Skocz do zawartości
Nerwica.com

manch

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia manch

  1. Wiesz, odkładam to bo jeśli nie zrozumieją, a mogą nie zrozumieć, to tracę ostatnią linię obrony. I tak źle i tak nie dobrze. Ja mam dziwne zachowania od dawna i jakoś przeszli z tym dom porządku. Muszę chyba też psychoterapeutę zapytać, może coś doradzi. Na razie nie mam żadnej oficjalnej diagnozy ale na trzeciej rozmowie zapytam jak to widzi
  2. Dziękuje za odpowiedzi, napisałem do was priv. Jeśli ktoś ma ochotę pogadać to jestem chętny. Ostatnio jest u mnie źle, jestem po kilku sesjach psychoterapii ale siedzę w domu i nie wychodzę jak nie muszę. Czy ktoś z Was poinformował najbliższych o waszych problemach? Czy to pomoże czy zaszkodzi?
  3. Cześć wszystkim, jestem po 30 i ostatnio zacząłem się leczyć na zaburzenie osobowości Miesiąc temu sam się zdiagnozowałem po przypadkowym natrafieniu w necie na moje objawy. Mam mieć terapię poznawczo-behawioralną. Objawy mam od wielu lat i postanowiłem coś z tym zrobić bo jakość życia jest fatalna, łączyłem to z depresją i dopiero ostatnio odkryłem że jest coś takiego jak zaburzenie osobowości. Diagnozy jeszcze nie mam ale po dwóch konsultacjach psychiatrycznej i psychoterapeuty te słowo od nich padało. Czemu akurat w tym momencie szukam pomocy u lekarzy i tutaj? Zatrudniłem się w nowej pracy, pełen zapału i odwagi a po kilku m-cach jestem już wykończony psychicznie, znerwicowany. Nie wiem ile popracuję to już kolejny taki przypadek. Mózg mi się w robocie gotuje i nie mogę się skupiać na kilku rzeczach na raz a taka to praca. Na myśl że znów mogę stracić niezależność i szacunek robi mi się słabo. Myślałem że to w moich pracach jest coś nie tak, ale teraz widać jak na dłoni że głownie problem jest we mnie Nigdy nie lubię ludzi z którymi pracuję, nie chce mi się z nimi gadać ani przebywać. Jak widzę że oni by szefowi buty całowali to mam taki dysonans i odrazę do nich. To nie wyklucz że są dobrymi pracownikami a ja się miotam. Czy ktoś po terapii i z takim problemem wrócił jakoś na zawodowe tory? Bo nie wiem co ze mną będzie, może ktoś sobie z tym radzi? W życiu prywatnym to mam tylko najbliższych rodziców i brata, nie chcę i nie utrzymuję z nikim kontaktu, czuję się inaczej odbierany no i nie ukrywam pewnie wg nich jestem czasami dziwny. Nie umiem w small talk, nie narzucam się, co nie znaczy że wcale z nimi nie rozmawiam jak widzę zainteresowanie Najpierw chciałbym się zawodowo ustawić bo bez tego nie mam ochoty na żadne inne kontakty międzyludzkie i mi to nawet pasuje Jak to się nie uda to czarno widzę dalszą egzystencję Ustawowej pomocy dla takich wyrzutków chyba nie ma, widzę że niektórzy po parę lat na terapię chodzą, boję się że nie mam tyle czasu, nie zamierzam na kimś wisieć z powodu swoich problemów do końca życia Pozdrawiam
×