Hej, pisałem tutaj we wrześniu zeszłego roku, miałem poważną załamkę, okazało się tak jak u kolegi @nerwicowiec94, że mam lęk uogólniony z tężyczką. Zanim organizm się przyzwyczai do 10mg jest niezła jazda, od października już spokojnie dojechałem do marca, po konsultacji z psychiatrą odstawiłem. Jeszcze do maja odczuwałem skutki odstawienia, ale teraz czuję się najlepiej od lat.
@nerwicowiec94 spokojnie, odczuwasz skutki uboczne. Ja przez pierwsze dwa tygodnie schudłem 10kg i spałem może 1h-2h w nocy, budziłem się zlany potem. Nie było to przyjemne, ale przechodzi z czasem. Nie powtórzyłbym brania antydepresantów, ale Ty nie odstawiaj (na pewno nie bez konsultacji z psychiatrą), tylko przetrzymaj to. Zaraz będzie lepiej.
su
Co do Chvostka - to podobno typowe, ja akurat tego objawu nie miałem, ale innymi badaniami stwierdzono u mnie tężyczkę, Chvostek świadczy o tym, że Ty też masz. Ja piłem za dużo kawy i w ogóle nie suplementowałem magnezu, w konsekwencji dopadły mnie migreny, napięcie mięśniowe, drgawki, napady nerwicy (nie rozumiem zmiany nazwy choroby z nerwicy na lęk, ja się niczego nie boję, tylko jestem rozdygotany). Przyjmuj magnez i konsultuj się z neurologiem, nie ma się czego bać.
Polecam wszystkim medytację i większą świadomość dotyczącą pracy swojego mózgu, bo to nerwowy oszust. Leki same z siebie mogą usunąć objawy, ale przyczyny kryzysu musisz sam sobie rozwiązać, bo inaczej to nawróci. Istotne jest dać sobie przyzwolenie na słabość, a nie walczyć ze sobą i zmuszać się do robienia rzeczy, na które nie ma się siły lub ochoty.
Aha, trzymanie swoich problemów w tajemnicy przed rodziną tylko pogłębi stres, który jest przyczyną Twoich problemów, niezależnie od tego czy niedobór magnezu jest powodem nerwicy czy nerwica jest powodem niedoboru magnezu. Nie wstydź się rozmawiać z ludźmi o swoich problemach. Mi to bardzo pomogło, uzyskałem dużo wsparcia ze strony ludzi, po których bym się tego nie spodziewał.
Nie twierdzę, że jestem wyleczony z nerwicy, ale już się jej nie boję i w porównaniu do 2019 roku ma ona minimalny wpływ na moje życie. Co by nie mówić o 2020 roku, to jednak lubię ten rok bardziej niż poprzedni.