne?

    Myślę, że lekarz raczej nie będzie skłonny przepisać ci któryś z wymienionych wyżej leków, skoro planuje odstawić klonazepam. Na mnie najlepiej działał estazolam, ale obecnie już go nie biorę. Jak już wspomniałem, benzodiazepiny mają negatywny wpływ na jakość snu i powinno się je stosować doraźnie, lub do miesiąca czasu.

  12. 8 miesięcy brania alprazolamu, lorazepam 2,5 mg i teraz 2 mg klonazepamu 🤔

    Znów widzę jak ktoś na dzień dobry jest faszerowany najsilniejszymi lekami z tej grupy (alprazolam, klonazepam, lorazepam). Wygląda na to, że pakujesz się w coraz głębsze bagno. Na razie lekarz ma z tobą święty spokój, ale to uzależnienie samo nie zniknie, a z czasem będzie tylko trudniej odstawić benzodiazepiny.

    Porozmawiałbym o tym z lekarzem przy następnej wizycie i zapytał o jakieś mniej szkodliwe alternatywy. Może neuroleptyki? Kilka lat temu brałem kwetiapinę, czasem promazynę i w miarę dobrze się sprawdzały.

     

    34 minuty temu, Kamil8890 napisał(a):

    Czyli z tego co rozumiem to 2mg klonazepamu to bardzo wysoka dawka?

    Może nie bardzo wysoka w porównaniu do 2,5 mg lorazepamu, ale jeśli celem było złagodzenie objawów odstawiennych, to moim zdaniem lekka przesada.

     

    40 minut temu, Kamil8890 napisał(a):

    Czyli klonazepam mimo że działa dobrze na sennie nie pogarsza jakości snu?

    Niestety, ale wszystkie benzodiazepiny i niektóre inne leki nasenne mają negatywny wpływ na jakość snu. Skracają fazy snu głębokiego, sprawiając tym samym, że sen jest płytki.

  13. Godzinę temu, Kamil8890 napisał(a):

    Jak to zatem możliwe? 

    Dlaczego lek o praktycznie tej samej dawce o zupelnie różnych profilach działania zupełnie inaczej na mnie działa?

    2,5 mg lorazepamu nie do końca będzie działać jak 2 mg klonazepamu, bardziej jak 1-1,5 mg. Poza tym są to dwa różne leki. Lorazepam jest krótko działającą benzodiazepiną, a klonazepam długo działającą. Lorazepam kładzie nacisk na działanie przeciwlękowe, a klonazepam na działanie przeciwdrgawkowe. Obydwie benzodiazepiny działają też uspokajająco, czy nasennie, ale stosowanie ich do usypiania trochę mija się z celem. Typowo nasenne leki z tej grupy to Signopam, Dormicum, Relanium, Nitrazepam, czy Estazolam.

  14. Chyba niejasno się wyraziłem 🤔

    Cytat z wikipedii - "tolerancja na fenibut szybko rozwija się przy wielokrotnym stosowaniu, prowadząc do uzależnienia". Tolerancja = uzależnienie. Nie jest to pożądane zjawisko, a w przypadku regularnego stosowania fenibutu pojawia się wyjątkowo szybko.

     

    Nie wiem, czy utrzymasz stałą dawkę, bo np. lęki z odbicia, czy bezsenność w końcu zaczną doskwierać ci nawet w trakcie "kuracji". Więc kwestią czasu jest, że będziesz czuł się źle jeszcze biorąc fenibut, a później po odstawieniu, przez jakiś czas będzie zdecydowanie gorzej, niż zanim zacząłeś go brać.

     

    Najlepsze efekty uzyskuje się przy stosowaniu doraźnym, nie częściej niż raz na tydzień, w możliwie jak najniższej dawce. Tak jak pisałem, fenibut nie nadaje się do codziennego stosowania. W ogóle myślę, że o swoich dolegliwościach powinieneś porozmawiać z lekarzem, zamiast próbować leczyć się na własną rękę.

  15. 3 godziny temu, gsobanski4 napisał(a):

    tylko czy na czczo, do śniadania, czy może po śniadaniu ?

    To nie ma większego znaczenia, ale jeśli chcesz poczuć działanie jak najszybciej to najlepiej ok. 1-2 godziny przed śniadaniem.

     

    3 godziny temu, gsobanski4 napisał(a):

    To jak to jest w końcu, jest tolerancja, uzależnienie i słabsze działanie, czy przy stałych dawkach rzędu 500 mg, tolerancji i uzależnienia raczej nie ma ?

    A czy to 👇

    16 godzin temu, gsobanski4 napisał(a):

    generalnie po fenibucie odradza się prowadzenie pojazdów, bo może działać trochę podobnie do alkoholu

    nie dało ci do myślenia?

     

    Fenibut bez dwóch zdań jest środkiem psychoaktywnym i pobudza te same ośrodki, co alkohol. W przypadku fenibutu tolerancja a wraz z nią uzależnienie, pojawia się znacznie szybciej i nie minie 10 dni zanim będziesz musiał zwiększyć dawkę żeby poczuć taki sam efekt, jak na początku.

     

    Pod tym względem fenibut nie różni się zbytnio od silniejszych leków nasennych, czy przeciwbólowych. Czyli w sytuacji, gdy bierzesz go regularnie pojawia się tolerancja i jego działanie przy takiej samej dawce słabnie. Zaczynasz więc brać co raz więcej aby utrzymać efekt i pogłębiasz uzależnienie, albo bierzesz stałą dawkę żeby czuć się w miarę normalnie i nie odczuwać objawów odstawiennych. Tak to z grubsza wygląda.

