w ogóle nie odczuwam empatii i litości, dla żadnych istot żywych, a nawet dla moich bliskich których szczerze kocham, nie robię jednak nikomu krzywdy, bo zdaję sobie sprawe z konswekwencji, ale bardzo sprawiałoby mi to przyjemność, czy to jakieś zaburzenie? czym spowodowane?