
zalosnyFacet
Użytkownik-
Postów
22 -
Dołączył
Treść opublikowana przez zalosnyFacet
-
Widzę temat umarł, ale mogę śmiało powiedzieć że same kłamstwa tu są, zapisałem się na terapie. A ja w jeszcze większym gównie niż byłem. Wciąż nawet na 15 minut rozmowy nie zasługuje z nikim. Wręcz muszę płacić za normalną rozmowę.
-
Dzięki wszystkim za rady, ale podjąłem decyzje, moje życie to gówno, nie chce go.
-
Nie nie chwale się, ale jakoś jestem jedynym którego nikt nigdy z dziewczyna nie widział, wielu widziało moje wpadki w zagadywaniu, zawsze unikam tego tematu jak ognia, ktoś się w końcu dowiedział rozgadał, i życia przez nich nie miałem
-
Nie mam, wszyscy mnie wyśmiali, więc uciąłem kontakty, a w pracy z nikim nie rozmawiam aby się nie wydało.
-
Ale to wciąż nie zmienia że prawiczek to tez dla nich kiepski kandydat
-
Do mnie dziewczyna sama z siebie nigdy nie podeszła, a jak ja podchodziłem to kompletnie żadnego zainteresowania, a podchodzi byczek co rucha co popadnie od razu zainteresowanie jest. Bo dobrze wiem, ludzie mnie postrzegają tak jak sam siebie postrzegam, ale jak się starałem tego nie pokazywać po sobie, i normalnie rozmawiać. Ale nic z tego, wyobraź se że dzisiaj ludzie rozmawiają o seksie bez żadnych problemów, a ja nie umiem o nim rozmawiać bo nie mam żadnego wyobrażenia na jego temat, więc prawictwo wychodzi na jaw moment. A im jestem starszy tym większe budzę obrzydzenie. Bo jak na własne oczy zobaczyłem miara faceta jest w ile dziur włożył.
-
Więc dlaczego nigdy nie zasłużyłem na chwile rozmowy aby się poznać? Bo dzisiaj facet ma ruchać, nie rucha jest żałosny, nie potrafi wyrwać laski tylko płaci za sex żałosny taka jest prawda. Ale nigdy nie porozmawiałem jestem skreślony na dzień dobry
-
Tak samo na wszystkie będę patrzył, nigdy nie wyciągnę w tedy ręki do żadnej aby jej pomóc. Może i kompletna generalizacja ale mnie wszystkie wyśmiewają za prawictwo w tym wieku, więc jeśli prostytutka to jedyne na co mogę liczyć, to nie będę traktował kobiet lepiej. Próbowałem wszędzie dosłownie, młodsze. równolatki, starsze, ładne przeciętne, brzydkie i jedno wielkie gówno wyszło. Nawet pani psycholog jak się okazało ponieważ jej zapłaciłem to starała mi się wmówić że kobiety takie nie są, a tak na prawdę mną gardziła.
-
Zakładam i jeśli dojdzie u mnie do takiej wizyty, to już nigdy nie spojrzę na kobietę z szacunkiem. Bo jeśli to czy wkładałem już do dziury jest wyznacznikiem mojej wartości, to kobiety nie zasługują na lepsze traktowanie. Mimo to chce wieżyc że są normalni ludzi, ale niewiele mi tej wiry już zostało. Prostytutka nie nauczy mnie randkowania i życia w związku.
-
Jak wyrobić sobie pewność siebie kiedy na każdym kroku jestem wyśmiewany? Jak mam zmienić stereotyp że prawiczek to nieudacznik życiowy? Inaczej zachowuje się facet który był z niejedną kobietą, czy to w związku czy na jednorazowy numerek, a inaczej taki co marzy o pierwszej w życiu randce. Ja już tego nie z mienie, 30 letnia kobietę będzie oczekiwać ode mnie jakiegoś obycia , a niby gdzie się miałem nauczyć.
