Skocz do zawartości
Nerwica.com

Steve 2011

Użytkownik
  • Postów

    11
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Steve 2011

  1. Odpisałem na wiadomość w wiadomosci prywatnej jesli nie masz nic przeciwko.
  2. Doskonale porównanie, ja mam 34 lata prawie juz a od 2008 r to majac 21 lat zaczalem walke z tym gównem i czasami czuje sie rowniez jak 80 latek. Poranne sniadanie pelne lekarstw wszystkie na nadciśnienie, biore ich 4 roznego rodzaju a potrafie przez nerwice miec wysokie, rozmawiałem z lekarzami kardiologami o tym to sprawiali wrażenie ze oni nie widza powiazania cisnienia z nerwicą. Nie wiadomo juz gdzie szukac pomocy. Nie chce brac lekow na nerwice ale obawiam sie ze nie będzie wyjscia przez jakis czas sie nimi wyciszyc. Mam wrażenie ze obecna sytuacja na swiecie z wirusem doprowadzila mnie do takiego stanu bo mnie wszystko potrójnie bardziej wkur...
  3. Mozna powiedziec ze bylem pod stałą opieką lekarska, rejestrowalem sie, szedlem na wizyte mowilem jal jest, w razie w mialem recepte na wykupienie na takie chwile jak te ale nie wykupywalem leków. Ja mam podobnie, chyba w depresje nie popadlem nigdy choc moze lzejsza odmiana jakas mialem, ale zdiagnozowano mi nerwice lekowa plus natręctwa. Brak wsparcia od rodziny całkowity, teksty typu "wez się ogarnij" itp. doprowadzają mnie do doła, jedynie żona cudem ze mna wytrzymuje, niby facet jestem, ostoja rodziny a choroba wypier..... wszystko do gory nogami. Przyszedlem na to forum zeby wlasnie z kims o tym pogadac, z kims kto to rozumie.
  4. Ja zaczynalem przygode od xanaxu doraźnie a stale leki to przerobilem chyba cala farmakologie i zawsze występowały przeróżne skutki uboczne, od calkowitego zlikwidowania popedu seksualnego, po bole glowy, bole miesni, senność itd. Najdłuższy lek jaki zazywalem to była fluoksetyna, po czym po dwoch latach jej brania zrobilem proby watrobowe i mialem znacznie przekroczone wiec znowu zmiana leku. Nawet nie pamietam kiedy nastapilo cudowne uzdrowienie, taki błogi spokój, brak sciskow czaszki jak w imadle, moglem spokojnie zasnąć, choc wiadomo bywaly dni gorsze ale spokojnie dalo sie to opanować. Ale to co wydarzylo sie tydzien temu czy dokladnie ten sam atak paniki co pierwszy raz w zyciu, ze umieram, do zony mówię zeby karetke wzywala, standard. Od tamtej pory nie rozstaje sie z cisnieniomierzem, hipochondria na porzadku dziennym, wkrecam sobie zawal, udar poprzez ze mam juz dawno raka. Ratuje sie aktualnie afobamem ktorego nie mozna brac codziennie ale czekam cierpliwie na wizyte do swojej lekarki ktora mi przepisala jakas gowniana pregabaline swego czasu ktora dziala chwile i wszystko zaczyna sie na nowo.
  5. Jakby byla alternatywa to przez tyle lat by bylo duzo lepiej. Mialem super terapeutke na NFZ no ale zmyła sie i wez tu na nowo otwieraj sie przed.kims nowym, opowiadaj caly zyciorys od nowa a prywatnie to mnie nie stać ladowac tyle kasy w rozmowy. Dziekuje za pomoc ale online to dla mnie nie leczenie, ja z kims rozmawiajac muszr sie z ta osoba widzieć a nie przez telefon czy komunikatory. To jest najbardziej złośliwa choroba jaka świat zna a kompletnie niewidoczna.
  6. Ciezko znaleźć dobrego lekarza, żonglować psychotropami mozna kazdemu ale trafic z tym prawidlowym to duży problem, kazdy ssri likwiduje poped seksualny do zera a tu mialy byc starania z zona o dziecko. Tak chyba poprostu musi być, męczarnia na wieki wieków.
  7. Od 2008 r męczę sie z tym dziadostwem, moglbym napisac doktorat o tym a w razie paniki dalej reaguje tak samo jakby to sie działo pierwszy raz w życiu, nie da sie do konca tego kontrolować. W najbliższych dniach musze isc do psychiatry i dostać cos przeciwlękowego bo bez tego bardzo ciężko jest.
  8. Ja ponad rok mialem spokoj, super wyciszony, bez leków, dawałem sobie rade a tydzien temu tak wszystko runęło ze skonczylo sie na cisnieniu 200/110 atak paniki, dopiero hydroksyzyna i lek na zbicie cisnienia mnie powalilo choc po jakims czasie. Teraz bez afobamu nawet sie nie ruszam... Zycie to piekło... Kląć mam ochote z tego powodu bo wszystko sie zesralo... Nie wiadomo co bylo powodem i weź tutaj szukaj pomocy w tych chorych czasach.
  9. Juz wariuje, cały czas mierze ciśnienie, tydzień temu trafiłem na izbe przyjec z atakiem paniki plus wysokie cisnienie, nie mogli niczym tego zbić, mam 34 lata i mialem jakis czas kontrolę nad cala nerwica ale wkoncu wszystko wróciło. Caly dzien potrafie siedziec z ciśnieniomierzem i sprawdzać, calymi dniami wszechobezwladniajacy lęk, mokre dłonie, ciezki oddech, juz nie wiem jak sobie pomóc, czekam na zarejestrowanie na oddzial dzienny, moze tam sie uda z czasem to troche ogarnąć bo tak sie nie da żyć.
  10. Witajcie ludzie, jesli ktos sie męczy z tym dziadostwem i chce pogadac, wspierac sie wzajemnie to smialo na priv pisać.
×