Skocz do zawartości
Nerwica.com

dastic

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

Treść opublikowana przez dastic

  1. Jedna lekarka przepisała mi hydroksyzyne ale wogole mnie nie zbadała co mnie zdenerwowało i wyrzuciłem tę receptę ...... raz wziąłem xanax ( dziewczyna mi dała) po ataku i bardzo mnie to uspokoiło i dobrze spałem po tym. Do psychiatry napewno pójdę jak już wykonam wszystkie badania.
  2. Dzięki za odpowiedź. Tak dziewczyna wie - wlaśnie jak miałem pierwszy atak to byłem z nią. Od tamtej pory jak jestem z nią to czuje się bezpieczniej i lepiej i narazie nie mialem drugiego ataku przy niej. Za 2 tyg bede w PL i od razu lecę na porządne badania - zobaczymy co będzie. Póki co to jest to bardzo uciążliwe bo pojawia się też w takich sytuacjach jak zapominam o tym, nagle poczuję jaki kolwiek ból / dyskomfort czy coś i od razu chyba podświadomie sobie przypominam i zaczyna się.....
  3. Witam wszystkich, Chciałem się podzielić moją historią i poprosić o radę. Ogólnie jestem osobą nerwową, stresuje się bardzo często i mam lekką fobię społeczną (czasami nie). Około 2 tyg. temu oglądałem film z dziewczyną - był on bardzo dziwny i drastyczny (o gwałcie i zabójstwie dwóch dziewczyn). Nagle poczułem szybkie bicie serca i spanikowałem, wstałem i miałem uczucie silnego lęku że mam zawał, że serce wali za szybko, że nierówno. Wziąłem szybko zimny prysznic i potem miałem tylko trzęsienie się kończyn (nie wiem czy z zimna czy adrenaliny). Pocjechałem do szpitala zrobili EKG i krew - wszystko ok. Nastepnego dnia poszedlem do lekarza, znowu ekg i wszystko ok, nic innego nie sprawdzali - lekarka dała mi nazwiska do psychiatrów i tyle... zacząłem więcej wychodzić z domu, jezdzilem na rolkach, byl spokoj przez kilka dni. Od tego czasu co jakiś czas miałem wrażenie dziwnego bicia serca, cały czas sprawdzam puls, biorę magnez itd. Kilka dni temu znowu miałem atak - poczułem tak jakby moje serce zaczynalo bić coraz "słabiej" coś jakby zamieranie serca, w tym samym czasie uczucie ciepła w klatce / brzuchu coś takiego jakby powietrze nie dochodziło do obiegu? Coś w tym stylu i sprawdzam puls, nagle serce zaczyna bić bardzo szybko i kołata, czasem bije nierowno. Bardzo spanikowałem i chciałem znowu dzwonic po karetke ale wytrzymałem - wyszedłem na zewnątrz i po jakiś 10 minutach przeszło, ale dla mnie trwało to długo i było bardzo intensywne. Na drugi dzień udałem sie do lekarza rano i w tym samym czasie co postanowilem iść do lekarza dostałem znowu ataku. Do lekarza wszedłem z płaczem bo byłem naprawdę przerażony. Lekarz zrobił znowu ekg i skierował do szpitala. W szpitalu zrobili mi ekg i krew - wszystko ok i odesłali z kwitkiem. Pytanie - czy mogą to być objawy nerwicy? Dodam, że krótko przed 1 atakiem mój znajomy 35 lat umarł własnie na zawał serca i troche mnie to poruszyło, przez jakiś czas bałem się panicznie śmierci i tego że kiedyś umrę i moi bliscy też. Bardzo często wybucham płączem, nawet bez powodu. Ostatnio (nawet dzisiaj) miałem uczucie jakby atak znowu się zaczynał - zamieranie serca / pulsu, nagła panika i silne kołatanie serca, ale zaczynam wolno oddychac, wmawiam sobie ze to panika i szybko to ustępuje. Dodam, że płacz mi pomaga tak jakby przynosi ulgę. Poza tymi objawami, cisnienie mam w normie, ale mam bole w klatce piersiowej - bolą dokładniej żebra / kości podczas ruszania np. sciagania barków i strzela mi w mostku z prawej strony. Również bóle pleców / karku - pracuje przy biórku cały czas na siedząco. Dajcie znać, co o tym myślicie. Paweł
×