     

    16 godzin temu, gsobanski4 napisał(a):

    Aby uzyskać tolerancję organizmu, zacznij od 1 kapsułki na dobę

    Ja z kolei nie rozumiem jak mogli palnąć coś takiego w ulotce. To tak jakby zalecali ci uzależnić się od tej substancji. Zobacz najpierw czy działanie fenibutu w ogóle ci odpowiada i później w razie konieczności korzystaj z niego, ale jak najrzadziej, bo to nie nadaje się do codziennego stosowania.

  16. 9 godzin temu, gsobanski4 napisał(a):

    Chodzi o to, by pozbyć się stresu i napięcia wciągu dnia, praca, siłownia itp…, bym był w ciągu dnia rozluźniony i wypoczęty, gotowy do wysiłku i działania, na razie budzę się i nic mi się nie chce, jestem ociężały i zestresowany nadchodzącym dniem

    Nie myślałeś, żeby zgłosić się do lekarza?

     

    8 godzin temu, gsobanski4 napisał(a):

    Na ulotce podane: Stosowanie: 1 kapsułka 3 razy dziennie. Aby uzyskać tolerancję organizmu, zacznij od 1 kapsułki na dobę

    W przypadku fenibutu tolerancja = słabsze działanie/uzależnienie, więc to co piszą jest głupie. Zaczyna działać ~ 2 godziny od spożycia średnio przez 10-15 godzin. Jego długi czas działania jest jednocześnie zaletą (nie trzeba brać wielokrotnych dawek w ciągu dnia) i wadą (stosując nawet co drugi dzień doświadczy się wzrostu tolerancji i objawów uzależnienia). Na twoim miejscu znalazłbym odpowiednią dawkę fenibutu i używał go nie częściej, niż 1-2 razy w tygodniu, czyli doraźnie. Oficjalnie nie został on nawet zatwierdzony jako lek, czy suplement diety.

     

    9 godzin temu, gsobanski4 napisał(a):

    500 mg to akurat dość konkretna dawka

    500 mg to raczej standardowa dawka, przy której fenibut może jeszcze działać łagodnie psychostymulująco i w miarę jej zwiększania przechodzi to w działanie uspokajające/nasenne. Nie przekraczałbym 1500 mg.

  17. Przeliczniki np. alprazolamu na diazepam traktowałbym z lekkim dystansem, bo nie dla każdego 10 mg diazepamu = 0,5 mg alprazolamu. Będzie to bardziej zakres 5-15 mg.

     

    Dyskinezy po odstawieniu benzodiazepin? Według mnie prędzej ktoś miał predyspozycje do takich zaburzeń (np. ChAD), bo benzo są czasem stosowane w ich leczeniu. Takie kwiatki jak, między innymi dyskinezy, parkinsonizm, czy stupor wychodzą przy używaniu leków przeciwpsychotycznych, które w dodatku nie mają żadnych określonych ram czasowych jeśli chodzi o ich stosowanie, w przeciwieństwie do benzodiazepin.

  18. 18 godzin temu, Mozo napisał(a):

    Owszem, się pije alko, niektórzy woleli inne substancje ( tam tak jest) ale to żeby pigułka mnie wzięła za jeńca?!🤪

     Ta niewola od tego shitu mnie dobija. 

     Przepraszam że się pochwalę ale żeby mały tabs zrobił w c...ja komandosa (byłego) bo poharatany ciut jestem, ale to nic, no to ja qrfa pojąć tego nie mogę

    Kwestia właśnie pojmowania, bo niepozorna tabletka/pigułka może równie dobrze zawierać morfinę, fentanyl, metamfetaminę, czy LSD przy których benzodiazepiny wydają się dziecinne :D (LSD wychodzi tutaj obronną ręką, bo nie uzależnia fizycznie, zażywane w dawkach "rekreacyjnych" konsekwentnie dzień w dzień po prostu nie działa i ma udowodnione zastosowanie terapeutyczne).

     

    Z tego co widzę, wszyscy mniej lub bardziej zmagacie się z PAWS'ami (jeśli czytacie BB zakładam, że wiecie co to, ale nie jest to żadna diagnoza z mojej strony). W naszym języku ~ ostry zespół odstawienny może wystąpić po każdej substancji psychoaktywnej (benzo jak najbardziej nimi są) używanej codziennie przez kilka/kilkanaście/kilkadziesiąt lat i jest to logiczne. Kiedy leczyłem się w Ośrodku Terapii Uzależnień u psychiatry, który z oczywistych powodów nie przepisywał benzodiazepin, ani nic uzależniającego (oprócz pregabaliny i SSRI, które uważał za ostatnią deskę ratunku) zdradził mi, że ma jednego pacjenta, któremu przepisuje fenobarbital (duży kaliber, silniejsze od benzo), bo jak twierdził po tylu latach więcej problemów byłoby z jego ewentualnym odstawieniem niż zażywaniem.

     

    @Mozo Piszesz, że alkohol to nic w porównaniu do benzodiazepin. Postaw się w miejscu pani Alicji i wyobraź sobie, że przez kilkanaście lat jesteś 24/7 pod wpływem alkoholu i nagle przestajesz, odstawiasz, czy idziesz na detoks gdzie szczerze wątpię, że przywróciliby cię do życia w ciągu 14 dni :mrgreen:

     

×