Skocz do zawartości
Nerwica.com

Anon91

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Anon91

  1. Witam, chcialbym podzielić się moją historią A wiec, zaczelo sie od zapalenia marihuany ktora nie byla marihuana jakies 5 lat temu.. Wpadlem w paniczny lek dostalem tak zwanel Derealizacji.. Wszystko wydawalo sie inne W sumie strasznie sie tym przejelem zaczalem wymyslac sobie guzy mozgu itp dopuki nie dotarlem na to forum i nie poczytalem paru postow. Postanowilem z tym nie walczyc i olac , niestety nie poszedlem do lekarza, i po pewnym czasie praktycznie wszystko sie unormowalo nie mialem problemu z moja derealizacja. Az do teraz, mialem szok dziewczyna mnie zostawila to mnie strasznie poruszylo.. Zawsze mialem bardzo niskie poczucie wlasnej wartosci, ogolnie trudno mi wychodzily kontakty z ludzmi, bylem tak jakby zamkniety w sobie, przy niej jakos udawalo mi sie z tego wyjsc czulem ze zyje i to nagle wszystko runelo. Lezalem dwa bite dni w lozku i myslalem, nie bylo ze mna rzadnego kontatku. Pogadalem z kolezanka w sumie ona mnie troszeczke podbudowala zeby sie nie przejmowac i isc dalej ale w nocy gdy spalem nagle zaczely mnie dopadac jakies glupie mysli, doslownie klebek jakichs glupot przed oczami.. Wszystko sobie wizualizowalem. Wtedy wpadlem w lek i powiedzialem ze oszalalem, ze mam schizofrenie. Gdy pomyslalem o schizofreni zaczalem sie bac ze strace kontrole , ze moge zrobic cos osobie mi blizkiej itp. Glupi ja postanowilem czytac jakies objawy w internecie co najgorsze caly czas odczuwajac strach, serce mi bilo czulem jak podchodzilo do gardla, chcialo mi sie plakac i wgl bylem tak na siebie wsciekly ze wgl moglbym pomyslec o tym ze zrobie cos komus. Wyczytalem ze ludzie z schizofrenia maja jakies jazdy z tym ze ktos ich truje np matka. 30 min po przeczytaniu objawow matka polozyla mi lek na przeziebienie na biurku NO I WLASNIE, odrazu pierwsza mysl ze chce mnie otruc ;_; Zaczalem sobie wkrecac i serio boje sie ze moge stracic panowanie nad soba i z robic cos czego nie chcialbym zrobic.. Derealizacja wrocila przez co to byl nastepny powod zeby pomyslec ze mam jakas schize , wszystko za szyba. Caly czas mam wysoki puls, goraczke , wymiotuje tym co uda mi sie wgl zjesc ... Nie potrafie myslec o czyms innym. Wkrecam sobie ze zwariowalem, Gdy probuje sie uspokoic powtarzam sobie w glowie , ogarnij sie wcale tak nie myslisz , wkrecasz sobie itp To i tak nic nie daje tylko jeszcze bardziej mnie dobija. Czasami mam ochote isc sie wyplakac ale w pracy nie wypada a do tego jeszcze wkrecam sobie jakies glosy w glowie. Czasami gdy poprawi mi sie samopoczucie jakos latwiej te mysli odchodza , ale jest to rzadkosc. Wydaje mi sie tez ze mam depresje , i boje sie ze te natretne mysli doprowadza do czegos glupiego. Nie potrafie sie pozbierac, przeczytam na necie ze to tylko mysli itp przez chwile to wszystko puszcza. i nagle pojawia sie mysl A jesli NP To nei mysli tylko poprostu tracisz nad soba panowanie i sie glupio usprawiedliwiasz Przepraszam ogolnie ze napisalem tak chaotycznie. Psychologa mam umowionego, boje sie mylnej diagnozy i ze nie dotrwam do nastepnego tygodnia ~ edit : Dodam jeszscze ze caly czas mam napiecie w glowie. Pytanie do was , jak sobie poradzic z zasypianiem jak mam po prostu jakas karuzele glupot?
×