Witam.
Od 5 lat cierpie na nerwicę lekowa..moje leki dotycza glownie chorob i smierci. Wyszukuje co chwile cos nowego..Mialam juz zawaly, udary, zakrzepice, problemy z trzustka itd.
Od dluzszego czasu bylo duzo lepiej, radzilam sobie z tym. Natomiast od 5 dni czuje klucie i ucisk w prawej pachwinie tak calkiem na dole. I juz sie mechanizm uruchomil, ze to wyrostek ze zwlekam, ze pęknie i będzie za późno Bylam u lekarza rodzinnego, stwierdziła ze to nie wyrostek a raczej stawialaby na jajnik. Jutro ide jeszcze zrobic badanie krwi i crp. Bol jest znosny raczej taki upierdliwy ale ja juz oczywiście widze najczarniejsze scenariusze.. Powiedzcie mi czy ktoś mial podobnie? I uspokojcie bo chyba nikt nie chodzi z wyrostkiem juz 5 dzień?