Dzień dobry, zwracam się z prośbą i jakąś pomoc, od 3 tyg wróciła nerwica chyba to moje jest tylko podejrzenie, nie wiem czy mam pisać dolegliwości obecne i te co miałem parę lat temu, miałem parę lat w miarę spokoju a tu mi się świat wali np, z 3 tyg temu wracałem z biblioteki a tu mijając jedną osobę odczułem silny lęk, nogi mi się zrobiły jak z waty, potem za parę dni bylem w dużym sklepie tam chodząc między półkami i wybierając towar w miarę, podchodząc do kasy zaczęły mi nogi dygotać i wyszedłem ze sklepu, ułożyłem towar na półkach co był w powrotnej drodze mijać takich podpitych mężczyzn znowu zaczęły mi dygotać ciało, jeszcze przez parę dni tak wychodziłem do sklepu czy lotto puścić w kolekturze ale zaczęły się problemy "lęk" czy w sklepie będę ludzie i czy szybko z niego wyjdę, od 4 dni chodzę tak do sklepu między 17 a 18 wtedy jakoś mam mniejszy lęk, i jak przychodzę do domu w miarę dobry puls, bo na dziś przychodząc do domu 114 puls. Czy mam pisać leczenie to co było w 2012 roku te leki i stosunek lekarza to pacjenta i obecne leki co biorę? Mam spory uraz do brania leków bo raz jednej lekarce zaufałem ale... po lekach 100% gorzej. Bardzo proszę o odpowiedź i czy mam bardziej szczegółowo opisać moje przykre dolegliwości i jakie leki biorę obecnie i te dawniejsze parę lat temu, wiem jedno że ten co ich nie miał lub nie zna się na tym co to jest bardzo bagatelizuje to że to tylko myśli, wiem że to myśli ale co robić aby zmienić tok myślenia.
