Skocz do zawartości
Nerwica.com

kachula

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kachula

  1. Witajcie!!ja to już chyba znam objawy wszystkich chorób jakie moga sie przydarzyc,no i oczywiscie ja je mam!!!sledze kazde fora dotyczace nerwicy,depresji...i niedawno doszłam do wniosku ze mam nerwice lekowa odkad tylko pamietam,od najmłodszych lat bałam sie wszystkiego doslownie,skaleczony palec byl dla mnie tragedia plakalam ze umre,nie moglam spac w nocy,miewalam leki z niewyjasnionych przyczyn,ostatnio tez mama zartami przypomiala mi o tym ze kiedy bylam mala co sekunda mylam rece,lub mialam nawyk plucia idac chodnikiem,czytalam ze to objawy nerwicy natrectw.Od zawsze panicznie balam sie i nadal boje ciemnosci,nie spie sama w pokoju,poprostu ogarnia mnie strach,lek,trzese sie z zimna,mam spocone rece,serce mi zaczyna walic jak mlot,no i te okropne problemy z oddychanie,dusznosci,wrazenie ze moje pluca sa za male by dostarczyc im tyle powietrza ile potrzebuja,tak jakby nie dochodzilo do ich konca,czesto miewam kłucia w okolicy klatki piersiowej lub na plecah pod lopatkami,czuje jakby ktos mnie sciskal za gardlo,a w mniej dokuczliwym momencie mam wrazenie ze jakas kula siedzi mi w gardle,nie moge przelykac czuje jakby slina cofala mi sie spowrotem do gory,jakby moje gardlo bylo zbyt waskie,równiez to ze ja poprostu nie moge usiedziec w jedym miejscu,ciagle musze ruszac noga lub robic cos innego,tragedia sa dla mnie grille czy imprezy siedzace,poprostu czuje ze za chwile sie udusze.tak sie nie da zyc.Musze dodac ze palilam papierosy,dosc duzo,ktoregos dnia kiedy jeszcze nie mialam pojecia o tym co to nerwica,znowu dostalam dusznosci i ataku paniki,powiedzialm sobie dosyc tego,ide do lekarza choc balam sie tak bardzo ze w gabinecie nie moglam wydusic z siebie slowa,zrobilam badania na hormony tarczycy,ekg serca,mam za soba wizyte u laryngologa,wymaz z gardla,badanie spirometryczne wszystko jest ok!!wiec skad te wszystkie moje objawy,wmawiam sobie ze napeno mam jakiegos raka na plucach,stad te dusznosci,ze lekarze moze czegos sie nie dopatrzyli,wtedy sie zaczyna!!!koszmar!! ja juz nie mam sily dalej zyc!!do tego dochodzi jeszcze ostra depresja(tez juz wiem jakie sa jej objawy)zamknelam sie w sobie,nie potrafie sie cieszyc doslownie z niczego,mysle ze wkrotce umre,ze juz nic nigdy mnie nie ucieszy,poprostu najgorszy scenariusz z mozliwych,mam leki przed wychodzeniem z domu,boje sie ze cos mi sie stanie,boje sie patrzec w lustro,ludzie napiszcie ze to tylko nerwica z depresja!!!ciagle bym tylko spala,nie wychodze z lozka nic nie jem,nie moge spac,zblizajacy sie wieczor to tragedia!!!rzucilam palenie,i nadal mam te dusznosci,stad ten moj paniczny strac.Czuje ze caly czsa mam napiete wszystkie miesnie,przepone i kiedy popuszcze je troche wtedy mam wrazenie jakbym sie zapadała,wszystko mnie boli,plecy,szybko sie mecze,nawet rozmawiajac przez dluzsza chwile czuje sie jakbym przebiegla ze 2 km.jestem zalamana,chce zaczac normalnie zyc,cieszyc sie zyciem,mam wspanialego chlopaka,dzieki ktoremu jeszcze jakos sie trzymam,nie