Skocz do zawartości
Nerwica.com

maciekd

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia maciekd

  1. Witam, ja mam 23, ona 20. ten koleś ma 27 lat. po tym jak jej powiedziałem co czuje (napisałem jej też list, tak dla pewności..) nie odzywaliśmy się do siebie przez ok miesiąc, ona nadinterpretowała to co jej powiedziałem i uważała, że nie chce już jej więcej widzieć. ale zaczęła szukać kontaktu, w końcu się spotkaliśmy, siedzieliśmy w knajpie 4 godz i gadaliśmy o wszystkim i niczym, nigdy jeszcze tak długo nie siedzieliśmy. potem na wyjściu sama zaczeła coś o "tej" sprawie rozmawiać, nie przypuszczała, że tak długo będziemy rozmawiać i tak dobrze spędzimy ten czas, potem że traktuje mnie jak "kolegę", poza tym to tamten zrobil pierwszy krok, na co jej odp ze sam od dawna szukalem okazji zeby to zrobic. chciala sie spotkac jeszcze kiedys i cos tam ode mnie wyciagac (jak to ujela, zawsze lepiej z kims pogadac niz to trzymac tylko dla siebie), ale tak naprawde to chyba sama nie wie czego chce, bo jak jej zaproponowalem zebysmy sie zobaczyli przed jej wyjazdem do domu, to nastała cisza. poza tym, to nie było też tak, że byłem jej do końca obojętny. ale jak napisalem rozpoczynając temat, mam ze sobą problem i nie ułatwia mi to działania.
  2. Witam, od dłuższego czasu cierpię na zaburzenia adaptacyjne, mam też objawy nerwicy serca. Mam problem z nawiązywaniem bliskich znajomości, a gdy w grę wchodzą uczucia to już naprawde spory problem, dochodzi do tego, że choć pragnę bliskości z kimś nie umiem dopuścić do niej... ale nie o tym chciałem napisać. Poznałem pół roku temu pewną dziewczynę, która mnie zauroczyła na maksa. Ale nie potoczyło się to najlepiej, jednym słowem schrzaniłem (wiecie, dlaczego), ona teraz jest z kimś innym. Wciąż bardzo mi na niej zależy, wydaje mi się, że to "ta", ale nie miałem szansy się o tym przekonać. Widziała, ze coś próbuję, nie wiedziała za bardzo o co mi chodzi przez moje zachowanie (sam sobie sie dziwiłem), w koncu ktoś inny zrobił ten pierwszy krok i jest z nim. Czy sądzicie, że warto jej powiedzieć, co było przyczyną mojego zachowania? Nie chciałbym, żeby odebrała mnie tak, jakbym chciał ją brać na litość, dlatego sam nie wiem, czy to ma sens. Z góry dzięki, Maciek
×