Skocz do zawartości
Nerwica.com

ROGVELD

Użytkownik
  • Postów

    54
  • Dołączył

Odpowiedzi opublikowane przez ROGVELD

  1. Więc choroba jest nieuleczalna i można ją jedynie zalagodzic, wnioskuje z tego co napisales.

    Czyli całe życie do dupy :o

    ostatnio bylem na imprezie plenerowej, wszędzie telefon jak gdzieś sam szedłem i nagrywalem żeby wszystko pamiętać co robiłem ale nie zawsze włączyłem i teraz mam napady lekowe że coś wtedy mógłbym zrobić ale w prawdzie nigdy bym tego nie zrobił... albo z kims o czyms rozmawialem i po prostu nie pamiętam o czym.. obłęd!!!!!

  2. Cześć wszystkim!

    Od około 2 lat zmagam się z silnymi atakami nerwicy lękowej.

    Postaram się pomagać na forum w taki sposób jaki tylko potrafię.

     

    Gdzieś kiedyś czytałem, że "choroby umyslowe sa bardziej niebezpieczne niz te cielesne", nie wierzyłem w to dopóki mnie nie zaatakowalo..

     

  3. Cześć.

    Lekarz zalecił jakieś częstsze wizyty u niego? Lek on przepisał? Brałeś wcześniej już jakieś leki?

    Dużo o tym nie wiem, sam cierpię na natręctwa, których jeszcze nie zacząłem leczyć..

    Jeśli chcesz "pogadac" o tym tutaj to pisz śmiało, na pewno coś od siebie dopisze, może i nawet uda mi sie w czyms podpowiedzieć. 

  4. 7 minut temu, giroditalia napisał:

    Trik jest jeden,bardzo prosty i skuteczny ale jednocześnie trudny do zrealizowania. Zacznij ignorować natrętne mysli i tyle. Tak naprawdę pewnych rzeczy nie da się uniknac,całego życia nie da się kontrolowac. Jeśli nie zamkniesz drzwi to co się stanie? Nic się nie stanie. Jeśli zarysujesz komuś samochód to co się stanie? Zapłacisz 200 zł i tyle. Jeśli ktoś wejdzie ci pod samochód to jest JEGO problem a nie twój.

     

    Szansa na to że coś zrobisz źle jest ZEROWA.

    Dopóki nikt nie na do ciebie uzasadnionych pretensji to wszystko robisz dobrze.

     

    Na początku ignorowania będziesz czuć napięcie ale to minie po kilku dniach oczywiście jeśli zaczniesz ignorować 100 procent mysli bo inaczej to nie ma sensu.

    Cześć giroditalia!

    Dzięki za ten trik ale juz próbowałem i po paru dniach nadal wracalo do tego stanu początkowego..

    Piszesz, że kogoś jest problem jak wejdzie pod samochód A co jeśli ktoś udowodni że to moja wina i akurat nie mam na to dowodu, bo akurat tego nie nagrałem? W tym tkwi cały problem... ciągła obawa, ze ktos mnie oskarży za coś czego nie zrobiłem i nigdy bym nie zrobił A ja nie mam na to żadnego dowodu...

    Najlepiej czuje sie w sumie samemu w domu 🙂

×