-
@Niepewny Cyba trafiłeś w samo sedno, dzisiaj kobiety wolą się pieprzyć z facetami z najwyższej pułki, który traktuje je przedmiotowo, tylko dlatego że jest ładny, i ma kasę. A później wychowywać samotnie dzieci. Tacy jak my są skazani na samotność, bliskość jedynie w burdelu
-
@BELFEGOR Przyznam się do jednej rzeczy, miałem raz w życiu dłuższa rozmowę długa rozmowę z kobietą ale tylko raz, i poznałem ja w internecie. i była dużo starsza ode mnie bo 15 lat. Ale jak byłem zestresowany jak cholera bo wolałbym pisać to się odważyłem i porozmawialiśmy, strasznie się denerwowałem przez pierwsze 20 minut, miałem problemy się wysłowić, nawet się trochę jąkałem. Ale ona tak do tego podeszła że się rozluźniłem, pewnie myślała że przez różnice wieku tak się denerwuje. Rozmawialiśmy bardzo długo bo prawie 3 godziny. Ale w końcu temat z szedł na te związki i sex, głównie ona zaczęła opowiadać o swojej przeszłość, bojąc się przyznawać, rozmowa zeszła raczej na to jakie mamy poglądy w tej kwestii. Ale w końcu padło to pytanie ile miałem lat kiedy pierwszy raz byłem z dziewczyną. No i się przyznałem, bo kłamiąc bym się zaczął denerwować i pewnie dało by się to wyczuć. Cisza, ale się w końcu odezwała, zaczęła drążyć temat czy to prawda i dlaczego. Wiec powiedziałem jej jaki ja mam na to pogląd. Ale mi powiedziała że zapale się jej czerwona lampka, ze kobieta w moim wieku jest już świadoma własnego ciała, i ze raczej nigdy mi się już nie uda rozłączyła się koniec rozmowy. a mój pogląd jest on taki: Nigdy sobie nawet nie wyobrażałem że zrobię to z byle kim, byle gdzie, i byle jak, jak dla mnie powinna powstać jakaś większa wieź, może nie miłość, ale coś powinno być, znajomość na zasadzie 5 minut rozmowy i chodź się ruchać mnie nie interesuje. Zawsze miałem i mam szacunek do kobiety(chociaż coraz mniej), niczego bym się nie nauczył przez takie szybkie numerki, i krótkie związki oparte na sexie. A wmawianie że prawiczek jest kiepski w łózko może i prawdę ale przecież wszystkiego można się nauczyć, kiedy ci zależy na drugiej osobie, i myślisz tez o niej a nie tylko o sobie, to musisz ją poznać aby dać jej przyjemność, każdy reaguje na coś innego, więc każdy nowy partner/partnerka, jest jak ten pierwszy, a takie jednorazowe numerki, zwłaszcza takie byle jak , to pewnie jeden utarty schemat, każdy myśli osobie, facet tyle co skończy to koniec i niema nic dalej. Same pozycje to chyba nie wszystko, wolałbym patrzeć na dziewczynę i i chcieć być z nią, i wiedzieć że ona chce być zemną a nie tylko czekać na orgazm/erekcje Tego już nie wyznawałem ale o realia są jakie są, sex ma być i kropka, nie ważne z kim gdzie i jak ale ma być. takie jest społeczeństwo, albo ruchasz albo spadaj
-
Co do portali katolickich to powiem nie, byłem na jednym i mi wystarczy. Ja grzecznie do kościoła nie będę chodził, i inne tego typu bzdury tez nie będę się bawił. Według mnie kościół niema nic w spólnego z wiarą. Ze wstrzemięźliwością do śluby nie miałbym problemów, jeśli ta osoba by mnie kochała i chciała stworzyć rodzinę. Mi zależny porostu na bliskości drugiej osoby, a nie na samym sexie, ale sex jest podstawą dzisiaj tej bliskości
-
