Skocz do zawartości
Nerwica.com

anna54

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia anna54

  1. 17 lat temu zachorowałam nagle na nerwicę natręctw i tak naprawdę do dziś nie znam przyczyny. Cały czas leczę się ambulatoryjnie i byłam w różnych szpitalach, ale bez efektu. Mój problem to lęk przed bakteriami, zarazkami, wirusami a więc przesadne dbanie o higienę i mycie wszystkiego czego dotknę. Moja choroba bardzo utrudnia mi życie i przeszkadza w pracy, a jestem informatykiem. Moja choroba zabrała mi najlepsze lata mojego życia. Jestem bardzo załamana i gdyby w Polsce była eutanazja zdecydowanie zgłosiłabym się. Moi najbliżsi nie rozumieją mojej choroby i mam do nich o to żal. Mój tok myślenia jest zborny, ligiczny -taka jest opinia biegłego psychiatry, a ja wykonuje czynnośći (rytuały) które są irracjonalne. Może ktoś wygrał z tą chrobą, umie z nią skutecznie walczyć lub wie gdzie leczyć się, aby były efekty - proszę aby do odezwał się do mnie. Dla mnie ważne jest wsparcie psychiczne, którego mi brak i czasami mówię, że chciałabym mieć rodzinę zastępczą, która akceptowałaby mnie taką jaka jestem i pomogła mi walczyć z tą chorobą. Ulgę przynosi mi rozmowa z drugą osobą, która też jest chora (depresja - często mnie dopada lub inne lęki) dlatego po powrocie ze szpitala po 3 tygodniach chcę tam znowu wrócić, bo tylko chory rozumie chorego. Od zdrowych można wyłącznie usłyszeć, weź się w garść, za mało dajesz z siebie, nie walczysz z chorobą, kiedy ta głupota wywietrzeje Ci z głowy.
×