Mam dosłownie takie same objawy co autorka, nie zdarzyło mi się jedynie nie zdążyć do toalety ale wiązało to się zawsze z dobrym zabezpieczeniem, wiedziałam gdzie. Może być toaleta lub miejsce odosobnione. U mnie było to tak silne że biorę non stop laremid, po kilkanaście tabletek dziennie już od 10 lat. Oczywiście zaczynają one coraz mniej działać... Nie chcę już ich brać ale nie wiem jak przestać, muszę pracować, odbierać dzieci, wychodzić do sklepu. I tak ograniczam wyjścia do miejsc mi "znanych". Chodzę od 3 miesięcy na terapię, biorę doxepine, doraźnie sedam, nie wiem już co robić. Najlepiej się czułam jak brałam effectin i chyba wrócę do niego ale mimo wszystko i tak boję się że już nigdy nie będę mogła normalnie żyć....