Proszę powiedz mi jak nie być? Większość z was pewnie już ma ten pierwszy może więcej razy za sobą, więc dlaczego to takie dziwne że ja tez chce wiedzieć jak to jest? Człowiek chce sexu/związku to źle, niema go wogule też źle. Dotknęły i dlatego się wyniosłem, pewnego dnia porostu się spakowałem i wyszedłem, więcej nie wróciłem, i już nie wrócę. Parę dni później tylko mama do mnie zadzwoniła gdzie jestem, powiedziałem w prost że się wyprowadziłem i już mnie nie zobaczą, nawet się nie przejęła, zmieniłem telefon nie mam z nimi absolutnie żadnego kontaktu. Pewnie tak, mimo to od zawsze chciałem stałego związku i stanąć przed ołtarzem, nie jestem typem który chce posuwać codziennie inną, ale jak widać inaczej się nie da żeby zasłużyć na chwilkę rozmowy. Zdaje sobie z tego sprawę całkowicie, ale wyobraź sobie że ja od zawsze jest samotny, żadnego oparcia w rodzicach, "przyjaciele" tylko maja zemnie ubaw, w pracy z nikim się nie wdałem w bliższa relacje żeby się nie wydało. A teraz jestem zupełnie sam, dosłownie sam i samotny. Wyobraź sobie że przez całe życie nie masz nikogo z kim możesz porozmawiać. Ale wątpię że ci się to uda jako kobieta pewnie nie narzekasz na zainteresowanie facetów więc zawsze ktoś się znajdzie. Nie wybijecie mi tego z głowy, lubię dzieci, i chce mieć dzieci, chce stworzyć rodzinę której nigdy nie miałem. Ale rozumiem że dzisiaj ważniejszy jest niezobowiązujący sex, samotne wychowywanie dziecka prze matkę, to że facet chce wychowywać dzieci to już żenada. Czyli żyj swoim życiem, znajdź se pasje, itd. Tak było i gówno mi przyszło. I nie mówię o związku tylko pójść na chociaż jedna pieprzona randkę. Chodziarz raz z kimś normalnie porozmawiać. No ale życie swoim życiem w moim przypadku to po prostu pogodzić się z samotności. żadna się prawiczkiem nie zainteresuje chyba ze takim 15 letnim. Więc jak teraz nic nie zrobię to nigdy, a nie będę tak żył
-
@z o.o. jeśli ci to interesuje to przykłady moich prac https://drive.google.com/drive/folders/1FZhoK_EFB6SE1mniQZKRGD7pWpvgO5im?usp=sharing jest tao co aktualnie robię, jakieś stare rzeczy, i zbrush jest dla mnie dość świeży oraz digital paint w moim wykonaniu
-
Bo chciałbym aby mi ktoś w końcu powiedział co ja takiego robię źle że się nawet umówić nie mogę. ja bym rozumiał że jestem sam jak bym chodził na te randki, coś by się nie kleiło i wogule. rozumiem w pełni że nie z każdym się dogadam, ale skąd mam to wiedzieć nikt mi nie da szansy to ta jedną rozmowę. Zanegowałem twoje rady, bo nie napisałaś niczego czego nie już nie zrobiłem. poza prostytutką, do tej się wybiorę na 30 urodziny, bo nic innego mi nie zostało. Pracuje w 3d maxie albo blenderze, teraz głównie blender 2.8 i podoba mi się bardziej niż max. Troche SubstancePainter i Substance Designer. Znam Unity jak i unreala w podobnym stopniu pod względem designu jak i programowania, czyli potrafię coś napisać w c++ i c#. Chociaż nie znam całego api silników
-
