Skocz do zawartości
Nerwica.com

Sumire

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

Osiągnięcia Sumire

  1. Sumire

    Witajcie :)

    Byłam u psychiatry i zalecał psychoterapię, na którą nie za bardzo mogę sobie pozwolić bo przebywam za granicą i do Polski jeżdżę co kilka miesięcy. Wiem, że dużo rzeczy trzeba by było przerobić na terapii
  2. Sumire

    Witajcie :)

    Chciałabym obudzić się bez uczucia lęku, strachu i niepokoju. Czasem gdzieś w głębi czuję, że życie stoi przede mną otworem, że przecież wszystko jest możliwe i mogę przeżyć to życie, tak jak ja tego chcę. Jednak potem pojawia się atak paniki i nie jestem w stanie się ruszyć. Zdarza mi się wpadać w płacz bez większego powodu. Sama nie wiem, dlaczego tak źle się czuję. Mam wrażenie, jakbym niszczyła siebie od środka. Pamiętam, jak w okresie liceum pisałam z kilkoma osobami o swoich problemach i pomagało mi to, czułam się wtedy nieco lepiej. Rozmowa i kontakt z innymi ludzmi jednak dużo daje.
  3. Sumire

    Witajcie :)

    W ostatnim czasie pojawiły się u mnie mdłości, które zawsze kończyły się wymiotami. Jak się zestresowałam (w sumie zazwyczaj w pracy to było), to robiło mi się niedobrze. Potrafiłam kilka razy w ciągu dnia wymiotować. Choć teraz staram się pilnować tego co jem i nie występuje to tak często, bo jakieś kilka razy w miesiącu. Jednak nadal jakoś tak boję się zbyt dużo jeść. Wiem, że jak nie zjem to będzie mi bardzo słabo i stracę przytomność, ale z drugiej strony, jak zjem zbyt dużo to potem będę się męczyła z mdłościami, co nie jest zbyt przyjemne. Czuję też nieustanny lęk. Przeraża mnie utrata kontroli nad sobą, a także to, że się zgubię i nie znajdę drogi powrotnej.
  4. Sumire

    Witajcie :)

    Mam na imię Agnieszka i mam 21 lat. Postanowiłam założyć tutaj konto, bo ostatnio znacznie gorzej się czuję plus do tego dochodzi samotność. Widzę, że coś jest nie tak, tylko te "coś jest nie tak", nie trwa tygodnia, dwóch, tylko już lata. Czuję, jakbym chodziła po jakiejś lince i raz idę prosto, a za chwilę chwieje się i prawie spadam. Brakuję mi choć jednej osoby, z którą mogłabym porozmawiać i która by to rozumiała. Nie trzeba by było wyjaśniać, tłumaczyć, a potem zamiast słów wsparcia to słyszeć, że w sumie to inni mają gorzej i jak tylko zmienię nastawienie i się otworzę to będzie lepiej
×