Witam. Mam stiwerdzona nerwice od kwietnia ubiegłego roku. Poczatki z ta chorobą były fatalne na dzień dzisiejszy jest o niebo lepiej, lecz w dalszym ciagu Pomimo ciagłego wmawiania sobie wedlle zalecen lekarzy, ze to tylko urojenia i nie ma powodow do denerwowania sie sa stany rozdraznienia i dziwnego uczucia w głowie. Myśle, że moj psycholog pomógł m,io bardzo na samym poczatku, ale pomimo terapi i pracy nad soba stoje w miejscu od 4 miesiecy. Czy ktoś boryga sie z podobnym problemem??