Skocz do zawartości
Nerwica.com

Marvel25

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Marvel25

  1. Dzięki za odpowiedź, będę musiał się przełamać - boje się że od ssri dostane jakiejś hipomanii albo czegoś podobnego, naczytałem się troche o tym i mam obawy, chociaż brałem już te dwa antydepresanty i nic mi nie było (jednak to był chyba za krótki okres)
  2. Myślałem żeby wypróbować preparat KAVA KAVA ktoś stosował?
  3. Cześć, choruje na IBS od niepamiętnych czasów, utrudniło mi to funkcjonowanie w społeczeństwie, kończę liceum zaocznie bo nie biegunki z nerwów nie pozwalały mi na normalne funkcjonowanie, teraz chciałbym iść do pracy ale dalej blokuje mnie nerwica żołądka, oprócz biegunek z nerwów (nasilają się gdy mam gdzieś jechać w dłuższą trasę, dzień wcześniej mało co jem, w dniu wyjazdu obowiązkowo stoperan oraz brak jedzenia, zawsze sprawdzam gdzie po drodze są toalety, stacje paliw itd.) mam również odruchy wymiotne w miejscach z których nie można od razu wyjść, na ulicy mnie to nie męczy ponieważ wiem że zawsze mogę gdzieś wejść, jednak w pociągu, autobusie owszem.. ostatnio uczęszczałem na kurs w którym wszyscy siedzieliśmy w sali z wykładowcą - to był koszmar, mdłości ogromne, oraz odruchy wymiotne (nigdy nie wymiotowałem - wyzwala się sam odruch) zawsze wychodziłem chwilę na zewnątrz i dawałem "upust" tym odruchom wymiotnym gdy nikt nie widział, to na kilkadziesiąt minut mi pomagało, jednak cały czas miałem myśl że i tak zaraz zacznie się od nowa - przed nową pracą blokuje mnie znowu szkolenie które trwa kilka dni również w takich zamkniętych pomieszczeniach a co za tym idzie znowu będę miał odruchy wymiotne - takie życie to wegetacja i męczarnia a nie życie. Kiedyś się zapisałem do psychiatry, dostałem na to paroksetynę w dawce 20mg oraz sulpiryd w dawce 100mg (później 50mg - podobno w takich małych dawkach działa bardzo dobrze na uspokojenie jelit i żołądka) nie pomogło mi to w ogóle (brałem około 6 tygodni) dodatkowo po sulpirydzie nawet w takiej małej dawce cały czas byłem senny (a podobno w takich dawkach działa aktywizująco - ja spałem na siedząco przez cały okres brania) odstawiłem paroksetynę z dnia na dzień bo nie pomagała i miałem skutki ubocznę w postaci "przechodzących" prądów przez głowę, trwało to jakieś 2 tygodnie i było koszmarne połączone z zawrotami głowy. Byłem również u innego psychiatry który przepisał mi escilatopram - brałem 4 tygodnie, nie działał i miałem koszmary senne codziennie odstawiłem. Wszędzie ta sama diagnoza - nerwica lękowa. Da się to jakoś wyleczyć? ktoś to miał i przeszło mu? Jestem również bardzo uzależniony od pornografii - może to ma również wpływ na moją nerwicę, słyszałem że po uwolnieniu się z tego nałogu duża część osób pozbywa się zaburzeń lękowych jeżeli pornografia miała w tym swój udział (jestem od tego uzależniony od szkoły podstawowej i często zdarzają się sesje 2-3 godzinne oglądania porno)
×