Skocz do zawartości
Nerwica.com

justah

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez justah

  1. Bardzo dobrze ze sie zdecydowalas na to zeby pojechac do polski, czy juz konsultowalas sie z jakims lekarzem w polsce,umawialas sie na wizytę u psychiatry czy psychologa? warto to zrobic, poznasz przyczyne i najwazniejsze ze sie wygadasz...ja tak zrobilam i wiem ze ktos mnie rozumie i mój nastroj i lęki nie sa wymyslone...niektorzy tego nie rozumieja bo przeciez w rzeczywistosci niby nic zlego nam sie nie dzieje: jestesmy raczej zdrowi,mamy pracę, rodzinę,milosc itd. Napisz pozniej jak sie czujesz, jestem ciekawa co powie lekarz, nasze historie sa podobne i dlatego sytuacja w jakiej sie teraz znajdujesz jest mi bliska...
  2. W gorzowie jest psychiatra Sterna przyjmuj na ulicy drzymaly kolo łażni czyli dawnego basenu w samym centrum gorzowa, jego żona jest psychologiem ale ja proponuje isc najpierw do niego bo on jako psychiara moze przepisywac leki a chyba tej dziewczynie trzeba pomóc lekami wtedy sie wyciszy i bedzie mogla podjąć terapie. na necie są infrmacje gdzieprzyjmuje i jego numer telefonu.
  3. Aguni82 doskonale Cie rozumiem, nasze historie są podobne i jak przeczytalam Twoja wiadmosc na forum to postanoilam napisac:) widdzisz ty wytrzymalas za granica roka ja tylko 4 miesiace, przyjechalma do swojego chlopaka ktory od prawie roku juz pracowal za granicą, chcielismy zeby w koncu nasz związek wygladal normalnie bo mielismy juz dosyc te odleglosci ktora nas łączyła. Dostalam prace w fabryce ale po 2 miesacach okazalo sie ze praca sie skonczyla, wiec zaczelam szukac innej ito lepszej gdzie mialabym kontakt z ludzmi i moglabym szlifowac angielski. Nigdy nie planowalam tam zostac na dlugo, mielismy pobyc jeszce rok moze nawet krocej i wracac do polski. Ja juz po miesiacu nie czulam sie tam dobrze, nie podobalo mi sie miasto, nie mialam znajomych, tesknilam za rodzicami i w ogole chyb za wszystkim i wszystkimi. A przeciez tak bardzo chcialam jechac bo moje miato wkurzalo mnie troszke i czulam ze potrzebuje zmiany i ze chce przezyc cos innego. Okazalo sie jednak ze jest zupelnie inaczej, na dzien przed rozpoczęciem nowej lepszej pracy ostalam jakiegos ataku, bolalo mnie serce, zdretwialy mi nogi no i ten lęk i niepokój ktory poczulam w sobie był okropny i przeszywający. Moj chlopak nie wiedziala co sie ze mna dzieje, do pracy oczywiscie nie poszlam bo nie bylam w stanie. Czulam ze dzieje sie ze mna cos dziwnego i ze to nie jest choroba a raczej jakies zalamanie, nerwica lub depresja. Widzis zja wrocilam do domu by sc na terapię, bylam jz piec razy,trszke pomaga bo juz wychodze z domu i nie boje sie isc do sklepu:) ale jeszce dluga droga przede mną. Na razie nie biore leków, chce zobaczyc czy wyjde z tego sama poprzez terapię, leków boje sie brac ze wzgledu na skutki uboczne i problemy z odstawieniem leków. Wiem ze leki czesto pomagają ale ja jakos sobie radze bez nich na razie, chociaz jak moj stan sie nie polepszy to zasanowię sie nad lekami. Moja psycholog powiedziala mi ze to co przezywam to dekompresja czyli problemy z adaptacja w moim przypadku, do tego dochodza inne rzezcy o ktorych nie mialam pojecia. Teraz boje sie najbardzie ze ten moj stan nie przejdzie, w tym momencie boje sie jakichkolwiek zmian, zalozenia rodziny i tak dalej. Wszystko stanęlo w miejscu...ciesze sie ze mam dobrych rodzico ktorzy mnie wspierają i u ktorych moge mieszkac:) nie wiem czy prozac jest dobrym rozwiązaniem, moze popytaj sie lekarza o inne lepsze i nowsze leki, moze na innych forach znajdziesz jakies informacje, mam nadzieje ze sie odezwiesz jeszcze pozdrawiam
×