Metfadata

Dzień dobry, Mam pytanie odnośnie tego, u jakiego specjalisty szukać pomocy- u psychoterapeuty czy u psychiatry? Mianowicie mam problem z niepohamowanym płaczem. Objawia się to w sytuacjach stresowych, najczęściej dotyczących mojej osoby, to znaczy kiedy się czegoś krępuje, np. mam się do czegoś przyznać, uzewnętrznić swoje złe cechy czy problemy przed kimś, czy kiedy nie spełnie czyichś oczekiwań, wykonam coś źle. Wygląda to tak że nawet jak emocjonalnie wydaje mi się że nie czuję tego jakoś bardzo, to w określonych sytuacjach po prostu zaczynają lecić mi łzy i w żaden sposób nie jestem w stanie tego powstrzymać. Nadmiernym płaczem reaguje również w bardziej typowych sytuacjach - czyli smutek, wzruszenie, nawet na jakąś przelotną myśl oczy wypełniają mi się łzami, jednak najbardziej przeszkadza to w normalnych sytuacjach codziennych- np. Pójście do lekarza z jakimś bardziej poważnym problemem niż przeziębienie już wywołuje u mnie nadmierne napływanie łez do oczu przez stres chyba przed pewnego rodzaju uzewnętrznieniem się. Nie umiem nad tym w żaden sposób zapanować jeśli już dojdzie do takiej sytuacji, przez co wiele rzeczy muszę unikać, bo kiedy tylko czuje że oczy zaczynają być wilgotne, przez myśl o tym jak bardzo mnie to krępuje i wstydzę się tej reakcji tych łez nagle robi się 10 razy więcej i cała kaskada się przez to rozkręca. Nie wiem czy powinnam zgłosić się z tym problemem do psychoterapeuty z którym będziemy pracować przy pomocy jakiejś terapii, czy jest to problem który powinien skonsultować lekarz psychiatra? Proszę o doradzenie. Pozdrawiam