Mam takie samo spostrzeżenia. Na opakowaniu jest napisane: klorazepan dipotasu. A w ogóle to witam, jestem nowa na tym forum. Co mnie skłoniło do napisania? Od jakiegoś czasu poszukuję w necie objawów podobnych do mojego rozdrażnienia i upewniłam się, że coś co mnie dopada to chyba nerwica lękowa. 
Brałam Cloranxen nieświadomie. Tj. przepisał mi go lekarz, który leczy moje nadciśnienie. Razem z pięcioma jakimiś innymi lekami łykałam CloranXan, nie wiedząc, że to psychotrop (a jest?). Przez jakieś 3 miesiące brałam5 mg, póżniej 25 czyli pół tabletki wieczorem. Nie zaobserwowałam żadnych objawów czy skutków... 
  
---- EDIT ---- 
  
Przy kolejnej wizycie u lekarza, poskarżyłam sięże jestem jakaś rozdrażniona, poddenerwowana. Zapisał mia Sedam (aby panią wyciszyć), ale po przeczytaniu ulotki, przestraszyłam się, żę się uzależnię i niełyknęłam jeszcze żadnej tabletki. 
Od jakiegośczasy (2 tygodnie) męczę się ze wzmożonym lękiem i czymś czego nie potrafię nazwać, a co zna każdy nerwicowiec.Łykam persen forte i walczę, żeby nie pokusić się o Sedam. 
Cloranxenu nie biorę od sierpnia i zastanawiam sie tylko, czy pogorszenie mojej psyche wiąże się z odstawieniem leku? Może jak brałam to działał uspokajająco, a ja nie wiedziałm o tym? 
Moje nerwy zaczęły się niedawno, czy to odpowiedż organizmu na wykryte nadciśnienie? 
Miałam 220/150, leżałm w szpitalu, teraz jest ok, oczywiście łykam leki. Jestem na etapie oswajania się z chorobą. I treaz nie wiem tylko czy moje nadciśnienie to wynik nerwicy czy może odwrotni.