potrafie sobie poradzic z tymi okropnymi myslami,atakami,obawami,boje sie ze to nie nerwica napedza objawy ale ze objawy napedzaja nerwice,ze napewno jestem na cos chora!robilam jeszcze przeswietlenie klatki piersiowej,juto odbieram wynik i jestem niemal pewna ze cos mam z plucami,panicznie sie boje,chociaz moj lekarz rodzinny twerdzi ze jest niemal pewny ze wszystko jest oki ze to tylko moje nerwy,jutro tez po odebraniu wyniku z przeswietlenia wybieram sie wkoncu do psychiatry,ja chec wkoncu zaczac zyc a nie tylko istniec!!!jestem odcieta od swiata rzeczywistego,czuje sie tak jakby to byl jakis sen,nie panuje nad soba,krzycze na wszystkich czsto placze,nie daje sobie rady,zastanawiam sie ciagle jakie jeszcze badania moge zrobic,by wykluczyc wszystkie choroby,glownie moim lekiem jest uklad oddechowy bo najbardziej dokuczaja mi wlasnie dusznosci,mam je niemalze caly czas,bez przerwy i co jest najdziwniejsze,jest dobrze jak siedze lub leze,a kiedy wstane czuje wllasnie cos jakby moj przelyk sie rozciagal i poprosru nie doprowadzal wystrczajacej ilosci powietrza do pluc,czuje wtedy dziwny ucisk w mostku,mam wrazenie jakbym zapomiala jak sie oddycha,kontroluje swoj kazdy wdech i wydech,tak sie nie da zyc!!pocieszcie mnie ze to tylko ta glupia nerwica...tylko i wylacznie... pozdrawiam goraco ---- EDIT ---- Witajcie!!ja to już chyba znam objawy wszystkich chorób jakie moga sie przydarzyc,no i oczywiscie ja je mam!!!sledze kazde fora dotyczace nerwicy,depresji...i niedawno doszłam do wniosku ze mam nerwice lekowa odkad tylko pamietam,od najmłodszych lat bałam sie wszystkiego doslownie,skaleczony palec byl dla mnie tragedia plakalam ze umre,nie moglam spac w nocy,miewalam leki z niewyjasnionych przyczyn,ostatnio tez mama zartami przypomiala mi o tym ze kiedy bylam mala co sekunda mylam rece,lub mialam nawyk plucia idac chodnikiem,czytalam ze to objawy nerwicy natrectw.Od zawsze panicznie balam sie i nadal boje ciemnosci,nie spie sama w pokoju,poprostu ogarnia mnie strach,lek,trzese sie z zimna,mam spocone rece,serce mi zaczyna walic jak mlot,no i te okropne problemy z oddychanie,dusznosci,wrazenie ze moje pluca sa za male by dostarczyc im tyle powietrza ile potrzebuja,tak jakby nie dochodzilo do ich konca,czesto miewam kłucia w okolicy klatki piersiowej lub na plecah pod lopatkami,czuje jakby ktos mnie sciskal za gardlo,a w mniej dokuczliwym momencie mam wrazenie ze jakas kula siedzi mi w gardle,nie moge przelykac czuje jakby slina cofala mi sie spowrotem do gory,jakby moje gardlo bylo zbyt waskie,równiez to ze ja poprostu nie moge usiedziec w jedym miejscu,ciagle musze ruszac noga lub robic cos innego,tragedia sa dla mnie grille czy imprezy siedzace,poprostu czuje ze za chwile sie udusze.tak sie nie da zyc.Musze dodac ze palilam papierosy,dosc duzo,ktoregos dnia kiedy jeszcze nie mialam pojecia o tym co to nerwica,znowu dostalam dusznosci i ataku paniki,powiedzialm sobie dosyc tego,ide do lekarza choc balam sie tak bardzo ze w gabinecie nie moglam wydusic z siebie slowa,zrobilam badania na hormony tarczycy,ekg serca,mam za soba wizyte