Witam wszystkich i z góry dziękuję za odpowiedzi.
Mam problemy ze stresem i najprawdopodobniej mam nerwicę.
Mam szereg objawów odpowiadających nerwicy w tym bardzo dokuczający i stresujący problem z bekaniem i odbijaniem.
Jestem pod kontrolą i gastrologa + także psychiatry ale nic ni pomaga brałem różne leki od jednego i drugiego i nic.
Muszę przyznać że obecny stan dzień po dniu bardzo mnie męczy a są dni że dosłownie trudno wytrzymać.
Gastroskopia wykazała luźny zwieracz przełyku ale nie jakoś bardzo dużo, leki controloc robią robotę bo zgagi nie mam ale odbijania są duże i non stop w dzień.
Cz problem odbijania to problem gastryki czy psychiki ?
Czy ktoś ma podobnie?
Co jest pierwsze ?
Jak dojść do pierwotnej przyczyny?
Dzieki z góry i pozdrwiam