Hej pisze, ponieważ rodzice mnie nie chcą i nie wolno mi powiedzieć żadnego zdania, bo zaraz krzyk i w ogóle i z racji przez to ostatnio dużo zmieniło sie w mojej psychice i całej mnie.
Prawnego dnia bylo tak , że zauważyłam że z specjalnych klatek zginęły mi króliki (trzymam króliki bo uwielbiam je) zaczęłam szukać ich bo myślałam ze uciekły a to sie okazało ze moja kochana matka je sb przestawiła bo raz im dała jeść bo mnie w domu nie bylo i teraz myśli ze to juz są jej . Ona jest nie przetłumaczona i umie wszystko załatwić krzykiem a z tatą nie pogadam bo on trzyma stronę matki. Są non stop wyzwiska, nie moge nic powiedzieć bo zaraz matka krzyczy wyzywa grozi ze mi wszystko pozabiera. Ona by najchetniej chciała żeby mnie nie bylo
Ja juz powoli nie wytrzymuje. Co mam z tym zrobić?