u laryngologa,wymaz z gardla,badanie spirometryczne wszystko jest ok!!wiec skad te wszystkie moje objawy,wmawiam sobie ze napeno mam jakiegos raka na plucach,stad te dusznosci,ze lekarze moze czegos sie nie dopatrzyli,wtedy sie zaczyna!!!koszmar!! ja juz nie mam sily dalej zyc!!do tego dochodzi jeszcze ostra depresja(tez juz wiem jakie sa jej objawy)zamknelam sie w sobie,nie potrafie sie cieszyc doslownie z niczego,mysle ze wkrotce umre,ze juz nic nigdy mnie nie ucieszy,poprostu najgorszy scenariusz z mozliwych,mam leki przed wychodzeniem z domu,boje sie ze cos mi sie stanie,boje sie patrzec w lustro,ludzie napiszcie ze to tylko nerwica z depresja!!!ciagle bym tylko spala,nie wychodze z lozka nic nie jem,nie moge spac,zblizajacy sie wieczor to tragedia!!!rzucilam palenie,i nadal mam te dusznosci,stad ten moj paniczny strac.Czuje ze caly czsa mam napiete wszystkie miesnie,przepone i kiedy popuszcze je troche wtedy mam wrazenie jakbym sie zapadała,wszystko mnie boli,plecy,szybko sie mecze,nawet rozmawiajac przez dluzsza chwile czuje sie jakbym przebiegla ze 2 km.jestem zalamana,chce zaczac normalnie zyc,cieszyc sie zyciem,mam wspanialego chlopaka,dzieki ktoremu jeszcze jakos sie trzymam,nie potrafie sobie poradzic z tymi okropnymi myslami,atakami,obawami,boje sie ze to nie nerwica napedza objawy ale ze objawy napedzaja nerwice,ze napewno jestem na cos chora!robilam jeszcze przeswietlenie klatki piersiowej,juto odbieram wynik i jestem niemal pewna ze cos mam z plucami,panicznie sie boje,chociaz moj lekarz rodzinny twerdzi ze jest niemal pewny ze wszystko jest oki ze to tylko moje nerwy,jutro tez po odebraniu wyniku z przeswietlenia wybieram sie wkoncu do psychiatry,ja chec wkoncu zaczac zyc a nie tylko istniec!!!jestem odcieta od swiata rzeczywistego,czuje sie tak jakby to byl jakis sen,nie panuje nad soba,krzycze na wszystkich czsto placze,nie daje sobie rady,zastanawiam sie ciagle jakie jeszcze badania moge zrobic,by wykluczyc wszystkie choroby,glownie moim lekiem jest uklad oddechowy bo najbardziej dokuczaja mi wlasnie dusznosci,mam je niemalze caly czas,bez przerwy i co jest najdziwniejsze,jest dobrze jak siedze lub leze,a kiedy wstane czuje wllasnie cos jakby moj przelyk sie rozciagal i poprosru nie doprowadzal wystrczajacej ilosci powietrza do pluc,czuje wtedy dziwny ucisk w mostku,mam wrazenie jakbym zapomiala jak sie oddycha,kontroluje swoj kazdy wdech i wydech,tak sie nie da zyc!!pocieszcie mnie ze to tylko ta glupia nerwica...tylko i wylacznie... pozdrawiam goraco ---- EDIT ---- Witajcie!!ja to już chyba znam objawy wszystkich chorób jakie moga sie przydarzyc,no i oczywiscie ja je mam!!!sledze kazde fora dotyczace nerwicy,depresji...i niedawno doszłam do wniosku ze mam nerwice lekowa odkad tylko pamietam,od najmłodszych lat bałam sie wszystkiego doslownie,skaleczony palec byl dla mnie tragedia plakalam ze umre,nie moglam spac w nocy,miewalam leki z niewyjasnionych przyczyn,ostatnio tez mama zartami przypomiala mi o tym ze kiedy bylam mala co sekunda mylam rece,lub mialam nawyk plucia idac chodnikiem,czytalam ze to