Co o tym wszystkim sądzę? Że odbieracie mnie jak bym nigdy nigdzie nie był, siedział cały dzień przed ekranem i się dopiero obudził że dziewczyny nie mam. Tak nie jest, chodziłem spotykałem się z ludźmi, i dale czasem gdzieś wyjdę. I tak pomimo że jestem nieśmiały i się stresuje to podchodzę i próbuje porozmawiać, sama z siebie dziewczyna do mnie podejdzie tylko żeby mi ulotkę dać. Może i się nie ubieram w markowe ciuchy bo mnie nie stać, ale nie nie nosze się jak dres czy fleja, dobrze wiem ze wizerunek tez jest ważny, dbam o siebie. Ale jak powiedziałem nigdy nawet nie porozmawiam dłużej z dziewczyną. Widzę to w ich oczach, źle to odbierają, że nie umie zagadać, stresuje się denerwuje, a nie potrafię się uspokoić jak po ponad 10 latach prób żadna się nie udała, a kończyły się nawet wyśmianiem. Nie potrafię tego zrozumieć, nikt mnie nie znam nie porozmawia, a po dwóch trzech zdaniach jestem gorszy, zawsze byłem grzeczny i kulturalny, a nie chamski wulgarny. Ale po kolei : Nie wiem co jeszcze mam odciąć, rodziców nie widziałem ani z nimi nie rozmawiałem od ponad 6 lat, to jest moja własna decyzja o założeniu rodziny, i posiadaniu dzieci. I nikt mi tego z głowy nie wybije. Nie chce życia w którym nie będę miał rodziny, jestem absolutnie sam i nie mogę już tego znieść. pomimo że rodzice mnie już nie utrzymują, to jakoś zrobiłem studia i to dzienne chociaż łatwo nie było, zarobić samemu na mieszkanie, i jeszcze być na zajęciach. Skończyłem informatykę inżynierie oprogramowania, czyli jestem programistą, ale nie dostałem pracy po studiach bo za niskie doświadczenie, zrobiłem tez parę kursów, w tym bootcamp(nie wiem czy tak to się piszę) i to w jakieś promocji gwarancja zatrudnienia, i nie dostałem pracy, zwrócili mi kasę. Wydałem na to wszystkie oszczędności No ale przecież co jest złego wspólnym budowaniu czegoś? jak bym miał żonę i wspólnie opłacali wszystko, to przecież spokojnie byśmy sobie ułożyli życie, ale rozumiem, że to facet ma o wszystko zadbać. seksu możne i się nauczę ale, i pewnie nabiorę odwagi do bliskości jako takiej, mimo to się trochę boje. Ale nic mnie to nie nauczy w kontaktach z kobietami. Nie rozumiem dlaczego niemożna normalnie porozmawiać, tylko trzeba zawsze jakieś podteksty i aluzje. Jestem na wielu, mało kto chce zacząć rozmowę, a jak już zacznie to szybko się urywa. Nawet jeśli nie byłoby spotkania, to żeby przynajmniej porozmawiać nauczyć się rozmowy. To jest zbyt wiele?, naprawdę dzisiaj nie można założyć rodziny? Chce mieć dzieci i je wychowywać, a nie tylko płacić na nie alimenty. Nie chce całe życie mieszkać sam, i spotykać się na ruchanie od czasu do czasu. Tego mi nie wybijesz z głowy. Nie chce życia w którym nie założę rodziny. A jestem w wieku w którym powinienem myśleć o dzieciach a nie o pierwsze w życiu randce. Tak się czuje, często chce mi się płakać, i myślę żeby już to skończyć, świat i tak ma mnie za nieudacznika. Programowanie, grafika i animacja trójwymiarowa, gry komputerowe nie tylko jako gracz ile i twórca, horrory Pisałem prace inżynierska z tworzenia gier, i jakie stanowią medium do opowiedzenia historii, i pisałem właśnie o horrorach że wypadają lepiej na tle filmów i książek. Lubie nawet biegać, głównie biegam poza miasto do lasu, na inne atrakcje sobie nie pozwalam bo dzisiaj wszystko kosztuje. @Fidelio Nie sprawdzałem tej książki jeszcze ale po tytule zakładam ze chodzi o to aby nie być pantoflem. Czy jestem nie wiem nigdy nie byłem z nikim na tyle blisko żeby mnie prosili o pomoc. Ogólnie nie mam problemu komuś pomóc jak mnie poprosi, czy pójść na ustępstwo, ale jeśli mnie całkowicie olewają i nie liczą się z tym że ja tez od czasu do czasu czegoś chce i zrobić coś po swojemu, to potrafię się postawić.
