Witam mam 19 lat i ogromny problem z tymi lękami mam DD i nerwice od 8 miesięcy nawkrecalem sobie juz alzhaimera i inne takie... teraz naczytalem sie o shizofreni i jest masakra. Miewalem już takie lęki ale od wczoraj nie moge spać przez to ani nic. A zaczęło się to tak. Ogólnie dodam ze piłem w sobotę i do tego doszedł lęk ze mi sie cos w mózgu przedstawiło po tym piciu. Wczoraj jechałem z kolegą i przesiadalismy sie z auta i zostawił lekko uchyloną szybe to mnke taks myśl wzięła ze ktos by mógł ukraść to auto ale zara sobie pomyślałem ze jak bez sensu kto by mu miał auto kraść no nje uwierzyłem w to to była tylko taka myśl ale zaraz ogarnał mnie lęk ze to objaw shizofreni przypomniałem sobie co czytałem w necie, później w nocy wydawalo mi sie ze czuje dotyk na ręce też panika jak nie wiem co ale to była tylko branzoletka od której sznunerk dotknął mnie po ręce.. później sie odwróciłem chciałem isc spac i przez ten lęk juz było mi ciężko oddychać i dostałem mysli ze moge umrzec i znowu panika ze co jak w to uwierze ze to napewno shizofrenja potem juz byłem w takim lęku ze co chwile sobie nawkrecalem ze burza bedzie i jak otworzę okno to piorun wleci no takie pierdoły ze masakra nie wierzyłem w nic tylko sam sobie to wkrecalem a yo z tym piurem to było jak prawie spałem tak lekko przed snem... pomocy wiem że nie powinienem tego wgl rozkminiac ale masakra dodam ze nie slysze głosów ani nic. Dziękuję z góry za pomóc. Do tego przeszło mi DD w sensie nie mam go teraz a miałem prawie cały czas i też mam lek ze teraz nerwica sie zmienia z shize. A już było u mnie dobrze prawie mnie to wszystko puścilo i znowu...