objawy nerwicy natrectw.Od zawsze panicznie balam sie i nadal boje ciemnosci,nie spie sama w pokoju,poprostu ogarnia mnie strach,lek,trzese sie z zimna,mam spocone rece,serce mi zaczyna walic jak mlot,no i te okropne problemy z oddychanie,dusznosci,wrazenie ze moje pluca sa za male by dostarczyc im tyle powietrza ile potrzebuja,tak jakby nie dochodzilo do ich konca,czesto miewam kłucia w okolicy klatki piersiowej lub na plecah pod lopatkami,czuje jakby ktos mnie sciskal za gardlo,a w mniej dokuczliwym momencie mam wrazenie ze jakas kula siedzi mi w gardle,nie moge przelykac czuje jakby slina cofala mi sie spowrotem do gory,jakby moje gardlo bylo zbyt waskie,równiez to ze ja poprostu nie moge usiedziec w jedym miejscu,ciagle musze ruszac noga lub robic cos innego,tragedia sa dla mnie grille czy imprezy siedzace,poprostu czuje ze za chwile sie udusze.tak sie nie da zyc.Musze dodac ze palilam papierosy,dosc duzo,ktoregos dnia kiedy jeszcze nie mialam pojecia o tym co to nerwica,znowu dostalam dusznosci i ataku paniki,powiedzialm sobie dosyc tego,ide do lekarza choc balam sie tak bardzo ze w gabinecie nie moglam wydusic z siebie slowa,zrobilam badania na hormony tarczycy,ekg serca,mam za soba wizyte u laryngologa,wymaz z gardla,badanie spirometryczne wszystko jest ok!!wiec skad te wszystkie moje objawy,wmawiam sobie ze napeno mam jakiegos raka na plucach,stad te dusznosci,ze lekarze moze czegos sie nie dopatrzyli,wtedy sie zaczyna!!!koszmar!! ja juz nie mam sily dalej zyc!!do tego dochodzi jeszcze ostra depresja(tez juz wiem jakie sa jej objawy)zamknelam sie w sobie,nie potrafie sie cieszyc doslownie z niczego,mysle ze wkrotce umre,ze juz nic nigdy mnie nie ucieszy,poprostu najgorszy scenariusz z mozliwych,mam leki przed wychodzeniem z domu,boje sie ze cos mi sie stanie,boje sie patrzec w lustro,ludzie napiszcie ze to tylko nerwica z depresja!!!ciagle bym tylko spala,nie wychodze z lozka nic nie jem,nie moge spac,zblizajacy sie wieczor to tragedia!!!rzucilam palenie,i nadal mam te dusznosci,stad ten moj paniczny strac.Czuje ze caly czsa mam napiete wszystkie miesnie,przepone i kiedy popuszcze je troche wtedy mam wrazenie jakbym sie zapadała,wszystko mnie boli,plecy,szybko sie mecze,nawet rozmawiajac przez dluzsza chwile czuje sie jakbym przebiegla ze 2 km.jestem zalamana,chce zaczac normalnie zyc,cieszyc sie zyciem,mam wspanialego chlopaka,dzieki ktoremu jeszcze jakos sie trzymam,nie potrafie sobie poradzic z tymi okropnymi myslami,atakami,obawami,boje sie ze to nie nerwica napedza objawy ale ze objawy napedzaja nerwice,ze napewno jestem na cos chora!robilam jeszcze przeswietlenie klatki piersiowej,juto odbieram wynik i jestem niemal pewna ze cos mam z plucami,panicznie sie boje,chociaz moj lekarz rodzinny twerdzi ze jest niemal pewny ze wszystko jest oki ze to tylko moje nerwy,jutro tez po odebraniu wyniku z przeswietlenia wybieram sie wkoncu do psychiatry,ja chec wkoncu zaczac zyc a nie tylko istniec!!!jestem odcieta od swiata rzeczywistego,czuje sie tak jakby to byl jakis sen,nie panuje nad soba,krzycze na wszystkich czsto