Zanim opiszę swój problem, chciałem zaznaczyć że mam silne lęki, więc pewnie jestem chory na nerwicę. I tutaj zaczynają się schody. Nie wiem co się ze mną stało. Chodzi o to, że wszystko sobie olewam. Jeśli zaplanuję sobie wcześniej jakąś czynność, byle jaką np. pójście do sklepu na zakupy, to tej czynności nie wykonuję. Po prostu tak jakby była we mnie jakaś blokada. Choć mam świadomość że muszę to zrobić - nie robię tego. Tylko idę np. na TV i tyle. A te lęki mnie za chwilę doprowadzą do depresji, a ja nadal siedzę w domu i nie idę do lekarza aby się leczyć Mam nadzieję, że dokładnie opisałem problem. Pomóżcie, bo ja nie wiem co ja mam robić. Życie sobie do końca zwalę. Pomocy Jeśli nie tu, to może na GG. Pozdrawiam.