Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lisowski

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Lisowski

  1. Witam, postanowiłem coś napisać ponieważ mam pewne wątpliwości, nie mam zdiagnozowanej jeszcze nerwicy i nie wiem do końca co mi dolega. Przedstawię swoją historię od początku. Mam 31 lat, jestem od zawsze osobą nerwową, lękliwą, mało odporną na stres itp. Nauczyłem się z tym żyć, raz jest lepiej, raz gorzej. Ten rok zaczął się dla mnie bardzo źle i nerwowo. W czerwcu zaczęły się u mnie pojawiać szumy uszne, kiedyś już tak miałem i przechodziło więc i tym razem nie przejąłem się tym. Niestety szumy zamiast znikać to zaczęły się nasilać, doszły również problemy z trawieniem, bezsenność, mrowienie kończyn oraz mega osłabienie organizmu, zawroty głowy, drgania mięśni na całym ciele. Zaniepokojony zacząłem szukać informacji o moich problemach zdrowotnych w googlach a tam wiadomo same raki, nowotwory, guzy, SM, zaniki mięśni, wiadomo o co chodzi. Przeraziłem się, moje objawy pasowały prawie do każdej poważnej choroby, z każdym dniem miałem wrażenie, że coraz gorzej ze mną. Potrafiłem siedzieć nawet 12-14 Godzin dziennie na wyszukiwaniu sobie chorób! Bywały dni, że czułem się dobrze aż do czasu, gdy przypomniałem sobie o objawach i wtedy zaczęły się one ponownie pojawiać. Pewnego dnia doznałem takiego jakby oszołomienia, odrealnienia, zawroty głowy, nie wiem jak to nazwać, poszedłem wyrzucić śmieci i podwórko wydawało mi się jakby obce, to samo czułem się w mieszkaniu. Ten stan trwał kilka dni więc poszedłem do lekarza. Trafiłem na sor, zostałem przebadany przez neurologa, który po badaniu stwierdził, że ze mną jest ok, dla pewności zlecił TK głowy, które również ok, zostałem odesłany do domu. Zrobiłem jeszcze inne badania: morfologia, cukier, tarczyca, elektrolity - wszystko ok, jedynie niedobór witaminy D, byłem u laryngologa w związku z tymi szumami, laryngologicznie również wszystko ok. Poszedłem do neurologa, który również twierdzi, że ze mną ok, ale wysłał mnie na rezonans głowy, na który właśnie czekam. Lekarze, z którymi rozmawiałem twierdzą, że prawdopodobnie dręczy mnie nerwica ale wiadomo trzeba najpierw wykluczyć poważniejsze choroby. Zacząłem powoli przyzwyczajać się do tych objawów tłumacząc sobie, że to tylko nerwica i ten rezonans to potwierdzi. Niestety w oczekiwaniu pojawił się jeszcze jeden objaw, który trudno przypisać nerwicy. Pojawiło się uczucie osłabienia mięśni przedramion i nóg od kolan w dół, jakaś taka niewyjaśniona sztywność, towarzyszy temu również uczucie jakby falowania tych mięśni wewnątrz, nie jest to widoczne gołym okiem, nawet jak przyłożę rękę to też nic nie czuć jednak wewnątrz mięśnia czuć falowanie. Dziwne jest to, że pomimo czucia słabości normalnie chodzę, podnoszę ciężary, nie czuję utraty siły. Dotyczy to przedramion i łydek. Najbardziej dokucza mi prawa strona (ręka i noga), ta strona jest jakby najbardziej osłabiona, jakaś taka jakby sztywna ale czasami czuję to również po lewej stronie. Gdy jestem w ruchu np. idę to te osłabienie jakby znika, pojawia się zazwyczaj jak siedzę czy leżę czyli w spoczynku. Ciężko te osłabienie przypisać mi nerwicy. Mam pytanie do użytkowników, czy opisane objawy mogą świadczyć o nerwicy ? Miał ktoś podobne objawy? Niepokoi mnie to osłabienie mięśni w kończynach, szczególnie po prawej stronie. Aktualnie wkręcam sobie SM i zanik mięśni, bardzo się boję, rezonans mam dopiero za miesiąc + oczekiwanie na wynik.
×