placze,nie daje sobie rady,zastanawiam sie ciagle jakie jeszcze badania moge zrobic,by wykluczyc wszystkie choroby,glownie moim lekiem jest uklad oddechowy bo najbardziej dokuczaja mi wlasnie dusznosci,mam je niemalze caly czas,bez przerwy i co jest najdziwniejsze,jest dobrze jak siedze lub leze,a kiedy wstane czuje wllasnie cos jakby moj przelyk sie rozciagal i poprosru nie doprowadzal wystrczajacej ilosci powietrza do pluc,czuje wtedy dziwny ucisk w mostku,mam wrazenie jakbym zapomiala jak sie oddycha,kontroluje swoj kazdy wdech i wydech,tak sie nie da zyc!!pocieszcie mnie ze to tylko ta glupia nerwica...tylko i wylacznie... pozdrawiam goraco ---- EDIT ---- Witajcie!!ja to już chyba znam objawy wszystkich chorób jakie moga sie przydarzyc,no i oczywiscie ja je mam!!!sledze kazde fora dotyczace nerwicy,depresji...i niedawno doszłam do wniosku ze mam nerwice lekowa odkad tylko pamietam,od najmłodszych lat bałam sie wszystkiego doslownie,skaleczony palec byl dla mnie tragedia plakalam ze umre,nie moglam spac w nocy,miewalam leki z niewyjasnionych przyczyn,ostatnio tez mama zartami przypomiala mi o tym ze kiedy bylam mala co sekunda mylam rece,lub mialam nawyk plucia idac chodnikiem,czytalam ze to objawy nerwicy natrectw.Od zawsze panicznie balam sie i nadal boje ciemnosci,nie spie sama w pokoju,poprostu ogarnia mnie strach,lek,trzese sie z zimna,mam spocone rece,serce mi zaczyna walic jak mlot,no i te okropne problemy z oddychanie,dusznosci,wrazenie ze moje pluca sa za male by dostarczyc im tyle powietrza ile potrzebuja,tak jakby nie dochodzilo do ich konca,czesto miewam kłucia w okolicy klatki piersiowej lub na plecah pod lopatkami,czuje jakby ktos mnie sciskal za gardlo,a w mniej dokuczliwym momencie mam wrazenie ze jakas kula siedzi mi w gardle,nie moge przelykac czuje jakby slina cofala mi sie spowrotem do gory,jakby moje gardlo bylo zbyt waskie,równiez to ze ja poprostu nie moge usiedziec w jedym miejscu,ciagle musze ruszac noga lub robic cos innego,tragedia sa dla mnie grille czy imprezy siedzace,poprostu czuje ze za chwile sie udusze.tak sie nie da zyc.Musze dodac ze palilam papierosy,dosc duzo,ktoregos dnia kiedy jeszcze nie mialam pojecia o tym co to nerwica,znowu dostalam dusznosci i ataku paniki,powiedzialm sobie dosyc tego,ide do lekarza choc balam sie tak bardzo ze w gabinecie nie moglam wydusic z siebie slowa,zrobilam badania na hormony tarczycy,ekg serca,mam za soba wizyte u laryngologa,wymaz z gardla,badanie spirometryczne wszystko jest ok!!wiec skad te wszystkie moje objawy,wmawiam sobie ze napeno mam jakiegos raka na plucach,stad te dusznosci,ze lekarze moze czegos sie nie dopatrzyli,wtedy sie zaczyna!!!koszmar!! ja juz nie mam sily dalej zyc!!do tego dochodzi jeszcze ostra depresja(tez juz wiem jakie sa jej objawy)zamknelam sie w sobie,nie potrafie sie cieszyc doslownie z niczego,mysle ze wkrotce umre,ze juz nic nigdy mnie nie ucieszy,poprostu najgorszy scenariusz z mozliwych,mam leki przed wychodzeniem z domu,boje sie ze cos mi sie stanie,boje sie patrzec w lustro,ludzie napiszcie ze to tylko nerwica z