U psychologa byłem i nic to nie dało bo usłyszałem już to co wiem.
Zażywam wenlaflaksyne i pregabaline.
Teraz nie mam stresujących sytuacji. W domu wszystko ok w pracy też więc wychodzi na to że to odreagowanie organizmu bo przed chorobą przebywałem chyba 2 lata w trudnej sytuacji i ciągłym napięciu nerwowym.
Nie wiem ile to jeszcze potrwa ale łatwo nie jest