Nie lubie skupienia innych ludzi, nawet dłuższej rozmowy - zależy też od powagi tematu. Jeśli coś głębszego co może się rozwijać wolę unikać. Czasami łzawią mi wtedy oczy i nie moge na kogos patrzec. Jedzenie przy jednym stole z gronem obcych osób odpada. Zakupy to jest prawdziwa przeprawa...tylu ludzi, wszystkie zapachy zwlaszcza w dziale chemii są tak mocne, że chce mi się wymiotować, podobnie z perfumami innych osób. Moje znajomosci sam zakonczylem. Tak bylo mi wygodniej. Przytlaczalo mnie to, że ktos moze nagle wpasc, chciec gdzies sie spotkac i ze to bedzie takie ...nieoczekiwane i stanie się jakby przymusem nie planowanym przeze mnie. Bardzo mi z tym bylo ciezko inni mysla ze jestem egoistą ktory zajal sie nową dupeczką i rodzinką i zapomnial o przyjaciolach. Z drugiej strony to tez na rękę mojej dziewczyny. Moje przyjaciolki to bardzo atrakcyjne kobietki i to tak bardzo bardzo... Co jej sie nie podobalo. Więc moze jakby tez broniąc sie jej zazdroscia odcialem znajomosci. Są też inne rzeczy..ale pozwolę sobie podzielić się z wami najpierw tym pozdrawiam