depresja!!!ciagle bym tylko spala,nie wychodze z lozka nic nie jem,nie moge spac,zblizajacy sie wieczor to tragedia!!!rzucilam palenie,i nadal mam te dusznosci,stad ten moj paniczny strac.Czuje ze caly czsa mam napiete wszystkie miesnie,przepone i kiedy popuszcze je troche wtedy mam wrazenie jakbym sie zapadała,wszystko mnie boli,plecy,szybko sie mecze,nawet rozmawiajac przez dluzsza chwile czuje sie jakbym przebiegla ze 2 km.jestem zalamana,chce zaczac normalnie zyc,cieszyc sie zyciem,mam wspanialego chlopaka,dzieki ktoremu jeszcze jakos sie trzymam,nie potrafie sobie poradzic z tymi okropnymi myslami,atakami,obawami,boje sie ze to nie nerwica napedza objawy ale ze objawy napedzaja nerwice,ze napewno jestem na cos chora!robilam jeszcze przeswietlenie klatki piersiowej,juto odbieram wynik i jestem niemal pewna ze cos mam z plucami,panicznie sie boje,chociaz moj lekarz rodzinny twerdzi ze jest niemal pewny ze wszystko jest oki ze to tylko moje nerwy,jutro tez po odebraniu wyniku z przeswietlenia wybieram sie wkoncu do psychiatry,ja chec wkoncu zaczac zyc a nie tylko istniec!!!jestem odcieta od swiata rzeczywistego,czuje sie tak jakby to byl jakis sen,nie panuje nad soba,krzycze na wszystkich czsto placze,nie daje sobie rady,zastanawiam sie ciagle jakie jeszcze badania moge zrobic,by wykluczyc wszystkie choroby,glownie moim lekiem jest uklad oddechowy bo najbardziej dokuczaja mi wlasnie dusznosci,mam je niemalze caly czas,bez przerwy i co jest najdziwniejsze,jest dobrze jak siedze lub leze,a kiedy wstane czuje wllasnie cos jakby moj przelyk sie rozciagal i poprosru nie doprowadzal wystrczajacej ilosci powietrza do pluc,czuje wtedy dziwny ucisk w mostku,mam wrazenie jakbym zapomiala jak sie oddycha,kontroluje swoj kazdy wdech i wydech,tak sie nie da zyc!!pocieszcie mnie ze to tylko ta glupia nerwica...tylko i wylacznie... pozdrawiam goraco ---- EDIT ---- Witajcie!!ja to już chyba znam objawy wszystkich chorób jakie moga sie przydarzyc,no i oczywiscie ja je mam!!!sledze kazde fora dotyczace nerwicy,depresji...i niedawno doszłam do wniosku ze mam nerwice lekowa odkad tylko pamietam,od najmłodszych lat bałam sie wszystkiego doslownie,skaleczony palec byl dla mnie tragedia plakalam ze umre,nie moglam spac w nocy,miewalam leki z niewyjasnionych przyczyn,ostatnio tez mama zartami przypomiala mi o tym ze kiedy bylam mala co sekunda mylam rece,lub mialam nawyk plucia idac chodnikiem,czytalam ze to objawy nerwicy natrectw.Od zawsze panicznie balam sie i nadal boje ciemnosci,nie spie sama w pokoju,poprostu ogarnia mnie strach,lek,trzese sie z zimna,mam spocone rece,serce mi zaczyna walic jak mlot,no i te okropne problemy z oddychanie,dusznosci,wrazenie ze moje pluca sa za male by dostarczyc im tyle powietrza ile potrzebuja,tak jakby nie dochodzilo do ich konca,czesto miewam kłucia w okolicy klatki piersiowej lub na plecah pod lopatkami,czuje jakby ktos mnie sciskal za gardlo,a w mniej dokuczliwym momencie mam wrazenie ze jakas kula siedzi mi w gardle,nie moge przelykac czuje jakby slina cofala mi sie spowrotem do gory,jakby moje gardlo bylo