-
Nie nigdy się publicznie nie użalałem nad sobą, i nie zwierzałem się z tego dziewczynie z która chciałem porozmawiać, chciałem normalnie porozmawiać, o pasjach zainteresowaniach itd. ale nigdy się nie udało, nie jestem w tym pewny siebie, czasami nie wiem co powiedzieć, plączą mi się słowa, zwłaszcza teraz jak nigdy mi się nie udało dłużej porozmawiać. A widzę jak dziewczyny na mnie patrzą, a jak na tych doświadczonych pewnych siebie co wiedzą jak rozmawiać. I wyobraź sobie że nie mam i nie miałem w życiu nikogo z kim mógłbym o tym porozmawiać, nawet ojciec stwierdził że jestem żałosny. A od 7 lat jestem dosłownie całkiem sam, od pieprzonych 7 lat wracam do pustego domu i /cenzura/ nic, nikogo z kim mógłbym porozmawiać. Przyjaciół nie mam bo się nabijają, i jakoś dziwnie przymnie rozmowa zawsze schodzi na sex. Przyjaciółki tym bardziej nie mam z wiadomych powodów. Ale jeśli nawet tutaj nie mogę powiedzieć co mi na sercu leży to przepraszam bardzo że żyje. Pójdę jutro i się powieszę pewnie i tak nikt nie zapłacze za mną, tylko poczujecie ulgę że kolejny nieudacznik zniknął.
-
@Fidelio Tu nawet nie chodzi o łączenie się w pary. Inaczej by było jak bym chodził na te randki i po jakimś większym lub mniejszym poznaniu się ona stwierdziła czy ja że to nie to nie pasujemy do siebie. Ale ja nie byłem na żadnej udało mi się jedynie zamienić kilka zdań. Zarzucacie mi że chodzi mi o ten seks, ale co mam innego myśleć? Wiesz jak to jest jak na pierwszym roku studiów laska cie wyśmiała za bycie prawiczkiem, poczęstowała tekstem że raz takiego miała i sex był okropny wiec nigdy więcej. A na następny dzień tylko głupie śmiechy ze stron wszystkich bo wygadała, przez to dużo zajęć opuściłem bo miałem dość drugi rok nawet powtarzałem bo za dużo się tego uzbierało. Dużo przez to przytyłem i w sumie dobrze nikt mnie nie poznał jak wróciłem, później zacząłem ćwiczyć żeby to wszystko zrzucić, i nie wdawałem się w żadne bliższe relacje z nikim, unikałem tematu związków i seksu i bo się przekonałem że to podstawa dzisiaj i nie chciałem znowu być wyśmiany. Pod koniec studiów dopiero znowu próbowałem bo to już końcówka zniknę z stamtąd tak czy siak, wyszło to samo, wszyscy chcą doświadczenia w randkowaniu i seksie. Po studiach to samo. Taka 30 letnia kobieta czyli w moim wieku raczej wie czego chce od związku, a ja co? W życiu nie byłem na randce nie wiem nawet jak to jest więc nie wiem czego chce. Myślisz że taka będzie chciała w to brnąć? Jak się przekonałem nie chcą, na jednorazowy numerek tez już nie mam co liczyć bo z prawiczkiem przyjemności niema. Często słyszę że nie samym seksem i dupą człowiek żyje, ale jeśli niema tego wogule to jesteś jak trędowaty o czym się już wielokrotnie przekonałem. Więc co w tym dziwnego że w końcu chce spróbować, chociaż by po to aby wiedzieć jak to jest. @GoldShe Z moja rodziną nie utrzymuje już kontaktu, bo maja mnie za nic. Mimo to niemieć absolutnie nikogo z kim można porozmawiać jest straszne, od prawie 7 lat wracam do pustego domy i mam już dość takiego życia. Chce mieć rodzinę, chce zostać ojcem, maże aby stworzy sobie dom w którym, wszyscy będą się wzajemnie wspierać. To jest jedyne czego tak naprawdę chce w życiu. @GoldShe a że tak zapytam skoro się tak dobrze stawiasz w mojej sytuacji, to jesteś jeszcze dziewica? Czy tylko ci sie wydaje ze wiesz jak to jest? Jako kobieta masz łatwiej tylko wybierasz facet którzy do ciebie zarywają, a zazwyczaj wybieracie jednych i tych samych. Czyli tych z najwyższej półki, ci przeciętni mogą co najwyżej pomarzyć.
