Skocz do zawartości
Nerwica.com

One Dream

Użytkownik
  • Postów

    45
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez One Dream

  1. Trittico w wiekszej dawce działa pobudzająco. Tylko niewielkie dawki np. 25 działają usypiająco i też nie zawsze.
  2. Czy istnieje mozliwość, że były to objawy odstawienne po sertralinie? Następujące objawy zespołu odstawiennego po sertralinie są wskazywane w psychiatrii: objawy psychiatryczne (obniżenie nastroju lub hipomania, niepokój, napięcie, napady płaczu, niemożność koncentracji, bezsenność, rozdrażnienie, labilność emocjonalna, uporczywe koszmary senne), gastroenterologiczne (nudności, wymioty, biegunki, jadłowstręt), neurologiczne (zawroty i bóle głowy, parestezje, uczucie porażenia prądem), motoryczne (dystonie, drżenia mięśniowe), somatyczne (obfite pocenie się, osłabienie, objawy grypopodobne, bóle mięśniowe, katar).
  3. Moja arytmia jest i chyba sie jej nie pozbędę. Ale chcę ją jakoś przeżyć i kiepsko mi to idzie. Wszystko co nakręca lęk jest dla niej pożywką, a ona sama doskonale wywołuje ciągłe napięcie i jestem ugotowana. Sprawdziłam, dostałam dawkę 0,1 Seronilu czyli z Oriona i do ewentualnej zamiany. Dostałam tez pregę. W którym kierunku iść ?
  4. Czy fluo nie zadziała jak sertalina? Tej ostatniej nie wytrzymałam. Czy brałeś fluo przy prawdziwych, czy wyimaginowanych jazdach z sercem?
  5. Jeżeli miałoby to obniżyć napięcie jakie wyczuwa się na forum to czemu nie. Możemy cytowac psalmy bądź rzucać "mięsem". Sarkazm jest czasami przydatny, a nawet konieczny :)
  6. Więc bądźmy razem w tej chorobie, choć każdy z nas jest inny. Nie osądzajmy lecz pomagajmy sobie nawzajem (do wierzących: Jezus może mieszkać w każdym z nas) :)
  7. Wenla pobudza wyrzut katecholaminowy i dlatego tętno, a i byc moze ciśnienie rośnie. To pobudza beta w sercu i tego ja sie obawiam. Ja zawsze byłam nakręcona i zbyt ambitna, ale dawałam radę. Odkąd skupiłam sie na pikawce nie umiem wyluzować. Marzy mi się taka nieświadomość zagrożeń, ale tutaj mój przydatny do tej pory, raczej analityczny umysł nie chce sie wyłączyć. Jak ty go kontrolujesz, bo w tej mierze nic mi nie idzie, a do mnichów raczej się nie wybiorę. A przy okazji, jeśli u mnie nie wenla to co ze wspomagaczy?
  8. Jaka dawkę bierzesz? Na jaki rodzaj lęku ma Ci pomóc i czy daje radę? Jak się ma wenla do snu?
  9. Ja też źle zareagowałam na sertralinę, ale to pewnie przez komponentę dopaminową. Jak długo i jakie dawki paroksetyny bierzesz/brałeś i czy pomogła Ci? Czy powodowała bezsenność?
  10. Ciagle sądzę, że idąc w pogoni za pieniądzem podzieliliby się z krezusami. Jednak tego nie czynią. Istnieniu panaceum przeczy też właśnie różnorodnośc zmian w mózgu, które generują stany lękowo-depresyjne. Lekarze tez nie wykraczaja poza utarte schematy. Masz rację oczywiście, że nie ma badań na poziomy neuroprzekaźników. W efekcie sami strzelamy na ślepo. Problem zaczyna się, gdy musimy dokonywać dalszych zmian, bo organizm się wysycił substancją, a jego zadaniem jest dążenie do homeostazy. W efekcie mieszamy juz zmienionym tyglu, bo doprawiliśmy mózg obcymi substancjami działającymi czasami nieprzewidywalnie na receptory dopaminowe, serotoninowe itp.
  11. Zgadzam się, że światem rządzi pieniądz, ale moje wątpliwości co do skuteczności "ukrytych" przed światem farmaceutyków budzi fakt, że nawet nadziani wielcy tego świata polegli w obliczu zmian w skomplikowanych strukturach mózgu. Moją wątpliwość budzi tez ciągłe snucie domysłów w zakresie genezy problemów lękowo-depresyjnych. Przecież nie musieliby odkrywac się ze skutecznymi lekami, ale przynajmniej ujawniłyby się trafniejsze wyjaśnienia mechanizmów tych zmian. Tego też nie ma. W efekcie zabawa w Boga kończy się dla niektórych pacjentów fatalnie, bo gra na neuroprzekaźnikach bez umiejętności ustalenia faktycznych niedoborów jest jak gra bez słuchu muzycznego :(
