witam.
Jestem nowa na forum.Chciałabym się podzielić z Wami moim problemem i poszukać pomocy.
Rok temu wyjechałam za granicę, ponieważ miałam tu chłopaka i bardzo za nim tęskniłam. Znalazłam pracę, co prawda nie za ambitną bo w kawiarni ale zawsze to coś na początek.2 lata temu skończyłam studia i miałąm nadzieję, że po pewnym czasie znajdę bardziej satysfakcjonującą pracę.Następnym problemem okazała się moja samotność.nie miałą tu znajomych tylko w sumie ludzi z pracy.Zaczęłam też bardzo tęsknić za rodziną i znajomymi. Zawsze cieszyłąm się jak leciałam w odwiedziny do polski.I jak zauważył mój chłopak jak wracałam to byłam inna, jakaś nieobecna po czym wszystko wracało do normy.Ja tego nie potrafiłam wtedy zauważyć.Następnym problemem stały się moje oczy.Wiosną dostałąm zapalenia spojówek. nie mogłam nosic szkieł kontaktowych, oczy piekły i bolały.Zmuszona zostałam do noszenia okularów, których tak na marginesie nie znoszę( nie czuję się w nich dobrze).Całe lato męczyłam się z bólem oczu a wielokrotne wizyty u lekarza okazały się bezskuteczne.Nie byli pewni czy to alergia czy coś innego i kazali mi czekać.W ten sposób straciłam nadzieję,że moje oczy ulegną poprawie.Mój nastroj pogorszył się, przestały mnie cieszyć najdrobniejsze rzeczy.Osoby z mojego otoczenia to zaczęły zauważać, ale ja traktowałam to jako lekki dół i tyle.W mojej pracy się nudziłam bo nie zajmowało mojego umysłu nie dawała żądnych wyzwań więc dużo myśłałam nad problemami.Mimo żę złożyłam mnóstwo aplikacji o lepszą pracę nie dostałam żadnej odpowiedzi.Moja samoocenia spadła.Czułam się w sytuacji bez wyjścia, mój chłopak(obecnie narzeczony) jest obcokrajowcem i nie przeniósł by się do Polski, a ja czuję że tu nigdy nie poczuję się dowartościowana z pracą jaka by dawała mi satysfakcję.Poza tym tęsknie za krajem.Ale największy problem pojawił się tydzień temu.Zaczęłam odczuwać okropne dreszcze i bóle brzuch i głowy.Straciłam apetyt.Mam okropne napady paniki z towarzyszącym kłuciem w sercu.Mam problemy ze spaniem.Jestem rozkojarzona i trzęsą mi się ręce.udałam się dolekarza bo mysłałam żę te dreszcze,ból brzucha i okropny dół to jakiś wirus.Opisałąm też mój słaby nastrój jaki mi towarzyszył od kilku miesięcy.Lekarz stwierdził że to depresja najprawdopodobniej a dreszcze to infekcja wirusowa.Ale czuję się okropnie.To nie jest żadna infekcja.Czuję się jakby ktośwypuścił wszystkie moje nerwy i grasują bezkarnie po monim organiżmie, nie mogę tego opanować.Jestem pełna lęku i roztręsiona.Lekarz przepisał mi prozac.Ale boję się bać leków antydeperesyjnych.Czy one są bezpieczne, czy konieczne?No i podobno działają po kilku tygodniach a ja nie mogę sobie ze sobą dać rady!boję się kolejnego dnia, i tego żę się tak trzęse,i to kłucie w sercu.
Pomóżcie mi, proszę.
Wiem że to długi post, ale dziękuję z góry za jego przeczytanie i radę.
Pozdrawiam gorąco