-
W moim domu nie było żadnych więzi rodzinnych rodzice raczej wpadli i są ze sobą z poczucia obowiązku, teraz raczej z przyzwyczajenia. Raczej nie chcieli dzieci, do wychowania podeszli na odpierdol się, odhaczali tylko to co muszą, resztę olali. Zawsze zazdrościłem i dzieciakom rodzinnych świąt tego że wychodzą razem z rodzicami. Żadnej rozmowy z nimi nie miałem. Moja pierwsza rozmowa o seksie z ojcem była w wieku 20 lat kiedy stwierdził że jestem beznadziejny że jeszcze nie ruchałem. Więc chce sobie stworzyć własny obrazek rodziny, z którą będę mógł spokojnie spędzać czas, czy to z żoną czy z dziećmi, czy to w domu, czy na wyjściu gdzieś razem. Smutno jest mi wracać za każdym razem do pustego domu. A bardzo chce mieć dzieci, i jak mówisz dzisiaj jest dużo rozwodów, i przy ewentualnym rozwodzie dzieci zostaną raczej z matka a nie zemną, i nie chciałem skończyć jak moi rodzice, więc nie uprawiałem seksu w szkole bo to modne, ale wykopałem tym sobie dołek z którego już pewnie nie wyjdę. Tak mówiono mi, i że na seksie i dupie świat się nie kończy. Gówno prawda zawsze piszą to osoby które mają tego pod dostatkiem, jesteśmy ludźmi i każdy potrzebuje czasem bliskości, ale jak się okazuje facet który nie uprawia seksu to nieudacznik którym nie warto się interesować. Jak się okazuje sex to podstawa, poco się produkować dla prawiczka który skończy szybciej niż zacznie jak jest pełno takich co ruchają wszystko jak leci i wyglądają jak modele z okładki. Postaw się w mojej sytuacji, kiedy jesteś normalnym zdrowym facetem, i czujesz pociąg seksualny, i wszyscy dookoła tylko o tym gadają przechwalają się, więc też chcesz spróbować, ale wszyscy maja cie w dupie, tylko dlatego że nigdy tego nie zrobiłeś. Dzisiaj już nawet małolaty wiedzą że z prawiczkiem niema szału i chcą doświadczonych. Taki jest plan ja już raczej nie mam szans na miłość i rodzinę. Kobietę będę mógł dotknąć tylko jak zapłacę.