  12. Benzo potrafi wyciszać serce. Podając je np. podczas ablacji zauważono, że zmniejsza się ilość skurczów. Czy to lekarz zaserwował Ci takie dawki, czy sam zwiększałeś?
  13. Nasuwa sie pytanie, dlaczego musimy szukać mnichów, a nie mamy pomocy tu i teraz. Wyuczone techniki terapii poznawczo-behawioralnej są dla mnie nieakceptowalne. One nie są dostosowane do bardzo trudnych zdarzeń życiowych jak np. choroba, stres pourazowy itp. Dlatego są tak bezradne np. wobec żołnierzy wracających z misji czy ludzi po zawałach itp. Kontrola na ciałem i umysłem to wyższa szkoła jazdy, na która trzeba czasami poświęcić lata. W warunkach ciągłego napięcia trudna jest nawet próba medytacji.
  14. Cześć :) Co do psycho, nie jesteś sama. Gdy zaczęli mi opowiadać podczas sesji o różowych słoniach i moich lękach odpływających na chmurach posłałam ich w myślach do diabła. Jeśli jest to typowe dla zbyt ambitnych i nocnych mar to też nie jesteś sama.
  15. Bardzo krótko próbowałam sertraliny, ale niestety zadziałała tak pobudzająco, ze marzyłam by w końcu ustało jej działanie. Ze względu na QT nie zaryzykuje escitalopramu, bo to będzie działanie z deszczu pod rynnę. To mi nawet psychiatra odradził. SSRI pobudzają i dlatego sa zbawieniem dla ludzi z depresją. Ja nie mam nierównowagi neuroprzekaźników, a mój lęk wynika z konkretnej przyczyny. Dostałam jeszcze pregabalinę, ale podobno szybko sie wypala?
  16. To dobrze, że chociaż Tobie się uda. Ja nie ma z czego wychodzić, bo dawki które biorę nie są przyczyną mojego samopoczucia. Ja juz widze, że nie daję rady. Za długo to trwa i pogarsza się :(
  17. Spodziewam się, ale nie wiem co robić. Wydawało mi się, ze jestem silną osobą, a okazało się, że poległam. Jeżeli masz jakieś dobre rady to czekam i z góry gorąco dziękuję :)
  18. Ja byłam zawsze taką siłą sprawczą w domu, lubiłam pomagać i to było wszystkim przydatne. Teraz wycofałam się ze wszystkiego. Jest mi i całej rodzinie z tym bardzo żle :(
  19. I to jak najszybciej, poniewaz żal mi juz mojego męża i dzieci. Oni się zwyczajnie martwią, a ja nie umiem z tego wyjśc :)
  20. Ja tylko odniosłam sie do zacytowanej ilości, która faktycznie podawana jest jeszcze w niektórych źródłach typu 100,200, 1000 itp. To przestało funkcjonowac po wejściu w życie nowej mięzynarodowej klasyfikacji, która właśnie rozróżnia zagrożenie wyłącznie w oparciu o współwystepowanie wad czy jakichkolwiek chorób. To nie jest mojego autorstwa, a jedynie jest powtórzeniem tego co w końcu te medyczne autorytety ustaliły. To nie ma nic wspólnego z Twoją diagnozą, bo ja nie jestem medykiem i o niczym więcej nie marzę, jak o przekonaniu, ze mi nic nie grozi. Szczerze życzę dobrego zdrowia :)
  21. Jeżeli te nasze leki to takie dziadostwo to została nam juz tylko nadzieja, a może cud :)
  22. Ja okazjonalnie wypijam niewielkie ilości i chętnie wypiję nawet dwie lampki, byleby nam się polepszyło. Szczerze życzę nam wszystkim tego poczucia lepszego zdrowia i optymizmu, którego mi, po tych przejściach juz tak bardzo brakuje. Pozdrawiam :)
  23. Przyznaję, że szukając rozwiązania swojego problemu sporo przerobiłam już z tego tematu i potwierdziłam u kardiologów, że tak naprawdę to nie ilość, a współwystępowanie choroby serca ma najistotniejsze znaczenie. Wszystko wynika z faktu, że są osoby z tzw. idiopatyczna arytmią czyli mają wiele tysięcy pobudzeń, a nawet NSVT, ale zupełnie zdrowe serce i teoretycznie nic im nie grozi. Natomiast mozna mieć niewielką ilość skurczy i jakąkolwiek wadę lub chorobę serca i tu już jest problem :(
×