Już powoli nie daję sobie rady ..
Mam 17 lat a ciągle nachodza mnie te myśli...
Do dotychczasowych (bluźnierstwa, mycie rąk itd...) ciągle dochodzą nowe.
Ostatnio ciągle przychodzi mi na myśl, że jak popełnię dany grzech to spotka mnie coś strasznego .. Na przykład dręczy mnie myśl, że muszę złożyć obietnicę Bogu, że nie popełnię dango grzechu ..
Często mi jest to nawet opisać .. Błagam podtrzymajcie mnie jakos na duchu !!
Już powoli nie umiem sobie wytłumaczyć że to tylko choroba .. że nic złego sie nie stanie..
Najgorsze jest to, że w te myśli mieszam Boga .. i wydaje mi sie, że za to mnie ukarze ..
Jak to pisze .. to sama się sobie dziwię jak 'to' co legnie mi się w głowie moze tak zakłócać normalne funkcjonowanie.
Wiem, że namieszałam strasznie .. ale błagam .. spróbujcie pomóc .. i nie dołujcie mnie jeszcze bardziej