Hej mam 29 lat od 2012 roku borykam się z nerwicą i zaburzeniami emocjonalnymi. Tak w skrócie wszystko zaczęło się od zaniku ostrości w prawym oku wiadomo okulista, neurolog na co ten drugi stwierdza nerwica. Przepisanie jakiś leków nazwy niestety nie pamiętam których koniec w końcu nie brałem. Z roku na rok było coraz gorzej trzęsący obcy głos, pocenie się dłoni, stóp, całego ciała, drżenia kończyn mimowolne, mrowienie kończyn, suchość w ustach podczas rozmów z ludźmi najczęściej nieznajomymi ale z ludźmi których znam również, trudności w mówieniu, mylenie się sz z s, cz z c itd. W 2014 poszedłem do psychiatry który przepisał hydroxyzyne, deprexolet i sulpiryd. Zestaw po 4 miesiącach brania nie przyniósł żadnych efektów a wiec odpuściłem. w 2016 pojawiły się hmm jakby to nazwać zaburzenia emocjonalne przykład uśmiechy ludzi stały się przez mój mózg odbierane jako wyśmiewanie myślę ze duży wpływ miały na to wcześniejsze wydarzenia z jakiś imprez gdzie bardzo pijany czy też po używkach zostałem wyśmiewany przez jakieś grono osób co utkwiło bardzo z tyłu mojej głowy. Każde uśmiechy mój mózg odbiera jako ironie, wyśmianie, słowa pod moim adresem odnośnie mojej osoby wyglądu czegokolwiek powodują ze moje oczy stają się szkliste a moja osobowość w stosunku co do tej osoby staje się złośliwa, ironiczna taki system obronny mojego organizmu. Wtem pojawia się kilkugodzinny brak apetytu, pocenie się i okropne szkliste oczy. Wszystko ustaje zazwyczaj po południowej drzemce. Czasem nawet najlepszy dzień potrafi zmienić się w gorszy gdzie zmienia się moja osobowość właśnie pod impulsem oceny mojej osoby, sposobu w jaki ktoś na mnie patrzy, rozmawia. Gdy mózg odbierze coś jako ironie, pogardę automatycznie staje się do tej osoby niemiły. W 2017 ponowna wizyta u psychiatry tym razem atarax. Zero efektów. Zalecił również psychoterapie którą odbyłem bez poprawy. Objawy somatyczne zaczęły się nasilać. Co raz częściej suchość w ustach podczas rozmowy, trzęsienie się rąk gdy ktoś patrzy. Trzęsiączki nawet gdy jestem sam to straszne trzęsiączki dłoni. Czasem kiedy z kimś rozmawiam trzęsienie się głowy, wydaje mi się ze mam zeza, czasem nie mogę wydusić z siebie słowa, bezdech, obskość głosu, pocenie się w sytuacjach które wywołują we mnie emocje swego czasu jak grałem w pokera online to strasznie podczas gry pociły i trzęsły mi się ręce, szkliły się oczy. Zawsze takie rzeczy dzieją się w sytuacjach które mój mózg odbiera jako silnie emocjonalnie. Jak wracam do polski na urlop to po przyjeździe do polski nie mogę jeść, ciągłe napięcie spada i przechodzi to wszytko po 3 lub 4 dniach. Mam problemy z ostrością prawego oka oraz z widzeniem po dzień dzisiejszy. Zależy to od dnia, Jednego dnia widzę bardzo dobrze z kolei na drugi dzień już się pogarsza i tak w kółko. Czasem jak z daleka jedzie jakiś stary dawni nie widziany znajomy moje oko dostrzeże jego twarz tak ze mój mózg w ułamku sekundy rozpoznaje kto to automatycznie dosłownie w mgnieniu oka ścisk dziwnie to wyjaśnić uczucie jak gdyby szybszego bicia serca i gdyby ten znajomy się zatrzymał ja nie mógłbym wydusić z siebie słowa. Po takiej akcji po około minucie zaczynam czuć te uczucie szklistości oczu.Dlatego zacząłem unikać przychodzenia do starych znajomych żeby nikt nie zobaczył ze coś ze mną nie tak. W sumie i tak nie wydusiłbym słowa przez pierwsze parę minut dopóki mózg by nie ogarnął akcji. Od stycznia 2020 brałem Brintellix 20mg na dobe później do tego dodatkowo Promolan 2 razy dziennie. Bezskutecznie promolan strasznie zamulał. Po brintellixie bardzo dobrze mi się spało i miałem więcej pewności siebie oraz jak na psychotrop bardzo wysokie libido. Jednakże objawy somatyczne zostały, zero poprawy. Od 2 miesięcy mam zmienione na parogen 20mg na dobę i 50mg trittico CR. Po triticco bardzo dobrze się śpi aczkolwiek parogen oprócz tego ze dodaje pewności siebie i poprawia odrobinę samopoczucie strasznie obniża libido. Nie ma go praktycznie wcale a orgazm jest niemożliwy do osiągnięcia. Jako że jestem młodym człowiekiem i mam kochającą dziewczynę którą chce również zaspokoić będę musiał zrezygnować z parogenu. Reasumując brałem już rożne leki chodziłem na psychoterapie i nic nie eliminuje objawów somatycznych które wyżej wymieniłem. Może wypowie się ktoś i poradzi co barć czym się wspomagać farmakologicznie. Kto miał podobnie i co poprawiło jego stan. Jakie zestawy leków. Proszę o pomoc.