Skocz do zawartości
Nerwica.com

Shade29

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Shade29

  1. Shade29

    Witajcie

    Psychiatrzy owszem są, ale tylko prywatnie, a wizyta kosztuje i są to astronomiczne kwoty, a jak wiadomo na jednej wizycie się nie kończy. Żaden lekarz rodzinny nie kieruje do psychiatry no chyba, że tylko ekstremalne przypadki lub choroby psychiczne typu schizofrenia.
  2. Shade29

    Witajcie

    Witam, postanowiłam zarejestrować się na tym forum ponieważ odnalazłam tu dużo przydatnych informacji. Uważam, że cierpię na fobię społeczną, nerwicę lekową oraz depresję. Niestety nie mam postawionej żadnej diagnozy z uwagi na to, że system opieki zdrowotnej w kraju, w którym mieszkam jest inny (UK). Tutaj tych schorzeń się nie diagnozuje, przynajmniej tak mi powiedział lekarz rodzinny (gp) po czym zawyrokował depresję i lęki bez żadnych dalszych badań. Przepisano mi sertralinę, z której po pół roku zrezygnowałam, z uwagi na brak efektów działania. Wcześniej ratowałam się xanaxem doraźnie, ale ostatecznie rzuciłam to, bo źle się po nim czułam, aczkolwiek kilka razy mnie "uratował". Od kilku miesięcy biorę mirtazapinę w dawce 15mg dziennie. Jedynym pozytywnym efektem mirtazapiny było działanie nasenne, gdyż miałam duże problemy z zasypianiem. Niestety, od kilku dni to działanie znikło i znów pojawił się problem z zaśnięciem. Odbyłam również psychoterapię, która mi nic nie pomogła. Wszystkie moje próby spełzły na niczym i mimo starań i prób uzyskania pomocy od lekarza dalej czułam się okropnie i dalej miałam wszystkie objawy co na początku. Warto dodać, że lekarze rodzinni, każdy, z którym miałam styczność w tym kraju, bardzo ignorują pacjenta, po 10 minutach rozmowy rzucą receptą na jakiś antydepresant i koniec. W końcu, kilka tygodni temu zdecydowałam się wziąć klonazepam (z pełną świadomością o potencjale uzależniającym) po prostu byłam w takim stanie.. Byłam zwyczajnie wyczerpana psychicznie od tych lęków, stresów, a do tego ciągle obniżony nastrój i niechęć do życia. Tak więc wzięłam na próbę 0,5 mg klonazepamu i muszę stwierdzić, że ten lek jest niczym plaster na bolącą ranę, jako jedyny coś zmienił i sprawił, że po raz pierwszy od bardzo dawna poczułam się wspaniale. Boję się jakichkolwiek uzależnień (nie piję alkoholu), dlatego też nie chcę wpaść w uzależnienie od klonazepamu, ale też nie wiem co robić ze swoją psychiką, skoro tylko klonazepam mi pomaga do tej pory. Czy da się uniknąć uzależnienia od klona dalej go biorąc jako pomoc byle nie codziennie? W poprzednim tygodniu wzięłam w poniedziałek, wtorek i środę po 0.75mg (czwartek, piątek, sobota, niedziela nie brałam), ale niestety dziś znów wzięłam 0,75mg. Czy 4 dni przerwy między braniem tabletki byłyby wystarczające? Z góry dziękuję za jakąkolwiek odpowiedź.
  3. Witam, Zaczęłam brać klonazepam jako doraźny środek przeciwlękowy. Zastanawia mnie, czy istnieje ryzyko uzależnienia, jeśli będę brać klonazepam przez okres dwóch miesięcy, lecz tylko 3 dni pod rzad tygodniowo? Przykładowo, jeśli będę brać po 0,75mg w poniedziałek, wtorek i środę, a następnie przerwa do niedzieli i potem znów od poniedziałku, to czy istnieje możliwość rozwoju uzależnienia po miesiącu lub po dwóch? Z góry dziękuję za odpowiedź.
×