Witam , mam na imię Tomek o 2 tygodni biorę escitalopram na stany lekowe i depresję. Przez ostatnie 2 miesiące miałem bardzo dużo traumatycznych wydarzeń w moim życiu i mnie dopadło. Zacząłem od dawki 5mg przez 4 dni i teraz biorę 10mg. Pierwszy tydzień to byłam masakra, nasilone lęki, natrętne myśli, mam wolne i praktycznie cały ten okres spędziłem w łóżku. Na razie nie ma jakiejś poprawy stany lekowe się trochę zmniejszyły ale są dalej, boję się że lek nie zadziała na mnie chociaż to dopiero 2 tydzień.
Czy to prawda że poprawa nie przychodzi stopniowo ale nagle gwałtownie następuje " przełamanie" tak mieliście ?
W piątek mam konsultację z psychiatrą.
Pozdrawiam .