Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pisioo

Użytkownik
  • Postów

    42
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Pisioo

  1. Koszmarny powrót do normalnego życia po świętach. Zawsze wykorzystuję dłuższe weekendy do tego żeby nie wychodzić z domu, żeby nie mieć lęków. Tylko, że zawsze lęki są silniejsze jak już trzeba z domu wyjść. Bez sensu postępuję - ale jak na razie inaczej nie umiem.

  2. Pisioo napisał:

    Ja mam nerwicę to mi wszystko wolno

     

    aha, zapomniałam

    a mógłbyś sprecyzować znaczenie "wszystko" bo kiedy ja stosuje tą groźbę w stosunku do najbliższych to nie ma żadnych efektów

     

    Myślę, że nadmierne przjmowanie się "czymś" w tym przypadku "co oni sobie o mnie myślą" jest wpisane w tę chorobę.

  3. Więc on jest dla Ciebie debilem, jak i ty jesteś dla niego debilem.

    I tu tkwi cały problem - bo później człowiek sobie wyobraża, że wszyscy tak o nim myślą. A ja ze swoją pokręconą osobowością nie jestem w stanie się zgodzić na to, że ktoś mnie może nie poważać.

    Ale olać to.

     

    "O dwóch takich, co nie da sie im wytłumaczyć"

     

    :P Ja mam nerwicę to mi wszystko wolno. 8)

  4. Kiedyś jak mnie dopadły ogromne lęki to miałem próbę samobójczą. Nie rozpatruję samobójstwa w kategoriach tchórzostwa czy "rzeczy wzniosłej".

     

    Ja się czułem w sytuacji bez wyjścia - lęki które nie dawały mi spokoju przez cały czas, które nie pozwalały nawet na wyjście z domu, a z drugiej strony wstyd, że się boję - więc nikomu się nie mogłem przyznać.

     

    Teraz w tej samej sytuacji postąpiłbym inaczej. Ale teraz wiem że może być lepiej, że lęki mogą być mniejsze, że są osoby na tym świecie do którym mogę się przyznać i które mi pomogą.

  5. Moja narzeczona ma nawrót depresji. Wczoraj mnie wypytywała czy jak weźmie wszystkie leki to jeszcze musi popić piwem, żeby się zabić.

    Szlag mnie trafił. Nie wiem zamiast pocieszyć i przytulić to poszedłem palić fajkę.

     

    Ale od czasu jak się włamywałem do mieszkania kumpla, bo miał próbę samobójczą to wszelkie wzmianki o sambójstwie wywołują u mnie agresję.

     

    W sumie to powinienem rozumieć samobójców bo sam miałem próbę ale nie potrafię.

     

    Jeszcze jak mi to powiedziała bliska mi osoba to pewnie zamaskowałem strach przed opuszczeniem złością.

  6. Kolejny dowód, że się ludzie ze mnie śmieją.

    Przed chwilą chodzę sobie po parkingu tam i z powrotem kurząc fajkę a ty jakiś gość w rytm moich kroków zaczyna mówić "raz, dwa".

    Kurcze jakiś taki wygląd muszę mieć co wywołuje śmiech i politowanie. Po tylu latach nerwicy to nic dziwnego.

    Ale się jakoś nie przejąłem - może Spamilan w końcu zaczyna działać - mam nadzieję, że tak.

  7. Atkaa dużo zdrowia życzę.

     

    Ja dziś siedzę do 1 w nocy w pracy i chyba padnę z nudów.

     

    A lęki jak były tak są. Miałem wielkie nadzieje 3 tyg. temu jak zacząłem brać Spamilan ale coś mi w ogóle nie pomaga. Lekarz powiedział żebym wytrwał jeszcze tydzień. Jak nie zacznie działać to zmieniamy lek.

     

    Kamilos1986 oprócz leków polecam też psychoterapię mnie bardzo pomogła - zmieniłem się bardzo przez ten rok w stosunku do ludzi. Niestety dalej na ulicy mam lęk jak cholera. Ale to kwestia czasu tylko.

×