Od tygodnia nie jestem w stanie normalnie funkcjonować. Jestem coraz słabsza. Lekarze zbadali mi już wszystko. Wyniki OK. Przypuszczam, że to nerwica, ale nie sądziłam,że może tak się ujawnić. Zawsze byłam osobą nerwową, wszystko analizowałam i okropnie przeżywałam. W sytuacjach stresowych pociły mi się dłonie, serce kołatało. Od niedawna nie mogę wchodzić do sklepow, bo dostaję ataków duszności. W Kościele to samo. Wkrótce zostanę chrzestną i już się boję co to będzie... Gdzie szukać pomocy? Jestem z okolic Pleszewa. Pozdrawiam