-
A jak nie być, opinia jest taka że taki 30 letni prawiczek, to nieudacznik. Nie mam nic, wyglądu pieniędzy, śmiałości, nic co by zainteresowało kobietę. Na jednorazową przygodę za brzydki, na stały związek za biedny, za nudny. Co innego by było gdybym się umawiał z dziewczynami, ale żadna mi nigdy nie dała szansy, żeby chociaż raz pójść na spacer i porozmawiać. Wszystkie chcą przebojowych facetów, który zabierze dziewczynę w ciekawe miejsca. Jedynie towar z najwyższej pułki się liczy, ja robol pracujący na produkcji nie zasługuje na uwagę, i tak jest od czasów szkoły, tylko ci popularni mieli dziewczyny. Takim jak ja pozostaje jedynie pogodzić się z samotnością, i jedynie zacząć chodzić na dziwki. Może mówić co chcecie ale widzę to w ich oczach jak próbuje zagadać to się patrzą z zażenowaniem jak 30 letni facet nie wie co powiedzieć, nie potrafi się wysłowić, zachowuje jak nastolatek co pierwszy raz w życiu zagaduje. Może i prawda, ale bardzo chce już założyć rodzinę, wszyscy dookoła się umawia non stop, uprawiają sex, a ja nawet na chwilkę rozmowy nie zasługuje.
-
Witam! Nie wiem za bardzo od czego zacząć, więc może tek, moim jedynym marzeniem w życiu jest mieć rodzinę, mieć żonę i dwójkę dzieci. Ale chyba nie będzie mi to dane. za niedługo stuknie mi 30 lat, a ja w życiu nie byłem na randce, nie trzymałem dziewczyny za rękę, nie całowałem, i jestem prawiczkiem. Mieszkam sam, nie mam dobrej prestiżowej pracy, z wyglądu raczej przeciętny, nie jestem zbyt wygadany, no i nieśmiały. W domu mają mnie za zero, bo nie znalazłem dobrej pracy, ani nie potrafię się zakręcić wokół dziewczyny. Jak mi ojciec powiedział że ja już dawno powinienem rodzinę mieć, a ja nawet nie potrafię zamoczyć. Żyje dosłownie od wypłaty do wypłaty nawet nic nie oszczędzam bo nie mam z czego. Chciałbym poznać jakąś dziewczynę, ale od 30 letniego wymaga się już jakiegoś obycia którego nie mam, wszystkie moje próby a przez te lata było ich naprawdę sporo, kończyły się na kilku zdaniach. Im się człowiek stawał starszy tym było trudniej. Dzisiaj bym się pewnie nawet nie odważył pocałować dziewczyny jak by była okazja chyba że powiedziała by mi to w prost. Zawsze mnie wyśmiewane i olewano z powodu mojego prawictwa, teksty w stylu "dziwny jesteś", "sex z prawiczkiem to tragedia", albo delikatniej "fajny facet z ciebie ale ja mam swoje potrzeby", albo śmiech prosto w oczy, albo dziewczyna odeszła i już nie wróciła. Myślę że przegapiłem swoją szanse w szkole i skazałem się na samotność. nie akceptuje tego miewam myśli samobójcze, byłem u dwóch terapeutów, pierwszy mężczyzna na burku zdjęcie zony i dzieci, coś o czym maże ponad wszystko, i próbuje mi wmawiać że nie wszyscy zakładają rodziny i są szczęśliwi, ale ja nie jestem z tych co są szczęśliwi w samotności. Druga była kobieta wmawiała mi że bycie prawiczkiem to nie problem dla kobiet, ale na pytanie czy była by zemną odpowiedziała że w jej wieku brak doświadczenia stanowi problem, nawet nie czekałem do końca wyszedłem i nie zapłaciłem. Nie chce życia w samotności, wole się iść zabić, niż ciągnąć to gówniane życie w którym jedno jedyne marzenie żeby mieć rodzinę jest poza moim zasięgiem. Dlatego jak do 30 nikogo nie poznam planuje iść na dziwki przy drodze, a potem poważnie pomyśle nad samobójstwem. Wpadłem kiedyś na forum dla inceli i powiem że zaczynam ich rozumieć, dzisiejsze kobiety wolą tylko tych ładnych popularnych kolesi, reszta niema najmniejszych szans na związek. 20% mężczyzn pieprzy 80% kobiet taka prawda.