Biorę wellbutrin 150mg rano juz trzeci tydzień, cięzko mi się zasypia ale przynajmniej nie przesypiam całego dnia(odwieczny problem, przespałam większość swojego życia). Jednak jak to przy stymulantach, jestem o wiele bardziej rozdrażniona, łatwo mnie wkurzyć najmniejszą pierdołą. Przez kilka lat byłam uzależniona od amfetaminy i miałam podobne uczucie rozdrażnienia, więc domyślam się, że teraz bupropion mi je podbija. Mam za 2 tygodnie wizyte u lekarza ale korci mnie już teraz żeby spróbować dołączyć niewielką dawke wortioksetyny(połówka 5mg tabletki) jako że bupropion dwukrtonie zwiększa stężenie wortio, ale nie wiem czy mi to w jakikolwiek sposób pomoże z tą drażliwością.
Rok temu brałam wortioksetyne solo, początki wspominam słabo, senność, swędzenie, ale w końcu znalazłam swoją idealną dawkę i czułam się...zwyczajnie. Nawet jakieś działanie przeciwlękowe odczuwałam, delikatne ale jakieś. Bo taka paroksetyna to robiła ze mnie śpiące zombie, więc nie chce wracać do takich zamulaczy, a mam pod ręką te dwa opakowania brintellixu po 5mg... I głowię się, czy czekać cierpliwie na wizytę i jakoś radzić sobie z tym zdenerwowaniem czy jednak zaryzykować?
Ktoś, kto brał z was taki miks, zauważył żeby był dzięki wortioksetynie mniej rozdrażniony? I czy braliście wortio rano czy przed snem?