Witam, pewnego razu Pani doktor przy robieniu jakichś badań kontrolnych powiedziała, że mogę mieć nerwicę bo trzęsą i pocą mi się dłonie.. W sumie wtedy nie przejąłem się tym mimo, że widziałem faktycznie te objawy. Z biegiem czasu jest coraz gorzej...przedwczesny wytrysk, brak pewności siebie, suchość w ustach, nie znam się na tym, chcę normalnie żyć i funkcjonować. Proszę o radę, co zrobić, gdzie się udać. Stresuję się wszystkim, nie potrafię rozmawiać z ludźmi, przejmuję się opinią innych i biorę wszystko do siebie za bardzo. Czy da się to wszystko naprawić żebym mógł normalnie korzystać z życia? Spotkało mnie w nim też wiele nieprzyjemnych zdarzeń jak śmierć przyjaciela...Może to też w jakiś sposób spowodowało aż takie problemy. Mam dopiero 22 lata. Dodam, że źle samopoczucie nie nęka mnie zawsze...są dni że jest dobrze ale później znowu przychodzi czas kiedy po prostu źle się czuję psychicznie, boję się nie wiem czego, unikam kontaktu z ludźmi co też blokuje mi możliwość poznania lepiej ludzi i może przeszkadza w znalezieniu drugiej połówki. Przepraszam, że moja wypowiedź jest chaotyczna ale piszęto na szybko. Z góry dziękuję i pozdrawiam!
