Skocz do zawartości
Nerwica.com

minie123

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

Treść opublikowana przez minie123

  1. cześć, jestem tu nowy. leczyłem się od 2015 roku na nerwicę lękową, zaburzenia osobowości i rzekomo nerwicę natręctw. Od miesiąca doszła diagnoza adhd, które nie było leczone przez przez 25 lat. Przez okres pięciu lat brałem przeróżne ssri, stabilizatory nastroju i kwetiapine w różnych dawkach. półtora roku temu odstawiłem kwetiapinę, pół roku temu mozarin. Od trzech miesięcy jestem w stanie agonalnym. Nie mogę nic zrobić, lęk rozrywa mi klatkę piersiową, boję się zjeść, w zasadzie boję się wszystkiego. Ostatni miesiąc leżę w łóżku, śpię jak najdłużej i kładę się spać jak najbszyciej byle tylko przetrwać jakoś dzień. nie potrafię okresłic mojego stanu, problem jest w tym, że cały mój proces myślowy wprawia mnie w lęk. nie mowię o jakichś pojedynczych myslach, tylko po prostu wszystko. Tak jak człowiek mysli normalnie to u mnie jest ciągły dialog wewnętrzny, który nie opuszcza mnie na ani sekundę i dialog ten analizuję mój obecny stan. Z jednej strony ciągle czuje, że to moje myśli a z drugiej strony czuję, że to nie moje mysli ale musze nimi myslec i tak cały dzień. Nie potrafię tego okreslić inaczej ale tak to najlepiej wygląda. Nie wiem czy to urojenie czy mozliwe żeby natrętne myśli przejęły cały proces myslenia? Bardzo się boję mimo, że tak naprawdę byłbym w stanie np teraz nawet pójść na rower albo z kimś rozmawiać, ale te mysli + olbrzymi lęk, który rośnie z dnia nadzień doprawdzją mnie do stanu, ze nie wiem co chce powiedziec i co czuje. jakbym podzielil się na trzy cześci: mysli,emocje i moje swaidome je i wszystko jest zburzone. Jestem dokładnie 20 dzien na Mozarinie, od dwóch dni w dawce 15 mg, plus biorę 200 ketileptu na wieczór wraz z 200 ketileptu XR. Nie potrafię funkcjonować, boję się wszystkiego i nie da się walczyc z tymi myslami w zaden sposób. Miewałem natrętne myśli przez ten okres leczenia ale wiem jak działa ten mechanizm i potrafilem z nimi walczyc. teraz nie moge nic zrobic bo musialbym sie calkowicie pozbyc mysli lub spać całą dobę. Wcześniej żyłem na mozarinie i nie było lęków, obecnie mozarin na mnie w ogóle nie działa. Nie wiem co zrobić, potrzebuję bardzo pomocy. Przez ten proces myslowo lękowy codziennie diagnozuję u siebie nowe zaburzenia, mimo że wiem ze to bez sensu ale w taki sposob myslę. Jak długo powinenem jeszcze czekać? Lekarz twierdzi, że musze jeszcze poczekac ale ja nie daje rady. Z dnia nadzien mam wrazenie ze te leki wplywaja na mnie gorzej. Nigdy nie miałem aż takiego lęku. Mam xanax i diazepam, które staram się ograniczc do minimun ale nawet wieksze dawki, ledwo co działają. Bardzo sie boję, a jeszcze dwa lata temu żyłem w miarę normalnie, pracowałem, miałem znajomych moglem zrobić wszystko. Teraz czuję się jakbym został uwięziony moim ja w myslach i emocjach, które idą mimowolnie a ja mógłbym tyko na nie patrzyć i im ulegać. przepraszam za chaotyczność tej wypowiedzi ale przeglądam to forum już od dwoch miesiecy dzien w dzien, w ten sposob pozwalam moim myślą płynąć jakoś w taki sposób jak one chcą, czyli ciągla analiza mojego stanu. Nie potrafię sobie dać rady.
×