Skocz do zawartości
Nerwica.com

odburzonyburak

Użytkownik
  • Postów

    15
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez odburzonyburak

  1. sorry, ale gdybyś się serio uspokoiła tym, że ktoś tak miał to by wystarczyło raz i po sprawie. Tymczasem od roku trąbisz na okrągło to samo i jakoś nie widać żeby Cię wpisy stad uspokajały na dłużej niż pół godziny.
  2. W punkt... nie było mnie tutaj jakiś czas i widzę, że nadal nikt tu nad soba nie pracuje, nie próbuje z nerwicą zawalczyć, tylko pragnie mieć pewność, że nie ma raka jesteś jedyną osoba tu, której wypowiedzi faktycznie mogłby komuś z nerwicą pomóc pozostałe to nakręcanie i upewnanie innych, ze nie mają raka
  3. ja bym sie po stokroć bardziej bała znieczulenia ogólego niż gastroskopii na żywca
  4. po co tu wchodzę? może nie ma czegoś takiego w przypadku neurotyków żeby być na 100 % odburzonym? a może interesuje mnie psychologia ? powodów jest wiele, ale to co radzę, to nie są moje sposoby, tylko obiektywne psychologiczne zasady...jeśli ciągle chcesz redukować lęk upewniajac się na forum czy na googlach, że nic Ci nie jest to go wzmaciniasz. Poza tym tu czasem ktoś daje taki opis, że jeśli nie koloryzuje to powinien jednak iść do lekarza, a Wy mu radzicie, że to nerwica. Każdy powinien wziać odpowiedzialność za swoje słowa.
  5. nie wiesz, że na tym forum można tylko pisać "ja też tak mam, to z nerwów, to z nerwów"...Oni tu wchodzą tylko po to by się wzajemnie pocieszać, nieważne czy to jest prawda, czy nie, czy ich wyprowadza z koła lękowego i potrzeby upewniania się na milion procent, że "to z nerwów, to z nerwów"
  6. ale w czym problem? dziś się poddajesz, a jutro podnosisz... wybacz, ale to nie jest logiczne żeby tak panicznie bać się o życie w którym jest sam lęk i zero satysfakcji...spróbuj tak to wziąć, chrzanić raki, tętniaki i wyrostki, postaw nerwicę jako numer 1, jako priorytet i ignoruj obawy...Ja wiem, ze to nie jest łatwe, ale w stanie w którym jesteś nie masz już nic do stracenia...mozesz tylko zyskać.
  7. w życiu zawsze najtrudniejsze jest to co dotyka właśnie nas...dla jednego to jest cukrzyca, depresja, nerwica, anoreksja itd a co do ignorowania, nie wystraczy raz, trzeba to ciągle i ciągle powtarzać i jeśli się nie uda, nastepnego dnia znów powtarzać, a porażkom nie nadawac znaczenia...one po prostu są
  8. nerwica to nie jest żadna ciężka choroba, to zaburzenie...upierdliwe, ale tylko zaburzenie i dopóki nie przestaniecie jej nadawać tak ogromnego znaczenia nie minie i żeby zaraz nie było, że jak mogę tak pisać, że pewnie nigdy nie miałam nerwicy...miałam, mam i będę pewnie mieć całe życie ale kiedy ją ignoruje spokojnie da się żyć i się życiem cieszyć boisz się raka trzustki, śmiej się nerwicy w twarz i mów do raka "dalej przychodź i pokaż co potrafisz" boisz się, że się udławisz? mów do nerwicy, " no dalej nerwiczko, udław mnie bo życie w ciągłym strachu nic nie jest warte" spróbujcie zaryzykować...o tym mówią na stowarzyszenie zaburzeni pl na yt, ludzie którzy ignorując i ryzykując wyszli z lękowego koła
  9. rodzinny/internista-badania jeśli zleci, a potem /psychiatra- psycholog...można się panicznie bać wyroku, ale to że pójdziesz/ nie pójdziesz do lekarza nie spowoduje że rak się nagle pojawi badź nie.
  10. Jeśli nie chcecie przestać czuć leku to się wymieniajcie do śmierci tymi swoimi lekami.googla nie trzeba czytać, wystarczy tu wejsc. Połowa z Was nawet nie poszła do lekarza bo się boi...kogoś boli w nocy brzuch, ale nie idzie bo myśli że lekarz mu od razu powie że trzeba umrzeć...no przecież to jest jawne pastwienie się nad sobą...żeby wyjść z hipochondrii nie ma innej opcji jak iść do lekarza zrobić badania, a potem jeśli wyjdą ok to ignorować głupie mysli zamiast się upewnić od obcych ludzi na forum czy mają tak samo....przecież tu jest kółko wzajemnej adoracji i cokolwiek by kto nie napisał to inni czują się w obowiązku pisać że to nic groźnego, a osoba która pyta za dwa dni wraca z tym samym bo przecież nerwica tak łatwo nie wierzy zapewnieniom.
  11. Nie zapomni dopytać czy psychiatra zaleca siedzenie na forum i wymienianie objawów między sobą
  12. Róbcie sobie jak chcecie ,ale wcale Was nie uspokaja to ciągle dopytywanie i nawracanie o krwi na papierze 2 lata temu bo od dwóch miesięcy jak zdarta płyta powtarzacie to samo. Też mam hipo może nawet i silniejsze ale zdałam sobie sprawę ,że takie wymienianie objawów by inni poklepali po ramieniu nic nie daje bo przecież i tak nie wierzycie że to nic złego....a już sytuacja gdy kogoś boli brzuch ale nie idzie do lekarza bo się boi co mu powie, a jednocześnie gadanie że by się zabiło gdyby nie dziecko logiczne nie jest. Nie lepiej iść do tego lekarza i się dowiedzieć ,zabić się zawsze zdarzysz po diagnozie.
  13. gdyby ją to uspokoiło to nie zadawałaby ciagle jak zdarta płyta tego samego pytania...Sorry, ale nie wiesz czego się boje i czy codziennie nie toczę walki ze sobą, ale każdy psycholog Ci powie, ze to co się tu wyprawia tylko Was w tej nerwicy zatapia jeszcze silniej.
  14. Ludzie opamiętajcie sie z tymi opisami kału i odbytów...to jest forum nerwica, a nie zdrowie i onkologia nie przestaniesz sie zadręczać póki nie zrobisz tej kolonoskopii czy tez nie pójdziesz po leki do psychiatry na terapie. Od miesiaca nawracacie o kupie i d*pie i nikomu nerwica nie mija, ciekawe czemu. Serio jest obleśne to co piszecie.
×