Dzień dobry , nazywam się Patrycja na nerwicę natręctw choruje odkąd tak naprawdę pamiętam piszę tutaj ponieważ jedno natręctwo obecnie nie daje mi spokoju a ze względu na covid mam utrudnioną psychoterapię, otóż panicznie boję się tego że mogłam uprawiać sex i o tym nie pamiętać pomimo że nigdy go nie uprawiałam na co pewnie też miało wpływ moje natręctwo, wracałam do domu od koleżanki wypiłam 2 piwa fakt że trochę na pusty żołądek ale nie miałam tego dnia apetytu więc trochę mnie wzięło wracałam taxi ogólnie to jest 3 km może jechałam maxymalnie 10 min ale od razu wsiadając czy zamawiając ją miałam coś takiego właśnie że pewnie to natręctwo się u mnie uruchomi, a że wracałam sama to mam teraz obawy że mogło do czegoś dojść a ja tego nie pamiętam i im bardziej próbuje sobie przypomnieć tę drogę tym bardziej nie mogę i np nie wiem czy nie zwróciłam uwagi czy była ta szybka dzieląca mnie od kierowcy, i ogólnie w tej całej podróży chodzi o to czy to możliwe że mogło do czegoś dojść a ja o tym nie pamiętam plus to że wypiłam te 2 piwa na głodniaka trochę ? Im bardziej sobie próbuje przypomnieć tym gorzej nie mogę a to nie daje mi spać to natręctwo u mnie pojawia się bardzo długo to nie jest pierwszy raz że mam taką obawę plus wtedy miałam 2 dzień miesiączki i nie wiem czy to już moja głowa robi sobie żarty ale że już mam trochę słabszy może okres i czy to nie jest wynik że mogło do czegoś dojść skutkiem czego jest ciążą ? Wiem że to może głupie dla innych ale mnie to osobiście przeraża odczuwam duży lęk dlatego piszę żeby przeczytać zdanie innych ludzi którzy patrzą na to "na zimno" czy mam się rzeczywiście czego bać czy to moja psycha robi kolejny raz mi pod górkę ? Fakt że wróciłam to miałam rozsunięty rozporek ale też fakt że byłam u koleżanki w toalecie i mogłam go zwyczajnie nie zasunąć ale niestety no... proszę o odpowiedź i z góry dziękuje :)