Skocz do zawartości
Nerwica.com

aniam97

Użytkownik
  • Postów

    302
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

1 obserwujący

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia aniam97

  1. byłam zimna i wyrachowana i wtedy mi w miarę wychodziło... ale wyparte uczucia wróciły
  2. Miałam ze dwóch ważnych facetów, jednak w pewnym momencie towarzyszą mi takie emocje że kończyło się że traktowałam ich dosyć źle
  3. Pewnie masz rację, czy to się kłóci z tym że chcę żeby ktoś mnie widział?
  4. Robię Wam to samo. I sobie też. Glownie o tym myślę. Niekończącą się telenowelę.
  5. Żeby przeżyć musiałam wziąć stronę mamy. Żeby przeżyć musiałam wziąć stronę taty. Próbowałam żyć poza domem. Spróbuję jeszcze ale już trochę wyszło że nie radzę sobie sama. A oni nie będą żyć wiecznie
  6. Mieszkam z rodzicami. Rodzice zawsze się żarli. Tata emocjonalny, zazdrosny o babcie, a mama zimna nieobecna ale nerwowa. Nieodstępująca babci. Rodzice przeciągali mnie na swoje strony. Mama z babcią znęcały się i dokuczały podatnemu ojcu. Łatwo rozdzieliły się role kat-ofiara. Przez długi czas ja byłam obiektem tortur mamy i babci. Ale był czas że z mamą razem znęcałyśmy się nad ojcem. Ojciec jest trudny. Przez lata tłucze mi się w głowie kto jest dobry a kto zły. Wiem, że to nie jest czarno-białe. Ostatnio dogrzebaliśmy się na terapii do tego że źle traktuję mężczyzn. I wykluwało się dniami - przytłaczające poczucie winy. W moment siebie znienawidziłam. Nie mogę znieść ani niekończącej się krytyki i agresji wobec mnie, ojca, mieszczących się w mojej głowie ani współczucia wobec ojca. Ojciec jest czasem nieznośny. Nieskończenie upierdliwy. Porzucony przez świat chodzi i zadaje niekończcące się pytania. Jak potrzebujące dziecko. Bez większej samoświadomości. Nie jest upośledzony, tylko w takim stanie emocjonalnym. Jego matka powiedziała, że szkoda że się nie rozbił na drzewie i nie zmarł. Mama z moim bratem prychają tylko na niego, czasem się nie da go znieść sami ledwo żyjemy. Ja wiem że to okropne co piszę. Rodzina twierdzi że ojciec mnie zmanipulował. Ja wiem że jeden wpis nic nie pomoże. Ja w ogóle nie wiem po co to piszę. Po prostu musiałam coś z tym zrobić. Czy możecie coś napisać?
  7. Dziękuję, jeśli coś pomogło to cieszę się. Ja już niestety dzisiaj nie umiałabym tak napisać i już nie mam takiego wglądu ja wtedy. Właściwie mało co zostało
  8. Dla mnie to wyglądało jak atak. Uwierz w centrum interwencyjnym już byłam, z 5 lat temu Dzięki że odpisujesz
  9. To że czuję się atakowana to słowa do komentarza którego już tu nie ma
  10. Psycha mi wysiada, już czuję się atakowana
  11. hej w zasadzie to to jestem prawie pewna że mój czas na tym padole się niedługo skończy
  12. Nie prosiłam się o to żeby tak się czuć. Długo myślałam że na zewnątrz jest tak samo jak w domu. Poza tym długo nad tym pracuję, czasem pojawia się takie przekonanie i już. Dziwne pytanie
×