Widzę, że post został napisany już parę miesięcy temu, ale (w przeciwieństwie do psychologa) nie uważam, że sprawa jest skomplikowana.
Jeśli "zawsze" miałaś mało koleżanek, to jest charakterystyczne dla introwertyków, którzy lubią mieć mało relacji, ale głębszych. Jako artystka pewnie jesteś osobą o większej wrażliwości niż przeciętna i Twoje cierpienie jest większe, gdy kontakt z kimś się urywa. A urywa się nie w dziwny sposób, tylko bardzo niegrzeczny. Ty respektujesz pewne podstawowe zasady kultury i moralności, a cztery wspomniane koleżanki najwyraźniej nie. Prawie na pewno były to osoby, na które nie sposób byłoby liczyć w trudnej sytuacji życiowej.
Wg mnie masz całkiem dobre szanse poznać nowe koleżanki. Jesteś osobą aktywną zawodowo, masz kontakt z ludźmi. Jeśli to nie wystarcza, to na FB są grupy poświęcone podróżom/wyjazdom singli (niektóre nawet 30+) i często jest zastrzeżenie, że to tylko dla kobiet.