zbyt waskie,równiez to ze ja poprostu nie moge usiedziec w jedym miejscu,ciagle musze ruszac noga lub robic cos innego,tragedia sa dla mnie grille czy imprezy siedzace,poprostu czuje ze za chwile sie udusze.tak sie nie da zyc.Musze dodac ze palilam papierosy,dosc duzo,ktoregos dnia kiedy jeszcze nie mialam pojecia o tym co to nerwica,znowu dostalam dusznosci i ataku paniki,powiedzialm sobie dosyc tego,ide do lekarza choc balam sie tak bardzo ze w gabinecie nie moglam wydusic z siebie slowa,zrobilam badania na hormony tarczycy,ekg serca,mam za soba wizyte u laryngologa,wymaz z gardla,badanie spirometryczne wszystko jest ok!!wiec skad te wszystkie moje objawy,wmawiam sobie ze napeno mam jakiegos raka na plucach,stad te dusznosci,ze lekarze moze czegos sie nie dopatrzyli,wtedy sie zaczyna!!!koszmar!! ja juz nie mam sily dalej zyc!!do tego dochodzi jeszcze ostra depresja(tez juz wiem jakie sa jej objawy)zamknelam sie w sobie,nie potrafie sie cieszyc doslownie z niczego,mysle ze wkrotce umre,ze juz nic nigdy mnie nie ucieszy,poprostu najgorszy scenariusz z mozliwych,mam leki przed wychodzeniem z domu,boje sie ze cos mi sie stanie,boje sie patrzec w lustro,ludzie napiszcie ze to tylko nerwica z depresja!!!ciagle bym tylko spala,nie wychodze z lozka nic nie jem,nie moge spac,zblizajacy sie wieczor to tragedia!!!rzucilam palenie,i nadal mam te dusznosci,stad ten moj paniczny strac.Czuje ze caly czsa mam napiete wszystkie miesnie,przepone i kiedy popuszcze je troche wtedy mam wrazenie jakbym sie zapadała,wszystko mnie boli,plecy,szybko sie mecze,nawet rozmawiajac przez dluzsza chwile czuje sie jakbym przebiegla ze 2 km.jestem zalamana,chce zaczac normalnie zyc,cieszyc sie zyciem,mam wspanialego chlopaka,dzieki ktoremu jeszcze jakos sie trzymam,nie potrafie sobie poradzic z tymi okropnymi myslami,atakami,obawami,boje sie ze to nie nerwica napedza objawy ale ze objawy napedzaja nerwice,ze napewno jestem na cos chora!robilam jeszcze przeswietlenie klatki piersiowej,juto odbieram wynik i jestem niemal pewna ze cos mam z plucami,panicznie sie boje,chociaz moj lekarz rodzinny twerdzi ze jest niemal pewny ze wszystko jest oki ze to tylko moje nerwy,jutro tez po odebraniu wyniku z przeswietlenia wybieram sie wkoncu do psychiatry,ja chec wkoncu zaczac zyc a nie tylko istniec!!!jestem odcieta od swiata rzeczywistego,czuje sie tak jakby to byl jakis sen,nie panuje nad soba,krzycze na wszystkich czsto placze,nie daje sobie rady,zastanawiam sie ciagle jakie jeszcze badania moge zrobic,by wykluczyc wszystkie choroby,glownie moim lekiem jest uklad oddechowy bo najbardziej dokuczaja mi wlasnie dusznosci,mam je niemalze caly czas,bez przerwy i co jest najdziwniejsze,jest dobrze jak siedze lub leze,a kiedy wstane czuje wllasnie cos jakby moj przelyk sie rozciagal i poprosru nie doprowadzal wystrczajacej ilosci powietrza do pluc,czuje wtedy dziwny ucisk w mostku,mam wrazenie jakbym zapomiala jak sie oddycha,kontroluje swoj kazdy wdech i wydech,tak sie nie da zyc!!pocieszcie mnie ze to tylko ta glupia nerwica...tylko i wylacznie... pozdrawiam goraco
×